Odkąd pamiętam zawsze lubiłem rysować, w dzieciństwie było to moim ulubionym zajęciem. Niestety nigdy nie dane mi było szlifować moich umiejętności w szkole artystycznej. Los potoczył się tak, że szybko musiałem zadbać sam o siebie i młodszego brata Andrzeja. Musiałem znaleźć pracę i zarabiać ….. zostałem spawaczem. W tym fachu też przydaje się sprawna ręka i precyzyjne nią władanie, zdobyłem dobrą markę i spełniałem się w zawodzie. Jednak nigdy nie zarzuciłem rysowania, w momentach przerw w pracy albo pod wpływem twórczej weny tworzyłem swoje grafiki. Moim ulubionym narzędziem jest piórko kreślarskie i tusz, a ulubioną tematyką - architektura. Mieszkając w takim mieście jak Stargard, pełnym pięknych zabytków, obiektów do rysowania mi nie brakowało. Powstało wiele prac, często po wielokroć rysowałem ten sam obiekt.

Pewnego dnia wpadły mi w ręce kartki pocztowe z fotografiami stargardzkich zabytków z czasów przedwojennych i starszych. Urok Stargardu z tamtej epoki na nowo pobudził mnie do działania. A wcześniej takie samo wrażenie wywarła na mnie otrzymana, od kuzynki żony, książka z malarstwem włoskim. Malownicze zaułki ulic, przepiękne kamienice, zamki, mosty… to też znalazło się w moich pracach.

Był też okres w którym piórko zamieniłem na akwarele. Powstały kolorowe prace przedstawiające architekturę ale też kolor aż ,,prosił’’ się by malować kwiaty i martwe natury.

Tak więc to trwa u mnie już ponad 40 lat. Oczywiście były okresy bardzo długich przerw ale zawsze rysunek i malarstwo ,,siedziało” we mnie.

Dobrodziejstwo Internetu sprawiło, że nie ruszając się z domu mogę znaleźć wiele zdjęć pięknej architektury z całej Polski i nie tylko. Oczywiście sporo z nich było inspiracją do kolejnych grafik.

Wiele z moich prac jest w rękach moich bliskich i znajomych i bardzo chętnie chciał bym podzielić się nimi z szerszym gronem widzów. A może by tak jakaś wystawa……?



Jerzy Dobrzyński