Bardzo smutna impreza. W iście polskim stylu. Żal, płacz i boleść.
Jedno wielkie wypominanie zbrodni na Polskim Narodzie.
Owszem trzeba pamiętać, ale też trzeba wybaczać. Jeśli nie będzie wybaczenia i zgody to będą następne zbrodnie.

Ta, my tylko wszystkim mamy wybaczać. To nic nie daje.

Przynajmniej tym co nas o to proszą. Niemcy nas przeprosili i prosili o przebaczenie. Jakoś się z nimi obecnie dogadujemy. Nawet nazywamy przyjaciółmi.
Przebaczenie i nie wypominanie ciągłe to podstawa dobrego współistnienia.

Gdybyś był Polakiem tak jak my, wiedziałbyś, że my już dawno wszystkim przebaczyliśmy, jednocześnie pamiętając o bohaterach i ofiarach. Patriotyczny obowiązek pamięci i chrześcijański obowiązek wybaczenia.

No widzisz.
Po pierwsze Wy Polacy dzielicie ludzi na Polaków (lepszych) i nie Polaków (gorszych). I to jest największy Wasz problem.
Muszę się przyznać, że nie byłem na całym koncercie, bo był bardzo przygnębiający i nie chciałem aby ten nastrój mi się udzielił. Z tego fragmentu co widziałem/słyszałem nie wyniosłem jednak odczucia przebaczenia, miłości chrześcijańskiej do bliźnich. Mogę jednak się mylić, i bardzo bym chciał się mylić. Bo jeśli moje odczucia są prawdziwe to nie wróżę naszemu krajowi nic dobrego. Co zresztą już widać w życiu codziennym a szczególnie politycznym.

A crzanicie wszyscy, wszyscy nasi sasiedzi maja twarda polityke, tylko my te ciapy wszystkim sie kłaniamy, przepraszamy za wszystko, przepraszamy oprawców.
No ludzie dość tej błazenady.