Od jakiegoś czasu nie oglądam programów informacyjnych w TV. Stwierdziłem, że nie pozwolę sobie robić wody z mózgu. Jak tylko jakaś gadająca gęba zaczyna się wymądrzać robię klik. Nie ważne jaka stacja. Zastanawia mine czy jest wiele takich dziwaków jak ja?

Głosu Szczecińskiego nie czytam, nie borę do ręki.
Większego łagarstwa na piśmie świat nie widział!

no na pewno nie jesteś jedyny ale jesteś z pewnością w mniejszości. Większość ludzi spędza dużo czasu przed telewizorem. Oglądanie telewizji otumania to fakt. Sam też praktycznie telewizji nie oglądam. Rzadko mi się zdarzy włączyć. No ale o ile samo oglądanie telewizji nie musi otumaniać to wpływ na to ma sposób odbioru informacji przez osobę, która ją ogląda..

Wszystko otumania ,internet tez.Robiłeś jakieś badania kto co ogląda???

kej jestem przekonany że pisowce jesteś:) im wszystko nie pasuje a media to tuskowe sa cnie?

Jeśli chodzi o moje przekonania i poglądy to jestem po drugiej stronie barykady w stosunku do PiS. Ale nie o to tu chodzi. Denerwuje mnie sytuacja jaka jest obecnie w stacjach TV niezależnie od tego kto jest ich mocodawcą i jaką mają linię polityczną. Nie da się posłuchać obiektywnych informacji. Zawsze ktoś stara się kogoś oczernić i obśmiać, znależć winnego i osądzić go. Robią to zarówno dziennikarze jak i widzowie dzwoniący do wielu tzw. interaktywnych programów. Brakuje mi głosów ekspertów a tzw. eksperci zapraszani do programów też wypowiadają się stronniczo prezentując czasami zupełne oderwanie od realiów . Na temat wypowiedzi polityków nie będę pisał bo to przechodzi wszelkie granice przyzwoitości.

Ha, dlatego od 5 lat nie oglądam telewizji. Ba, nawet oddałam telewizor (chętnych nie brakowało) ;)

Ja aż taki hardcorowy nie jestem żeby się pozbyć telewizora. Czasami coś się trafi ciekawego. Z reguły niestety jest tak, że siadam, przeklikam wszystkie kanały i wyłączam bo nic nie znajduję. Nawet kanały tzw. popularnonaukowe dają nowości raz na pół roku.

Przelacza sie na inny kanał,a nie odrazu pozbywa telewizora.

Ja również nie oglądam TV. Internet z powodzeniem mi ją zastąpił. Na dodatek mogę sobie wybrać co chcę czytać, słuchać i oglądać. Jako dzieciak dużo czasu spędzałem przed TV nawet do późnych godzin wieczornych, bo takie były czasy i to było jedyne okno na świat. Ale wtedy w telewizji było dużo filmów i seriali, lepszych i gorszych, trochę muzyki. Teraz odbiornik nadaje się tylko jako monitor do konsoli albo większy ekran dla laptopa. Ilość reklam i debilnych proglamów typu talent show i tańczenie-śpiewanie-j*banie jest poprostu nie do zniesienia. Telewizja popadła w autoparodię. Reklamy są, k*rwa, wszędzie. Mam już ich dosyć, więc w różny sposób je bojkotuję. Każdy, sk*rwiel i nowobogacki wsiok chce na tym syfie zarobić. Jak nie w TV to necie, jak nie w necie to, k*rwa, na ulicy, na chodniku, wiadukcie, budynku, na słupie, na d*pie. Te podłe szmaty od marketingu cały czas wymyślają nowe sposoby, żeby przekonać ludzi do zakupu jakiegoś zupełnie niepotrzebnego do szczęścia g*wna. Kosmetyki, kredyty, fastfoody, leki, podstawki pod podstawkę. Aktorzy, których szanowałem sprzedali się do reklam banków i przekonują półbiednych głupków do zadłużania się. Nie będę oglądał telewizji i dawał zarobić sk*rwysynom, którymi gardzę.

Przepraszam za przekleństwa, ale mocne słowa wyrażają emocje.