Od 1 marca szczecinianie mogą wypożyczać rowery miejskie w systemie BikeS, który w Szczecinie działa od 2014 roku. W różnych częściach miasta rozlokowane są stacje wypożyczające, z których można odebrać rower do przejażdżki. Wszystko odbywa się elektronicznie, wystarczy zalogować się na stronie internetowej i doładować konto odpowiednią kwotą. W ramach Szczecińskiego Obszaru Metropolitalnego do BikeS chce się przyłączyć także Goleniów. Według pomysłu urzędników miałaby to być część szczecińskiego systemu, który funkcjonowałby na takich samych zasadach. Na razie trwają rozmowy z Urzędem Marszałkowskim dotyczące finansowania projektu.

Z pewnością wielu mieszkańców naszego miasta także chciałoby korzystać z podobnego rozwiązania czy to w ramach BikeS czy autorskiego pomysłu. Dzięki niemu nie trzeba kupować drogiego roweru i wydawać kolejnych pieniędzy na jego utrzymanie. Wielu stargardzian odmawia sobie również posiadania jednośladu z powodu braku miejsca do jego przechowywania. Rozbudowująca się infrastruktura rowerowa zachęca mieszkańców do aktywności na rowerach, ale na miejską wypożyczalnię trzeba będzie jeszcze poczekać.

- Rozważaliśmy i dokładnie analizowaliśmy kwestię związaną z możliwością uruchomienia roweru miejskiego- informuje Piotr Styczewski z Urzędu Miasta. - Długość wszystkich ścieżek rowerowych w Stargardzie to ponad 26 km, jednak w dużej mierze znajdują się one poza ścisłym centrum i śródmieściem. Staramy się przy okazji remontów i budowy nowych dróg tworzyć ścieżki rowerowe. Pewną trudnością w rozwijaniu ich sieci w samym centrum jest kwestia tego, kto zarządza drogami. Miasto nie może inwestować na prawie połowie wszystkich ulic przebiegających przez Stargard, które pozostają w zarządzie powiatu, województwa i dróg krajowych. Biorąc pod uwagę to, że korzystanie z roweru miejskiego byłoby utrudnione w tej chwili w samym centrum i śródmieściu, kosztowna inwestycja wydaje się nie być odpowiednia dla Stargardu. Środki, które trzeba byłoby przeznaczyć na uruchomienie wypożyczalni rowerów musiałyby być liczone przynajmniej w setkach tysięcy złotych. Oczywiście gdyby okoliczności się zmieniły, nie wykluczamy rozważenia takiej możliwości ponownie w przyszłości- mówi Piotr Styczewski.