He He
Sprytne.
Ja jestem ateist? i nikogo nie atakuj?.
Ja si? broni? przed atakiem ciemnoty.

Ateista atakuje Boga, czyli kogo?, kogo wed?ug niego nie ma.
Ateista atakuje Ko?ci�?, czyli co?, do czego kompletnie si? nie przyznaje, nie nale?y i go to obrzydza.
Ateista atakuje ludzi wierz?cych, mimo ?e uwa?a ich za najwi?kszych kretyn�w na ?wiecie.
Ateista atakuje Bibli?, czyli, wed?ug niego, nic nie znacz?c? kup? papieru, kt�r? rzadko kiedy, je?li w og�le, czyta?, a co dopiero pr�bowa? zrozumie?.

ATEI?CI! ZASTAN�WCIE SI? - PO CO TO WSZYSTKO ATAKUJECIE?

pan chyba z pisu jest, albo z lpru, a moze z k�?ka mi?o?nik�w radia maryja? ;p

Poprosz? o te dowody.
Je?li dowody by by?y to my?l?, ?e 100% ludzko?ci by?a by jednej wiary, a dlaczego tak nie jest?
Proponuj? si? zastanowi? nad tym.

Poza tym wiara i dow�d to to samo co ogie? i woda. S? z innej parafii :-).

Wg katolickich teologow wyznawcy innych bogow nie beda potepieni bo bog jest jeden tylko rozne wiary inaczej go przedstawiaja. KrK tlumaczy to na zasadzie kregow zbawienia (przynajmniej mi to tak na teologii objawiono) w pierwszym kregu sa katolicy, inne wiary w nastepnych kregach a na koncu ateisci (bo wg katolickiej doktryny ateista to z gruntu czlowiek zly:).

ps. do @new
Nie atakuje Twojego boga - nie bylbym wstanie go zaatakowac nawet jesli bym wierzyl w jego istnienie... jedyne co moge atakowac to Twoja wizje boga.
Nie atakuje kosciola i jego wiernych (bo nie kazdy ateista to zatwardzialy przeciwnik kosciola)... choc zachowanie, niektorych duchownych i pseudokatolikow mnie obrzydza (w tym Twoje).
Biblie czytalem... ale kazdemu mozna wpierac ze jej nie zrozumial na zasadzie skoro po przeczytaniu nie uwierzyles to znaczy ze nic a nic nie pojales.

"ATEI?CI! ZASTAN�WCIE SI? - PO CO TO WSZYSTKO ATAKUJECIE?" - tak samo krzyczeli krzy?owcy podczas ataku:)

Ciemnoty? B�g to najwi?ksza jasno??;] bez tych wszystkich dowod�w te? bym pewnie nie wierzy?a.

B??d, ja nie wierz?, lecz wiem, ?e boga nie ma... Wierz? za to, i? czyni?c dobro innym, dobro to wr�ci do mnie, mo?e nie ze zdwojon? si??, ale w jakim? ma?ym procencie ;)

Z bogiem jest tak jak z kosmitami...niekt�rzy w nich wierz? i opowiadaj? jak z nimi sie spotykaj? ;)
Je?li sam wymy?li?bym, ?e np. chodzenie na czworaka wyd?u?a ?ycie po 50%, to nikt by mi nie uwierzy?.
Jedynym paradoksem jest to, ?e miliony wierz? w to, ?e kto? powiedzia?, ?e b�j jest...

Wiara to indywidualne spojrzenie cz?owieka na ?wiat.Ka?dy w co? wierzy, ka?dy r�wnie? inaczej pojmuje wiar? bowiem tyle ilu ludzi tyle spojrze? na ?wiat. Ateista te? wierz?cy- wierzy, ?e Boga nie ma.

mi te? m�wili, ?e b�g jest, ale jako wykszta?cony obywatel tak jak nie wierz? reklamom, nie ufam ksi??om i innym jehowym, ktorzy tak naprawde s? tak? sam? sekt? jak ko?ci�? katolicki :]

zreszt? jakby b�g istania?, to wszyscy wys?awialiby tego samego boga!

a jak wiecie (lub nie) chrze?cijanie wierz? w innego boga ni? np. ?ydzi, kt�rzy tak naprawde naszego boga wymy?lili... wi?c mo?e st?d bierze si? antysemityzm? ludzie nie chc? s?ysze?, ?e jezus by? ?ydem...
ale jezus modli? si? do tego samego boga co ?ydzi, a dzi? o dziwo s? to r�?ni bogowie ;)
ju? nie wspomn?, ?e wi?kszo?? ludzi modli si? do allaha i buddy, czy?by oni byli skazani na wieczne pot?pienie?
czy te? ci wszyscy bogowie ?yj? sobie r�wnolegle i tak naprawde dr�?ynowo stwo?yli ten wszech?wiat?