to tak jak nam ksi??a prawi? mora?y jak nalezy zyc w rodzinie,a sami jej nie maj?. Nie musz? si? zmaga? ,nie musz? na ni? zarabia?,gospodarowa? czasem aby dla rodziny by?o go najwi?cej,no nie maj? bladego poj?cia .Wi?c...

dok?adnie zgadzam si?,lepiej machn?? r?k? i nie wdawa? si? w dyskusje z nauczycielem. Szkoda naszych nerwów ,a nauczyciel i tak b?dzie twierdzi?,ze tylko on ma racj?. Nic tych naszych dzieci m?drego nie naucz? ,bo zapa? szybko im mija ,to niech chociaz "dadz? dzieciakom i ich rodzicom" ?y?

p.s. stare panny w dodatku bezdzietne same w sobie s? wredne niech was nie zwiedzie ten ich mi?y usmieszek i pe?ne po?wi?cenia s?owa.

"to tak jak nam ksi??a prawi? mora?y jak nalezy zyc w rodzinie,a sami jej nie maj?. Nie musz? si? zmaga? ,nie musz? na ni? zarabia?,gospodarowa? czasem aby dla rodziny by?o go najwi?cej,no nie maj? bladego poj?cia .Wi?c"


Bzdura

oto stara panna- nauczycielka zwraca mi uwag? na temat wychowania mojego syna. Sk?d kobieta ,która nigdy nie mia?a swoich dzieci ,mo?e mie? poj?cie o wychowaniu dzieci?
czy warto pos?ucha? jej rad ,zaznaczam ,ze rady s? typu g?upio-m?dre . Czy wys?ucha? i machn?? r?k?.

a ja wam powiem ,ze to w?asnie nauczyciele maj? najgorzej wychowane dzieci ,nie potrafi? sobie poradzi? ze swoimi pociechami wi?c próbuj? naprostowa? nasze.
Poroponuje machn?c r?k? na jej g?upio-m?dre rady . I jak radzi? przedmówca lepiej si? nie odzywa?.
Szanujmy si? ludzie

To dlaczego pracujesz jeszcze w szkole u?eraj?c si? z dzie?mi? Zwolnij miejsce nauczycielowi,któremu praca z dzie?mi sprawi przyjemno??, a sama zosta? ministrem edukacji,bo po ostatniej aferze z egzaminami gimnazjalnymi pewnie b?dzie wakat na tym stanowisku.

W zasadzie ka?dy w naszym kraju zna sie na pracy w innym zawodzie czyli sklepowa zna sie na pracy nauczyciela. Jej technikum = 5letnim studiom czyli zna sie na pedagogice i psychologi jak pani z magisterium.
Czyli - nie s?uchaj sie tej baby, co ona mo?e wiedzie?. TY kobiecino, bez stosownego wykszta?cenia, wiesz lepiej. ?a?osne , ?e ka?dy w tym kraju wydaje si? sobie stworzony do upominania i strofowania nauczycieli.
A prawda jest taka,?e o ile ja mog? sprzedawa? marchewk? na targu , to pani z warzywniaka nie poradzi sobie w szkole. I to by by?o na tyle....

w tych czasach nauczyciel odwala swoj? robot? byle jak. Lepiej si? nie odzywa? ,bo nauczyciel wcze?niej czy pózniej na twoim dziecku si? odegra.
Chocia? p?acimy podatki i powinnismy wymaga? .Ale we? sie cz?owieku odezwij.

radze machn?c r?k? z nauczycielem nie wygrasz,szczególnie g?upim nauczycielem.B?dzie tkwi? w przekonaniu,?e ma racje i tak. Jednym uchem wys?uchac,drugim wypu?ci?. Szczególnie paplanin? kobiety ,która swoich dzieci nie ma.

wy rodzice wychowujecie beznadziejnie dzieci potem my nauczyciele musimy si? z nimi u?era? i jeszcze przychodzicie z fochami ,?e si? waszych pociech czepiamy i macie czelno?? nam zwraca? uwag? ,ze te? jest w tym nasza wina. G?owy na dó? drodzy rodzice!!

mam wra?enie zw?aszcza po ostatnich postach, ?e jest to rozmowa gówniarzyny z gimnazjum celowo prowokuj?ca dyskusj? tutaj, a to jest niepotrzebne... taka prawda, ?e nauczyciele NIE WYCHOWUJ? (obecnie to jest nawet niemo?liwe) swoich podopiecznych, a od tego s? RODZICE. Zdarzaj? si? oczywi?cie nauczyciele dr?czyciele ale to jest naprawd? mniejszo??, ale oczywi?cie odbija si? to na ca?? wi?kszo?? przedstawicielstwa pedagogiki, robi?c antyreklam? zrobion? przez zawiedzonych rodziców bo przecie? mój syn/ córka powinna mie? same pi?teczki i czwóreczki, podczas gdy tak na prawd? córeczka chodzi z ch?opakami dresiarzami. Jak?e infantylne musi by? stwierdzenie, ?e nauczycielka jest star? pann? i celowo sobie zawraca cztery literki aby wzywa? rodzica i si? na nim powyrzywa?. Jako niedawny by?y ucze? szko?y ?redniej powiem szczerze, ?e ucz?szcza?em do I LO i natrwafi?em na pani?, która ma tak? opini? jaka jest wymieniona w pierwszym po?cie. Otó? ?mia?o mog? stwierdzi?, ?e s? to opini? nieudacznictwa. Wystarczy troch? kszty pokory, inteligencji pociech aby zauwa?y?, ze taka pani wymaga AKTYWNO?CI NA LEKCJI. Bo co to za lekcja gdzie dziewczynki gadaj? o liftingu twarzy, s? cichutkie i marz? o samcach chodz?cych po korytarzach ? :| Gdybym by? nauczycielem, sam bym takie zachowania t?pi?. Taka jest prawda, która boli, i nie trzeba by?o mówi? o marchewkach ;)

nauczycielka z powo?ania chyba zatrzyma?a si? na poziomie gimnazjum ;)
có? za sk?adnia! có? za b??dy ;)
jakie wynios?e sformu?owania :P

"domagajmy si? konkretnej,wymiernej pracy ze strony nauczyciela",czy to stara panna czy nie ,jesli jest osob? inteligetn? powinna powiedzie? co mysli, ale tez wys?ucha? racji rodzicia. Ale jak jest sami wiemy.I tak bedzie ,ze nauczyciel ma racje. Ko?o sie zamyka ,ja tam mach?am r?k? dawno i wol? sie w j?zyk ugry??.

@ tez wkradly mi sie bledy ort ale nie mam poprawiaczy bledow a to wszystko pisalem na szybko.. natomiast do @nauczycielka z powolania. To nie jest zadna nauczycielka, to tez jest prowokacja, szkoda ze jestescie tak malo inteligentni zeby tego nie dostrzec ..

naj?atwiej jest opluwa? - ale ci nauczyciele czego? was nauczyli - ju? nie ma komuny , b?dziecie musieli si? wykaza? wiedz? , lecz s?dz?c po wpisach MP jej trudno to przyjdzie . Jest odporny /a na wiedz? a to si? zem?ci na bogu ducha winnych dzieciach je?eli takowe ma , mo?e odda? je do domu dziecka , tam czego? je naucz?.
Zastanów si? jeden z drugim co piszesz, bo chwila przyjemno?ci kosztuje ca?e zycie
ale t?uki te? s? potrzebne np. do ?opaty i kopania rowów - sami sobie stworzycie getta i b?dziecie w nich babra? si?.

powinni?cie dziekowa? nauczycielom za ich trud i nerwy ,które trac? pracuj?c z waszymi dziecmi. Nie macie prawa nam zwraca? uwagi .

no i w?asnie ,z nauczycielem nie wygrasz.
Sama posz?am ze skarg? do dyrektora na nauczycielk?. Myslicie ,ze co? zrobiono w tej sprawie?
ostatecznie przenios?am córk? do innej szko?y,bo jej "cia?o pedagogiczne" ?y? nie da?o w szkole.

tru sami sobie nauczyciele pozwolili na "g?ow? wej??". Uczniowie wogóle nie maj? szacunku dla nauczycieli. Ale ja uwazam ze nauczyciele ,sa temu w 100% winni . Gdy? odwalaj? swoj? prac? ,i daj? z?y przyk?ad uczniom. Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie .
---a ?e nauczyciele mszcz? sie na dzieciach jesli rodzic odwazy si? zwróci? uwag? ze co? zle robi ,to z tym sie zgadzam . Lepiej da? sobie spokój ,niby to inteligetni ludzie?
Do dzi? mnie wychowawczyni mojego dziecka mija na ulicy wielkim ?ukiem,nawet mi dzien dobry nie odpowiada,bo jej na wywiadówce przy wszystkich wytkn??em pare rzeczy.Szkoda gada?.I mia?em szcz?scie ,ze to by? prawie koniec roku bo inaczej napewno odbi?oby si? to na moim dziecku.
Ja bym sie s?owami bezdzietnej starej panny wogóle nie przejmowa?,aczkolwiek porozmawia? by? z synem.Pozdrawiam

Czy mojemu przedmówcy o tak? wiedz? chodzi?o?
"...Krzysztof Kolumb to znany polski naukowiec, który op?yn?? ?wiat. Wieloryb to ryba. Zawody zwi?zane z wod? to kajakarz,nurkowiec i stra?ak. Zwierz?ta s? wodne i podwodne. Z Polski do Austrii mo?na przep?yn?? statkiem pasa?erskim. W wyrazie szalik jest pi?? liter i sze?? g?osek. Nauczycielka z 26-letnim sta?em przekazywa?a takie rewelacje pierwszakom ze Szko?y Podstawowej w S?topach na Warmii.
Jakby tego by?o ma?o, ta sama nauczycielka ,dziewczynce kaza?a siedzie? z ty?u klasy,bo "psuje widoki swoj? tusz?" . Irena Z. mia?a si? zwraca? do uczniów: g??bie, durniu, ?mierdzielu. Ocenia?a rodziców, ?e „nadaj? si? jedynie do ogl?dania seriali brazylijskich”.
Matka jednej z uczennic przez tydzie? ukradkiem nagrywa?a lekcje prowadzone przez Iren? Z. W sumie oko?o 800 minut w formacie mp3.Nagranie zaczyna si? od stwierdzenia nauczycielki, ?e „kto? jej o?ówek zapier.....”. Potem przez wi?kszo?? lekcji Irena Z. krzyczy, stawia uczniów do k?ta lub ka?e siedzie? ze splecionymi na oparciach krzese? r?kami.
W po?owie grudnia matka powiedzia?a Irenie Z., ?e nagra?a jej lekcj?. Irena Z. odpar?a, ?e si? nie boi, bo ma znajomo?ci w olszty?skim kuratorium. Po ods?uchaniu przes?anych p?yt CD wicekurator Waldemar ? (owszem, znajomy Ireny Z.) by? jednak oburzony. Wezwa? nauczycielk? do Olsztyna i spyta? o pochodzenie Kolumba. – By? Amerykaninem. Albo Anglikiem – tym razem Irena Z. si? zastanawia.
Po powrocie do S?top nauczycielka przyst?puje do kontrataku: w?druje od domu do domu pod pozorem wizyt sprawdzaj?cych warunki nauki i rozdaje przygotowane przez siebie ankiety. Pytania, które maj? oceni? prac? wychowawczyni, sugeruj?, ?e Irena Z. jest kompetentn? nauczycielk? o du?ych zdolno?ciach pedagogicznych. Rodzice potwierdzaj? to w swoich odpowiedziach. „A co mia?am napisa?, jak sta?a nade mn??!” – t?umaczy jedna z matek na lokalnym forum internetowym."

ttp://przekroj.pl/index.php?option=c

dobra rada czy stara panna czy nie,radze z nauczycielem nie zaczyna?.Wys?ucha? go i nie odzywa? si?.Nauczyciel nam mo?e powiedzie? kilka przykrych s?ów pod naszym i dzieci adresem ,ale jesli my zwrócimy nauczycielowi uwag?,ze tez ?wiety nie jest .Musimy sie liczy? z tym ,?e ów nauczyciel obrazi si? i odreaguje na naszym dziecku. Tak?e wys?ucha?,przytakn?? i zapomnie?

tu nie chodzi o opluwanie nauczycieli,od nas wymagaj? w pracy,a jesli si? nie sprawdzamy poprostu nas zwalniaj?. Jesli sa skargi na nauczyciela,dlaczego dyrektor to ignoruje? Wymagajmy od nauczycieli nie bójmy si? !! je?li si? nie sprawdza,m?ci si? na uczniu,bo rodzic mu uwag? zwróci? ,dyrektor albo powinien go zwolni?,albo pouczy? i obserwowa?. W innych krajach takie sytuacje s? nie do pomyslenia !

m?odzie? jest dlatego taka jaka jest , nauczyciele ,maj? racje,starsi maja racje ,a m?odzie? jest Be! wi?c nie dziwcie si? ze m?odzi maj? olewaj?cy stosunek do niektórych spraw ,poprostu ich oszukujemy,wiedz? ,ze nikt nie poszanuje ich praw .

Na razie! chroni ci? karta nauczyciela,wi?c mo?esz do woli opluwa? jadem ludzi sprzedaj?cych samochody,znaczki lub marchewk? na targu,zapominaj?c,?e gdyby nie ich dzieci to sama siedzia?aby? w szkolnej ?awce,d?ubi?c w nosie i patrz?c z samouwielbieniem w trzy litery przed w?asnym nazwiskiem.Wcale nie wykluczone,?e i ty kobiecino zasilisz w nied?ugim czasie miejskie targowisko,tylko we? jedno pod uwag?,?e tam aby zarobi? trzeba naprawd? pracowa? i nie ma ani ferii,ani wakacji ani te? rocznego P?ATNEGO urlopu zdrowotnego.
Rodzice zaczynaj? mie? na wzgl?dzie dobro swojego dziecka i jawnie domagaj? si? konkretnej,wymiernej pracy ze strony nauczyciela,wi?c pewnie twoje godziny w szkole s? policzone.
Trzymam kciuki za ciebie!
Mam nadziej?,?e sprzeda? chocia? jeden p?czek marchewki dziennie!

wi?cej mo?na przeczyta? na stronie
http://przekroj.pl/index.php?op

NAPEWNIO !!! NAPEWNIO !!!!

Sorry,na koniec mojej wypowiedzi wkrad? si? b?ad ortograficzny...chocia?,nie mam sumienia go prostowa? - zostawi? go "nauczycielom z powo?ania" - niech maj? uciech? na trzeciego maja:)

do szko?y uczy? si?! te? b?dziesz wtedy takie wynios?e sformu?owania tworzy?,matka z ojcem niczego ci? nie nauczy!!! niech si? ciesz? ,ze jeszcze za te marne pieni?dze chcemy si? "szarpa?" z ich bachorami

te wszystkie dyskusje s? po prostu ?enuj?ce i odzwierciedlaj? poziom wiedzy o zjawisku tych?e " dyskutantów " ,którzy w szkole bywaj? tylko na obowi?zkowych zebraniach, a i t? szko?? pam?taj? chyba tylko ze swoich czasów!Bardzo cz?sto do nauczyciela przychodzi rodzic i mówi,?e nie radzi sobie z w?asnym dzieckiem.To co to za rodzic? A nauczyciel to sobie musi poradzi? nie z jednym uczniem, ale z 20, albo z 30, a jak wraca po pracy do domu, to ?eb mu p?ka. To prawda, dzieci s? wsz?dzie takie same, to czasy si? tak pozmienia?y,?e rodzic zamiast po?wi?ci? dziecku troch? czasu kupuje mu ró?ne gad?ety,byle tylko mie? spokój, niestety...Nikt nie ma prawa ocenia? drugiego cz?owieka, innego zawodu niewiele o nim wiedz?c,a poza tym ka?dy mo?e sko?czy? studia i pracowa? w szkole, tylko po co? Lepiej mówi?:"ja to bym nie wytrzyma?a(wytrzyma?) z tymi bachorami, itp..Z pozdrowieniem dla nauczycieli z powo?ania.

nauczycielka z powo?ania - czy aby napewnio???

pani nauczycielko z powo?ania ,a mo?e to wy powinni?cie g?owy na dó? spu?ci??
Moze w koncu rodzice przestan? pokornie znosi? wasze uwagi i wytkn? wam tez i wasze b??dy.Mo?e pora si? zacz?? stara? i dba? o swoj? cieplutk? posadk??

jedno jest pocieszaj?ce ?e ma?olaty staraja si? pisa? poprawnie na tym forum - temacie , ale i tak umrzecie w nie?wiadomo?ci cyt. "kto si? wróblem urodzi? - kanarkiem nie b?dzie"

bezdzietna nauczycielka,która wytyka mi ,ze powinnam jeszcze wi?cej siedziec z dzieckiem nad lekcjami,odpytywa? ,sprawdza? i uczy?.
Ci?zko pracuje ,zeby zarobi? na rodzine i staram sie jak najwi?cej po?wi?ci? czasu dzieciom.Niekiedy ucze ich tematu od podstaw ,bo pani nie potrafi?a .
Ale bywam te? zm?czona i tez mam czasem dosy?,ale co moze wiedziec ta pani o tym jesli ona wraca sobie do pustego domu i ma czas na wszystko.Ja poprostu smieje si? jej w twarz ,kiedy ona sypie dobrymi radami ,nie maj?c o tym zielonego poj?cia. Pozdrawiam

pracuje na wysokim stanowisku ,dobrze zarabiam ,ale tez niestety nie mam az tyle czasu dla dzieci ile powinnam.Co z tego ze pokonczy?am wszystkie najlepsze szko?y,?wiat p?dzi jak oszala?y ,a nauczyciele zamiast jako? pomaga? to utrudniaj?.szkoda

Te? pozdrawiam nauczycieli z powo?ania, a tych co ucz?, bo nie mieli innego pomys?u na ?ycie - wywali?abym na kuroniówk? !!!! Nikt nikomu nie ka?e uczy? cudzych bachorów, sami tego chcieli, wi?c teraz niech si? nie wy?ywaj? !!!!
M?odzie? jest jaka jest i taka by?a zawsze - teraz mo?e ma tylko inne sposoby i ?rodki na pokazywanie swojego buntu do otaczaj?cej rzeczywisto?ci, a skoro na jednych lekcjach siedzi zas?uchana w s?owa nauczyciela, a na innych rozrabia - to przepraszam czyja to wina?
Mia?am do czynienia z wieloma nauczycielami i naprawd? niektórzy nadaj? si? do tej pracy, a innych bym po prostu wywali?a na zbity pysk !!!

zapracowana - jakby? si? uczy?a - mia?aby? fach i nie trzeba ci??ko pracowa? sama sobie zaprzeczasz.
Kto ma szko?? ten ma l?ej
Je?leli twoi rodzice tak podchodzili do sprawy jak ty , to teraz zbierasz owoc , ale ju? jest za po?no

Rodzice maj? prawo wymaga? od szko?y dobrego nauczania. A je?li s? pewni, ?e nauczyciel jest z?y, bo nie potrafi przekaza? dziecku wiedzy, to doprowadzenie do jego zwolnienia jest ich obowi?zkiem - mówi Bo?ena Ptak, polonistka z Gda?ska
pe?ny tekst na stronie:
http://wyborcza.pl/1,76842,508

je?li strona si? nie otworzy wpisz
Kto uczy twoje dzieci? gazeta

Zgoda! Ale najpierw Rodzice wychowaj? swoje dziecko jak nale?y! Czy Matka jedna z drug? interesuje si?, jak córka wychodzi ubrana do szko?y? Czy wie , ?e po drodze kopci jak parowóz /synalek te?/? Czy wie, jak zachowuje si? na terenie szko?y i na lekcjach? Czy w ko?cu wie, co porabia po lekcjach i z kim przebywa? Czy wie, jakich wulgaryzmów u?ywa w stosunku do kolegów i starszych? Jestem pewien,?e na palcach mo?na policzy? "prawdziwych" Rodziców, którzy rozmawiaj? z dzieckiem w domu, kontroluj? Jego post?py w nauce, pomagaj? Mu, po?wi?caj? Mu troch? czasu, po prostu zajmuj? si? nim! Tego szko?a za Was nie zrobi!

Pracuj? jako nauczyciel. Mam dobre wykszta?cenie (jestem in?ynierem) i móg?bym spokojnie zarabia? 2x wi?cej "u?eraj?c si?" z doros?ymi a nie z m?odzie??. Nie mam 2 miesi?cy wakacji, bo naboru do szko?y w lipcu, mo?e nast?pnego w sierpniu i egzaminów poprawkowych dla uczniów z ocenami ndst. nikt za mnie nie zrobi. Jak rozmawiam z niektórymi rodzicami moich uczniów, to "w?os mi si? na g?owie je?y" - przecie? ci ludzie s? kompletnie nieodpowiedzialni i niewydolni wychowawczo. Niestety bardzo cz?sto zamiast zwróci? im uwag? na b??dy, jakie pope?niaj?, musz? ugry?? si? w j?zyk lub us?ysze?, ?e "kompletnie nie mam racji (w mniemaniu tych?e rodziców), a tak w ogóle to si? nie znam i co ja mog? wiedzie? o ?yciu (niestety jestem jeszcze m?odszy od wi?kszo?ci tych rodziców, cho? ju? niewiele)". Sam te? jestem rodzicem. Czy to, ?e oni s? starsi (wiekiem) znaczy, ?e s? bardziej odpowiedzialni? Niestety nie :(. A teksty rodzica w stylu: "ja musz? ci??ko pracowa? na ?ycie i nie mam czasu dopilnowa? swojego dziecka" doprowadzaj? mnie do sza?u. Kto Wam, drodzy "rodzice" to dziecko zrobi?: pa?stwo, szko?a, pedagog szkolny, nauczyciel? Nie, to Wy sami, ale w takich chwilach nie my?li si?, co dalej - niestety...

N-I masz racj? - jestem zwolennikiem pigu?ek na dzieci, a nie antykoncepcyjnych. Takie tableteczki powinno sie otrzymywa? po d?ugich badaniach, testach i orzeczeniu komisji, ?e ju? mo?na mie? dziecko !!!! Niestety ?adne testy, fakulety to nie ?ycie, które przynosi wiele zaskakujacych sytuacji. Czasem dzieci dobrze wychowane, u?o?one w grupie zachowuj? si? jak wykoleje?cy !!!! Nie dziwmy sie wi?c rodzicom takich dzieci, ?e nie mog? uwierzy?, ?e to Piotru?, czy Marysia, kto nam powie jak zachowuj? si? w szkole, kiedy na zebraniach mówi si? ogólnie, dopiero jak zdarzy sie naprawd? du?e nieszcz??cie nauczyciele potrafi? "wali?" nazwiskami. Mówcie nam wszystko, przecie? te? jeste?cie rodzicami (wi?kszo??), mo?e po pierwszych sygna?ach da si? jeszcze co? naprawi? !!!!

mo?e a nawet powinna

Czytaj?c wypowiedzi na forum ka?dy ma troch? racji. Zgodnie z prawem to tylko i wy??cznie Rodzice wychowuj? dzieci, szko?a mo?e jedynie wspomaga? ten proces. To czy kto? ma, lub nie ma m??a/?on? i dzieci nie powinno by? wyk?adnikiem, ?e si? nie zna. Napewno nie powinno si? narzuca? swoich pogl?dów, powinna by? obustronna ch?? wspó?pracy nie dyktatorstwa! Je?eli to jest maluch np. 6-letni mo?e najzwyczajniej w ?wiecie nie mie? dojrza?o?ci szkolnej i st?d moga wynika? jego problemy. Pami?tajcie, ?e je?li Wam nie pogl?daj? si? metody nauczycieli, studia dla Was stoj? otworem i sk?adajcie papiery do szkó?...

Powiem tak.Ja juz skonczylam edukacje w szkole,teraz jedynie do czynienia bede miala z profesorami na uczelni... I stane w obronie nauczycieli,a wlasnie dlatego ,ze wiem jak wyglada szkolna rzeczywistosc.Pewnego razu weszlam do swojej wychowawczyni na lekcje po cos,a miala akurat lekcje z zawodowka.Szczerze?Gdybym byla na jej miejscu juz dawno bym siedziala w wiezieniu za morderstwo.Niektorzy "uczniowie" potrafia sie zachowywac jak najgorsza holota.Zeby byc nauczycielem ,trzeba miec ANIELSKA cierpliwosc,bo niestety w dzisiejszych czasach nauczyciel moze sobie jedynie "pogadac" a i tez nie za mocno.Moze jeszcze w zaleznosci od autorytetu nauczyciela...Ale tak czy inaczej...Zanim odezwiecie sie tutaj mowiac jacy to nauczyciele sa do dupy i ze nic nie potrafia tylko narzekac i strofowac,radze sie przebrac za ucznia i pojsc na lekcje do szkoly,tymbardziej gimnazjum.To to dopiero skupisko dzieci z problemami.Nie mowcie ,ze nie mam racji ale dzieci w wieku gimnazjalnym najczesciej przechodza bunt mlodzienczy,a przez stworzenie gimnazjow,pogarszacie problem.Prawie kazdy byly gimnazjalista powie wam ,ze to czas stracony.Takze stac dzioby tam,przyjzyjcie sie lepiej swoim dzieciaczkom,bo skoro nauczyciel ma jakies pretensje,to cos jest na rzeczy.Gdyby gadal sobie ot tak "o" to sorry nie starczyloby mu czasu,zeby opiepszac kazdego rodzica,bo uczniow przecietnie ma po 300... Zamiast bronic swoich dzieci jak lwy,zacznijcie patrzec na nie troche obiektywnie.slepi rodzice...

Nie rozumiem jak ma si? dziecko z przesikanym pampersem do tematu poruszonego w po?cie.
Pytanie by?o rzeczowo postawione:Sk?d kobieta ,która nigdy nie mia?a swoich dzieci ,mo?e mie? poj?cie o wychowaniu dzieci?
A mo?e mój przedmówca nie poruszy? takiego zupe?nie odleg?ego tematu.Bo w?a?ciwie sk?d,stara panna mo?e mie? poj?cie o wychowaniu, je?li nie zmieni?a ani jednego dzieci?cego pampersa w ?yciu,nie napoi?a ma?ego dzieciaka i nie chowa?a si? za plecami innych matek,kiedy pociecha rozwala?a buzi? na ca?e osiedle.Co mo?e wiedzie? o nieprzespanych nocach,kiedy czuwa si? nad niemowl?ciem i kiedy czeka na powrót zbuntowanego nastolatka.
Natomiast zgodz? si?,?e jest coraz wi?cej rodziców wychowuj?cych swoje dzieci bez poszanowania drugiego cz?owieka,co zdecydowanie odbija si? podczas pobytu takiej jednostki w szkole.Wtedy cierpi? wszyscy - i nauczyciele i uczniowie!

Rodzice s? ju? za?lepieni od dawien dawna. Nie do??, ?e nie zajmuj? si? w?asnym dzieckiem to jeszcze pretensje maj? do szko?y i nauczycieli! Obserwuj? te m?ode, zadufane matki siedz?ce przy piaskownicy i plotkuj?cy zamiast zaj?? si? pociech?. A dziecko a? przewraca si? od ci??aru pampersa! Dziecko wola pi?, a matka rozwala buzi? na ca?e osiedle, ?e ju? pi?e?, b?dziesz sika? znowu! To jest Matka? Po co rodzi?a to dziecko, ?eby si? teraz nad nim zn?ca?? Rodzice klapki maj? na oczach i nie dostrzegaj? jak Ich dziecko idzie ubrane do szko?y, z kim przebywa, co robi po lekcjach, co robi równie? w nocy, gdy Oni smacznie ?pi?? Tylko potrafi? narzeka? i czekaj? a? szko?a da nie tylko wiedz?, ale jedzenie, ubranie i spanie!!! Mo?e wtedy b?d? zadowoleni!!!

Co ma piernik do wiatraka? Czasami /jak to nazywacie/ stara panna wie lepiej i serdeczniejsze ma podej?cie do dziecka ni? niejedna Matka. Dzisiaj taka Mamunia dar?a bu?k? na córke takimi epitetami, ?e ino w g?b? da? /dziecko powoli sz?o/, wi?c wyzywa?a je od k.., ?e mu wp... itd. I to jest Matka!!!

A stad wie,ze ma do czynienia z dziecmi pewnie z 20 lat i uwierz ,ze nie potrzeba babrac sie w pampersach zeby troche wiedziec o dzieciach.Szczegolnie kiedy te dzieci srednio spedzaja 7 godzin w szkole.A rodzice czasami wogole nie potrafia sie zajac dziecmi ,bo jak maja skoro widza je tylko jak jedza i spia,bo tak to sa albo w szkole albo na podworku.Poza tym jakby nie bylo nauczyciele maja przygotowanie pedagogiczne i wiedza jak mozna rozwiazywac niektore problemy.Madralinski/ska

Jesli ktos nie potrafi nawiazac odpowiednich relacji z drugim czlowiekiem, to chyba jest to nienormalne.Stary kawaler,stara panna - coz to za roznica? Oboje powinni znalezc sie na kozetce u psychoanalityka,najlepiej dla nich - razem:)

gówno prawda