A to wszystko dlatego, ?e Policja ich wtedy nie zastrzeli?a i wst?pili cwaniaki w szeregi wroga.

Przyczynami patologii s? same patusy. Chc? by? cwa?si od innych, nie czuj? potrzeby bycia normalnym, wi?c trzeba sterylizowa? te zj*by genetyczne, ?eby nie mog?y produkowa? kolejnych zwyroli.

Czyli wg Ciebie ka?dy biedny cz?owiek, ?yj?cy w "trudnych warunkach" musi by? patusem? Patusy i kaptury to niekoniecznie dzieci z biednych rodzin.

> nie, to nie dzia?a w dwie strony moim zdaniem. po prostu jak sobie spojrzysz na statystyki (jak studiowalam socjologie to mialam do nich dostep), to okaze sie ze najwieksza przyczyna patologii spolecznych jest nierowny dostep do funduszy, zasobow, edukacji itp. Czyli krotko mowiac - poglebiajace sie rozwarstwienie spoleczne. Biedni sa coraz biedniejsi i nie widza drogi do wyjscia z biedy, a bogaci sa coraz bogatsi. Ale w druga strone to nie musi dzialac, tj. osoba z biednej rodziny moze sie "ogarnac" i osiagnac sukces spoleczny.

To ?miecie, które obra?y drog? patusa i kaptura.

> No, jak Ty ludzi nazywasz smieciami, to ja sie zastanawiam czy rozmwiam z powazna osoba... To sa ludzie, ktorzy wymagaja pomocy czasem terapeutycznej, po prostu mieli takie a nie inne wzorce, np. obserwujac rodzicow alkoholikow, wiec trudno zeby jako nastolatkowie byli ulozeni i grzeczni.

Bior?c pod uwag? twoje podej?cie do tej sprawy, cz?owiek nie ma niewielki wp?yw na swoje ?ycie i dalsze post?powanie, a wszystko da si? wyt?umaczy? "bied? i trudnymi warunkami ?yciowymi".

> Nie rozumiemy sie ;-) Oczywiscie, czlowiek ma bardzo duzy wplyw na swoja przyszlosc, ale nie mozna ignorowac statystyki dotyczacej makrostruktur spolecznych. Faktem jest ze wiele osob zyje na skraju ubostwa, albo ledwo wiaze koniec z koncem, a dopoki bedzie tak glebokie rozwarstwienie spoleczne, nie pozbedziemy sie patologii.