Ostatnio miałem okazję być w McDonalds, przyznam że pierwszy raz. Nie rozumiem tego jak ludzie mogą jeść to gówno, ani to smaczne ani zdrowe i do tego drogie. Frytki to jakaś pomyłka, wolę iść np do witkowskiego kupic sobie pozadne frytki i zjesc ze smakiem. dziwi mnie ze tam bylo tyle ludzi, ze sprzedawcy nie nadazali z obsluga. Do tego "jedzenia" dodaja jakies srodki uzalezniajace, ze ludzie tam przychodza?

Na świecie jest 7 miliardów ludzi. Nie znalazło się jeszcze nic co zadowoliło wszystkich. A tym bardziej w kraju tolerancji, wyrozumiałości, dobroci i ciepła jakim jest kraj nad Wisłą.

bo polaki to wiesniaki i zywia sie go...

ale nie musisz dzielic sie z calym swiatem tym ze 1 raz byles w mc donaldsie...wystarczy tam nie pojsc 2gi raz..to tak samo jakbys sie glowil suchajac rocka jak inni moga sluchac hip hopu..

mcchickeny sa bardzo dobre

Od zarania dziejów wiadomo, że "jedzenie w McDonalds" to oksymoron. To ścierwo tam serwowane wykańcza jankesów, zamieniając ich w obleśne, śliniące się, ciągnące d*pska po ziemi, groteskowe wieprze. Można craz na kilka lat od biedy zjeść tam jakieś g*wno, jak nie ma gdzie, ale bez oczekiwań. Lepsze rzeczy można wszamać w jakimś sprawdzonym chińskim barze albo po prostu w barze mlecznym jakieś pierożki. Tak, więc nie miej do nikogo pretensji o to, że urwałeś się z choinki i nie wiesz czym są amerykańskie korporacyjne fastfoody. Poczytaj sobie w necie jakie miejskie legendy krążą na temat sposobów przetwarzania padliny przeznaczonej na serwowane tam królewskie jadło. Podejrzewam, że gdyby mogli to karmiliby zwierzęta na ubój odpadami radioaktywnymi, żeby McCzikeny miały więcej skrzydełek.

Niedawno dowiedziałem się, że Pepsi wykorzystuje do produkcji napojów komórek pozyskanych z płodów aborcyjnych. Taka ciekawostka.

Business is business. Bon appetit!

fujjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj i zarazem smacznego bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee