Rejestracja
Logowanie
Poczta
Forum
Firmy
Polskie Stowarzyszenie na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Koło w Stargardzie realizuje projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej pt. "Nowe umiejętności - nowe możliwości".




Kalendarium imprez


lub jeśli nie posiadasz loginu.
Pamiętaj! Tylko zarejestrowan użytkownicy mogą dodawać tematy i posty bez uprzedniej moderacji!

  Str. 1/3   
Stronicuj po
10
20
50
100
Wszystkie
@M.....
2012-04-17 10:41:31
Jak żyć wiedząc, że najbliższa osoba odeszła na zawsze.. że już nie będzie takie jak było.. Jak wytłumaczyć sobie śmierć jego??? Jak wierzyć?
@@@@
2012-04-17 15:44:13
to bardzo trudne..chętnie bym pisała z tobą ale na prywatnie
@anonimowy
2012-04-17 19:38:32
Modlitwa...
@anonimowy
2012-04-17 21:55:17
Nie wiem jak zyc, odkad sie dowiedzialam, ze odszedl...tylko wiara i modlitwa daje jakies ukojenie...jest ciezko...jest bardzo ciezko
@
2012-04-17 21:56:23
Post zablokowany przez moderatora z powodu wypowiedzi nie na temat
@anonimowy
2012-04-17 22:16:30
nie ma tłumaczeń, nie ma przyszłości, nie ma perspektyw......tylko czas...tylko czas
@precz z czarami
2012-04-17 22:46:56
Nie piszcie jej głupot, dziwaki. Jaka modlitwa, co w głowach macie?? Jedynym wyjsciem jest wyjście do ludzi, zajecie sie swoimi pasjami, myslenie optymistyczne. Zalożycielce wątka życzę powodzenia.
@joanna
2012-04-17 22:57:32
...jak żyć?z własnego doświadczenia wiem,że ciężko,i nie jest prawdą,że czas goi rany!tak,modlitwa pomaga,bardzo pomaga!ja, piszę listy,które chowam do szuflady!polecam książkę"POZDROWIENIA Z NIEBIOS"!myślę,że śmierci nie da się wytłumaczyć-ONA jest wpisana w nasze życie,trzeba się z nią oswoić,aczkolwiek jest strasznie ciężko:((
@anonimowy
2012-04-17 23:05:45
Byłam w podobnej sytuacji , i to pytanie dlaczego?? bedziesz sobie zadawała byc może do końca , modlitwa Ci pomorze, i czas tylko czas dłgoooo.Powodzenia
@
2012-04-17 23:32:30
Post zablokowany przez moderatora z powodu wypowiedzi nie na temat
@anonimowy
2012-04-18 06:12:30
Żadna modlitwa nie pomoże.
Modlitwa tylko jeszcze bardzie wpędzi Cię w depresję. W modlitwie rozpamiętujesz stratę, szukasz wsparcia u jakiegoś bóstwa zamiast szukać siły w sobie lub w innych ludziach.
Tak jak już pisał ktoś wyżej jedynie kontakt z innymi ludźmi, dodam o optymistycznym nastawieniu do życia może pomóc.
Zajmij się pracą, swoimi pasjami. Daj coś od siebie dla innych ludzi, dla rodziny wtedy i oni się może odwdzięczą.
Zacznij uprawiać sport, zadbaj o siebie. Rób cokolwiek ale nie módl się.
Modlitwa jest wyznaniem swego poddaństwa wobec bóstwa, wobec otaczającego Cię marazmu. Ty chyba chcesz się z niego wyzwolić a nie jemu poddawać?
No chyba, że uwielbiasz samookaleczenia - duszy!
@M
2012-04-18 08:30:01
Dlaczego nie modlitwa? Ludzie sa rozni i rozne sa sposoby, zeby poczuc ulge. Wierzacym pomaga modlitwa, a twierdzic, ze jest to poddanstwo wobec bostwa moze tylko osoba niewierzaca. Dla wierzacego jest to nadzieja, ze ukochana osoba nie odeszla w nicosc, ze jest nadzieja na zmartwychwstanie, spotkanie w innym swiecie.Jesli nie minelo wiele czasu od odejscia bliskiej osoby, to zadne pasje ani wyjscie do ludzi nie pomaga,wiem po sobie, ze to wrecz boli fizycznie, kiedy trzeba udawac usmiech, gdy serce rozrywa bol. Trzeba przezyc swoj bol i swoja zalobe, z czasem znow zaswieci slonce i nie bedziemy rozpaczac po stracie, lecz dziekowac, ze ta osoba byla w naszym zyciu, ze wniosla tyle radosci i szczescia. A pamiec o niej/nim bedzie zawsze zyla w naszych sercach.
@M.....
2012-04-18 08:50:39
Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna za wpisy.. Nie mogę zrozumieć tego jak to jest, że żyjesz a nagle umierasz i jest pustka.. Wierzę ale mam teraz mnóstwo pytań bez odpowiedzi.. Skoro jest niebo i raj czemu z tego raju nie da mi znaku, że mu tam dobrze???? Nie mogę sobie z tym poradzić...Chyba rozumieją mnie Ci którzy przeżyli podobną stratę a może zaczynam wariować?
@anonimowy
2012-04-18 08:53:27
Zgadzam się z "M", jeżeli chodzi o modlitwę, jeśli ktoś wierzy to modlitwa pomoże :) jeżeli nie wierzy to po co ta modlitwa???
Ale ważne jest właśnie aby zająć się czymś co nam sprawia przyjemność, wyjść do ludzi, rozmawiać. Trzeba otaczać się przyjaciółmi na których można polegać :)A przede wszystkim musi upłynąć trochę czasu.
@anonimowy
2012-04-18 09:30:01
...każdy jest inny, nie ma ludzi identycznych, jest żal i rodzi się w bólu pytanie dlaczego?!...czy to do Boga...czy może cichy krzyk do "świata"... Tęsknota za osbą ukochaną która odeszła ma niezwykłą moc destrukcji, wybrani są ci którzy potrafią przejść obok bez pytania jak żyć po utracie osoby bliskiej i przejść obok do dnia powszedniego.
To,jak kto podchodzi do modlitwy i co ma w sercu jest bardzo indywidualną sprawą każdego z nas...Jeden może mieć żal do Boga że zabrał bliską osobę a inny prosić o opiekę...
Niewątpliwie należy wyjść do ludzi, do bliskich, rodziny, przyjaciół, sąsiadów, osób które jak czujemy mogą nas wesprzeć duchowo słowem czynem.
Najgorsze jest zamykanie się z bólem w sobie! Nalezy być w śród ludzi jak najwięcej zająć się czym kolwiek, kontynuować wspólne cele, można rozmawiać w duchu z osobą która odeszła, należy starać się zrozumieć sytuację i ogarnąć. Ktoś kiedyś pięknie powiedział...ludzie nie odchodzą, żyją do póki się o nich pamięta. Z czasem zostają tylko wspomnienia, ale pamięć i poczucie bliskości najwazniejsza. Z tym drugim należy dać sobie z czasem radę, ale pamieć na zawsze
@M.....
2012-04-18 09:30:35
Czas upływa ale ból i niezrozumienie tego wszystkiego pozostało...
@MM
2012-04-18 12:17:59
Nie da sie zrozumiec, trzeba przyjac taka kolej rzeczy. Nidgy nie ma dobrego czasu na smierc, zawsze przychodzi za wczesnie...i tak bardzo boli, ze juz nigdy nie przytulimy, nie powiemy, ze kochamy, nie zrobimy tylu rzeczy razem, najgorsza jest ta nieodwracalnosc i poczucie, ze nie ma juz nic i ze swiat sie nie zatrzymal, chociaz dla kogos wlasnie sie skonczyl...
Ale nasze zycie plynie dalej i musimy je przezyc najlepiej jak sie da, bo mamy je tylko jedno. Czasem pomaga wlaczenie sie w jakies akcje pomocy, fundacje,wolontariat, nie zamykajmy sie w sobie zyjac wlasnym bolem, bo te energie mozemy przeznaczyc, zeby pomoc innym cierpiacym
@anonimowy
2012-04-18 12:36:56
Do M- jak dlugi czas uplynal od smierci? bo to jest kluczowe, gdyz inaczej przzywamy wraz z uplywem czasu, to nie znaczy, ze znajdujemy dpowiedz na pytanie dlaczego
@M.....
2012-04-18 13:39:03
Minęło dopiero niecałe 2 miesiące choć dla mnie ten czas wydaje się jakby upłynęły wieki... I tak jak pisze @MM najgorsza dla mnie jest ta nieodwracalność.. Nie mogę tego ogarnąć...
!
!
!
!
!
!
!
!
!
Aleksandra170
2012-04-18 17:18:41
Co wy ludzie nie macie innych tematów??? Przez Adama i Ewe umieramy. I tak będzie. Prędzej czy później każdego nas to spotka. Nie ma co rozpaczać i wpędzać się w jakąś chorą żałobę tylko iśc do przodu i żyć!! Człowiek w chwili śmierci znika. Nie ma go. Nie trafia nigdzie w zaświaty i nie czuje i nie myśli! Jak się będziemy tak zadręczać to w paranoje wpadniemy i depresje.Śmierć bliskiej osoby jest szokiem i wielkim bólem ale da się to przeżyć.Nie ma wyjścia.
@MM
2012-04-18 17:58:01
Aleksandro to swietnie, ze tak latwo przychodzi tobie przejsc do porzadku dziennego nad smiercia bliskiej osoby, ale pomysl ze nie wszyscy jednakowo to przezywamy, mamy rozna wrazliwosc i rozne wiezy nas laczyly z tymi, co odeszli. Moja Mama zmarla ponad 30 lat temu,mialam 10 lat, a ja wciaz Ja pamietam, ona zyje w moim sercu, czesto Ja wspominam. Teraz stracilam najlepszego przyjaciela,jakiego w zyciu mialam i czuje wielka strate,smutek i te bolesna nieowdracalnosc. Jest bardzo ciezko sobie to wszystko poukladac na nowo,znalezc sens tej przedwczesnej smierci. Jednak dla mnie osoba, ktora odeszla zyje w mojej pamieci i dopoki ja zyc bede to i pamiec o niej przetrwa. Ktos kto przezyl smierc bardzo bliskiej osoby, z ktora byl mocno emocjonalnie zwiazany nie jest w stanie tak po prostu z dnia na dzien zapomniec. Nie chodzi tu o zadreczanie sie, bo rzeczywiscie mozna wpasc w depresje,ale bol i smutek towarzysza dosc dlugo, nim sie z tym uporamy. A rozmowa z kims, kto czuje podobnie, kto chce nas wysluchac, z kim mozemy porozmawiac o naszych uczuciach czesto bardzo pomaga.
@M.....
2012-04-18 20:50:25
To prawda co pisze @MM ciężko jest i tylko kto przeżył podobną traumę to wie co wtedy się czuje. Rzeczywiście rozmowa z osobą która podobnie czuje i przeżyła podobną stratę może pomóc.
Do Aleksandry170: widać nie przeżyłaś śmierci bliskiej osoby (czego wcale Ci nie życzę) a jeśli przeżyłaś to przepraszam ale musisz być chyba głazem, skoro tak łatwo Ci jest przejść do normalności po stracie bliskiej osoby. Aż dziwne, że to pisze kobieta.
@anonimowy
2012-04-19 06:32:56
Pytasz się M... dlaczego nie modlitwa?
M... Ty jesteś klinicznym przypadkiem/przykładem dlaczego NIE modlitwa!!!

Modlisz się, rozmawiasz z osobami o podobnym nastawieniu i nigdy nie wyjdziesz z dołka bo ta modlitwa i inne osoby tylko utrwalają Cię w cierpieniu, marazmie, dołku psychicznym. Czy Ty tego nie widzisz? Idź do psychologa to Ci to dokładnie wytłumaczy.

Poza tym skoro taka jesteś wierząca to zwrócę Ci uwagę, że śmierć to wymysł boga i przeciwstawiać się jego decyzji nie powinnaś. Powiem więcej powinnaś się z czyjejś śmierci cieszyć, przecież on już jest w obcowaniu z Twoim bogiem.

Pamięć o osobie zmarłej to zupełnie co innego niż zamartwianie się!!!
Śmierć jest tak naturalną rzeczą jak życie. Tylko osoba o małym rozumku tego nie pojmuję. W momencie narodzin musimy być gotowymi na śmierć swoją i innych. Codziennie umiera miliony ludzi i gdyby wszyscy, których Ty posądzasz o brak serca a ja twierdzę, że są zupełnie normalni, normalniejsi niż TY, byli tacy zdołowani jak Ty to świat byłby wypełniony wszechogarniającym smutkiem i płaczem.

Weź się do roboty to zapomnisz o problemach. Albo się upij.
@Marcyś
2012-04-19 07:43:18
Do @animowej: "weź się do roboty zapomnisz o problemach" - skoro dla ciebie śmierć bliskiej osoby jest synonimem słowa PROBLEM i to, żeby pozbyć się PROBLEMU proponujesz aby się upić to wybacz ale chyba ciebie bym wysłała na terapię.
A tak naprawdę chyba w tej kwestii nie powinnaś się wypowiadać bo widać że jesteś kimś bez uczuć wyższych (specjalnie pisze KIMŚ a nie CZŁOWIEKIEM, bo człowiek w moim rozumieniu jest istotą myślącą a ty raczej nie zliczasz się do nich).
Proponuję ci pooglądać jak zachowuja się zwierzeta gdy bliski ich osobnik umiera, może coś się nauczysz chociaż od nich.
I czytaj ze zrozumieniem, bo chyba @M... nic nie pisała, by się nie modlić.

A tak na marginesie ciekawa jestem jakby ci zmarł mąż, matka, czy ojciec czy też byś się upiła i mówiła takie bzdury??
Pomyśl (o ile potrafisz), że kogoś ranisz takimi pustymi słowami.
@anonimowy
2012-04-19 08:18:11
Dla Mnie śmierć bliskiej osoby nie jest problemem.
Jak może być coś co jest normalne i oczekiwane problemem - brak logiki.
Śmierć bliskiej osoby jest jedynie smutnym faktem.

Źle rozumujesz i to raczej Ty Marcyś powinnaś/eś czytać ze zrozumieniem :-). To M.. ma problem nie ja. To M.. zaczęła ten wątek. Gdyby nie miała problemu (ze sobą) to by nie zaczęła pisać. Takie rozumowanie wydaje mi się uprawnione.

Na jakiej podstawie wnioskujesz, że mogę mieć męża - nie jestem gejem :-). Jeszcze raz czytaj ze zrozumieniem!!!

Proponuję abyś nie obrażała/ł na forum nieznanych sobie osób bo to po prostu jest niegrzeczne i Admin na pewno zacznie blokować Twoje wypowiedzi.

Tak wiem jak zachowują się zwierzęta jak ich bliski osobnik umiera:
99,99% rozpędza się i wali głową o ścianę popełniając samobójstwo. Z tym, że to są zwierzęta, nie mają rozumku a my ludzie, o przepraszam Wy ludzie bo ja przecież nie zaliczam się do nich, macie rozumek.

Proponuję dokładnie przeanalizuj cały wątek. Twoja wypowiedź odnośnie modlitwy i co o tym sądzi M.. jest błędna - wyjaśniam więc:
M... twierdzi, że modlitwa pomaga.
Ja twierdzę, że wręcz odwrotnie,
Pokręciłaś/łeś zupełnie co i kto ma na myśli. Jeszcze raz przeczytaj od początku wszystko.

Jestem świadomy, że mogę kogoś zranić takimi słowami. Ale co mam zrobić? Kłamać, pisać bzdury?. Prawda nas wyzwoli :-).
@anonimowy
2012-04-19 08:59:30
Jeśli wiesz,że swoją wypowiedzią ranisz kogoś kto już i tak przeżywa jaką traumę to proponuję ci nie pisz nic. daj sobie spokój i zamiasta tracic czas na pisanie weź zrób coś dla siebie, bo widać nie jesteś typem, który mógłby dać coś z siebie komuś.
@Marcyś
2012-04-19 09:07:59
Do @anonimowy2012-04-19 08:18:11: o modlitwie pisał @M a nie @M.... więc ty czytaj uważnie.
@M.... nie pisał nic o modlitwie ale też nie osądzał wiary. A ty skoro nie jesteś wierzący to nie narzucaj innym, by też byli tacy duchowo puści.

Piszesz, że świadomie ranisz ludzi swoimi słowami - gratuluję ogromu ciepła twego serca:) Wydaje mi się, że jesteś starym zgorzkniałym kawalerem, a jeśli się mylę to żal mi tylko twojej połówki, bo wylewną osobą raczej nie jesteś - a szkoda..

a i jeszcze jedno, ja nikogo nie obrażam, bo gdyby tak było to byłabym zablokowana przez Admina.

@anonimowy
2012-04-19 09:28:28
Przyjąłem, że M i M... to to samo ale chyba nie mam racji co M vel M.... vel anonimie :-)
Argumentacja z poprzedniego postu dość pokrętna tzw. odwracanie kota ogonem.
Gdzie się tego nauczyłeś/aś?
Na polityka się nadajesz - brawo!!!

Co to znaczy dać coś z siebie? Usiąść przy kawie i wspólnie biadolić nad ciężkim losem?
Jeśli ktoś pisze na forum to chyba jest przygotowany na różne wypowiedzii a nie tylko głaskanie po główce.
!
!
!
!
!
!
!
!
!
Aleksandra170
2012-04-19 09:32:33
Zgadzam się, nikt z najbliższej rodziny mi nie umarł ( oprócz matki-chrzestnej 2 lata temu)ALe jakby coś się takiego stało a stanie się w nieoczekiwanej chwili to napewno nie rozgłaszałabym swojej rozpaczy na forum publicznym!! Jak nie dajesz sobie rady z żalem i bólem to idź do psychologa! Bo na forum nie znajdziesz nic pokrzepiającego a jeszcze się bardziej zdołujesz. Nie jestem głazem, mam uczucia.Ale trzeba mysleć racjonalnie. Śmierć jest czymś normalnym.
@tara
2012-04-19 10:32:02
Doskonale ktos zauważył, że modlitwa jest najgorszym rozwiazaniem, bo ma w zasadzie na celu działanie odwrotne - wpedza "biedaka" w jeszczę gorsze stany zadumy i obaw.
@anonimowy
2012-04-19 11:30:45
Życzę ci Aleksanro170 byś myślała racjonalnie jak odejdzie ci ktoś bardzo bliski.
A i mogłaś się zastanowić zanim zadałaś cios osobie która straciła bliską osobę (może męża, może nawet dziecko). Gratuluję taktu!
Bo czy ktoś pogrążony w żałobie myśli by ójść do psychologa?? Czy ktoś taki myśli racjonalnie?? Nie! Bo wtedy nie umiesz myśleć racjonalnie. ale to wiedza tylko Ci którzy przeżyli tragedie..
Może kiedyś zmienisz zdanie, ale wolałabym byś zmieniła je myśląc racjonalnie, wczuwając się w to co może czuć człowiek po starcie, a nie dopiero wtedy jak sama kogoś stracisz (bo tego ci nie życzę choć wiem, że to część naszego życia).
@Angel
2012-04-19 12:27:52
Jakiś czas temu też straciłam najważniejszą osobę na świecie, minął prawie rok i nadal nie mogę się pozbierać, już nigdy nic nie będzie takie same jak kiedyś. Wszystko wokół kojarzy mi się z nim przypomina jego. Sama siebie oszukuję, że to sen i że kiedyś na pewno się obudzę, ale im więcej czasu mija, tym bardziej zdaję sobie sprawę że to się dzieje naprawdę. Mówicie tu o modlitwie, i co to da? Nie wierzę w boga a nawet jeśli jest to jakże musi być podły żeby dać młodej osobie zginąć. I ja miałabym się do niego modlić? Rozmowa owszem pomaga, ale zawsze wracam do pustego domu i znowu wspomnienia narastają. Myślę że nikt tego nie zrozumie do puki nie doświadczy. Czasem chciałabym umrzeć, tak byłoby łatwiej, ale niestety staram się żyć dalej. Jestem całym sercem z tymi co przeżyli to samo, wiem jakie to trudne. I chyba nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, jak żyć.
@M.....
2012-04-19 13:51:10
To samo czuję @Angel i wiem jakie to trudne.. Czas ran nie leczy a chciałoby się.. Trzymaj się ciepło i nigdy się nie poddawaj żyj najlepiej jak potrafisz choć wiem jakie to ciężkie...
@anonimowy
2012-04-19 16:29:56
Jesli masz ochote poczytaj, jak inni radza sobie ze strata najblizszych
/forum.gazeta.pl/forum/f,847,Zaloba_strata_osierocenie.html
!
!
!
!
!
!
!
!
!
Aleksandra170
2012-04-19 16:30:28
Weźcie się spotkajcie wszyscy razem i popłaczcie sobie! Jeszcze takiego tragizmu nie widziałam.Najlepiej się poużalać nad sobą,pokazywać jak nam smutno jak źle. Jak mam doła to nie obwieszczam tego wszędzie żeby pocieszycieli znaleźć.
@Niki
2012-04-19 16:37:26
Ludzie opanujcie sie, pochylcie glowy nad smiercia...
Jak to w necie, wszedzie sie znajda tacy, co tylko ujadac potrafia, zero empatii i wspolczucia dla cierpienia.
Jak kogos temat nie interesuje, nie dotyczy, to jest wiele innych ciekawych tematow,gdzie mozna podyskutowac.
Po co zasmiecac watek kogos, kto byc moze potrzebuje pomocy?
Nie chcecie zrozumiec,pomoc, to lepiej spozytkujcie energie na czyms innym.
@anonimowy
2012-04-19 18:04:26
A wez ty Aleksandro idz powylewaj swoje frustracje gdzie indziej. Szukasz tutaj rozrywki? sa inne fora i watki, gdzie znajdziesz rozrywki do woli.
To jest dzial forum pt."nasze bolaczki" i tak sie sklada, ze jest wolnosc wypowiedzi i kazdy ma prawo napisac, co go gryzie
@ania
2012-04-19 19:54:20
Nie rozumiem Cie "Aleksandra170" kazdy ma cos do powiedzenia,a nie kazdy ma sie komu wygadac sa tu ludzie ktorzy byli w podobnej sytulacji i staraja sobie jakos nawzajem pomoc..a jesli Tobie nie odpowiadaja takie tematy to po co to czytasz i krytykujesz!!!?? Ja "PRAWIE" stracilam milosc mojego zycia to rowniez byly najtrudniejsze dni w moim zyciu to byl wypadek z wlasnej glupoty i napewno bedziemy zalowali tego do konca zycia..bylam obwiniana o wszystko!Oczekiwanie w szpitalu na jaka kolwiek wiadomosc czy przezyl,nie przespane noce i w sercu wielki strach...rozumiem ludzi którzy stracili bliska osobe i z calego serca im wspolczuje..pamietajcie ze zycie mamy tylko jedno i trzeba sie cieszyc tym co nam jeszcze pozostalo! Pozdrawiam.
@>>>
2012-04-19 23:32:59
Ania ma racje!!!
@M.....
2012-04-20 07:50:05
Założyłam ten wątek, bo straciłam jedną z najbliższych osób w moim życiu i naprawdę jest mi bardzo ciężko. Na zewnątrz udaj, że wszystko jest w najlepszym porządku ale w środku rozrywa mnie rozpacz, niezrozumienie, tęsknota... Dlatego tu anonimowo chciałam wylać swe żale, posłuchać innych co czują podobnie - i dziękuję Wam wszystkim co macie serca i potraficie być otwarci na ludzką krzywdę.
Aleksandro170 masz prawo myśleć i pisać, że użalam się nad sobą, żeby wziać się do roboty, a nie płakać - może i racja ale chcę, żebyś wiedziała, że zadajesz ból i to straszny swoimi słowami. Uważam, że jeśli nie interesuje Cię ten temat to powinnaś nie tracić czasu na wchodzenie na to forum. Ale pomimo wszystko życzę Ci wszystkiego co najlepsze i obyś nigdy nie zaznała bólu jaki rozrywa moje serce...
!
!
!
!
!
!
!
!
!
Aleksandra170
2012-04-20 09:29:33
jak dotąd nie zauważyłam żadnego posta mającego na celu pomóc założycielce tematu!! Każdy wylewa swoje żale. Dobra opuszczam te forum, ja mam inny tok myślenia.Pozdrawiam
@anonimowy
2012-04-20 12:46:17
Bardzo dziękuję Aleksandro170 za zrozumienie i opuszcenie naszego forum
@anonimowy
2012-04-20 12:54:13
@M.... wiem co czujesz bo przezywam teraz to samo co i ty i szczerze ci wspolczuje. Coniektorzy nie rozumieja tego ze czasem dobrze jest sie wygadac komus nawet nieznajomemu bo to czasem naprawde przynosi ulge. Ja przez pierwsze dni sie trzymalam jakos ale z dnia na dzien widze ze jest coraz gorzej. Nigdy nie myslalam ze w tak mlodym wieku stracę bliska osobe przed ktora bylo cale zycie. Życzę ci jak najwiecej wiary w to ze moze jeszcze byc dobrze
@znajoma
2012-04-20 19:12:58
To straszne stracić bliską osobę,bardzo dawno temu odeszła moja mama i są chwile kiedy bardzo mi jej brakuje do dziś.Nie wyobrażam sobie sytuacji jakby miał odejść moj mąż ,tragedia.jak wytłumaczyć np.dziecku że tatuś już nie wróci.Nie dopuszczam takiej myśli.Bo już nie wspomne o śmieri dziecka to jest dopiero coś strasznego...jakiś czas temu dowiedziałam się o śmierci kolegi,młody chlopak i też miał rodzinke swoją i wspólczuję jego kobiecie i dziecku.Tragedia i nic więcej a kto tego nie doznał lub nie rozumie to niech tu nie wchodzi.
@anonimowy
2012-04-20 19:58:21
"Tragedia i nic więcej a kto tego nie doznał lub nie rozumie to niech tu nie wchodzi" - podtrzymuję to zdanie!!
Niech nikt kogo to nie dotyczy, kogo nie wzrusza ten wątek to niech nie wchodzi na to forum.
Trzymajcie się wszyscy Ci którzy w bólu jesteście
@anonimowy
2012-04-21 23:47:11
Życie po śmierci bliskiej osoby, zmienia się na zawsze...nigdy nic nie będzie już takie samo, a małe rzeczy, takie jak zapach lub dźwięk na nowo będą ranić...takie rany nigdy się nie zagoją, zostaną i będą częścią Twojego życia, ale z czasem, trochę mniej bolą...mów o stracie, o bólu jaki odczuwasz, zawsze kiedy poczujesz taką potrzebę, nie duś tych emocji w sobie, to nie sprzyja zdrowiu psychicznemu, poszukaj może jakiegoś specjalisty? ja po śmierci córki nie byłam objęta żadną pomocą psychologiczną, i żal, który gromadził się latami wybuchł w formie depresji i nerwicy, nie czekaj i szukaj pomocy...
!
!
!
!
!
!
!
!
!
!
@załamana
2012-04-22 20:02:52
ja wczoraj rano straciłam brata
!
!
!
!
!
!
!
!
!
!
@załamana
2012-04-22 20:06:18
jest momet że zdaje mi się że silna jestem dam radę za momet wybuchem płaczem był młodszy o 4 lata to straszne jest identyfikować zwłoki kogoś tak bliskiego
@anonimowy
2012-04-22 20:15:36
do załamana .....Wspolczję Ci ..widziałam twojego brata...młody chłopak życie było przed nim , ale czegoś nie wytrzymał i....
@Marcyś
2012-04-23 07:19:25
Do @załamana: Trzymaj się choć wiem jakie to trudne.. Nie powinni umierać ani tacy młodzi ani starzy ale taka jest kolej naszego życia..
Teraz Twój brat bedzie Twym Aniołem
  Str. 1/3   
Stronicuj po
10
20
50
100
Wszystkie



Pisz jako zalogowany internauta!


lub jeśli nie posiadasz loginu.
Pamiętaj! Tylko zarejestrowan użytkownicy mogą dodawać tematy i posty bez uprzedniej moderacji!

 

Projekt hurtowni budowlanej


© Copyright 2010 by SPI
Wykonanie: Planfirm.pl


napisz do nas!
praca w SPI
Dodaj swoją firmę do katalogu Dobry wzór 2010 - Interaktywny Plan Cmentarza Współpracujemy z:
Kruszywa Stargard
Polityka prywatności roboty ziemne
wyburzenia