Jak sobie radzicie z krnąbrnymi i najmądrzejszymi nastolatkami? Czy z dziewczynami jest więcej problemów czy chłopcy jednak dają bardziej "w kośc"?
Dajcie rady jakieś

Trzeba się zaprzyjaźnić, teraz to się nazywa chyba zakumplować z takim nastolatkiem.

pozbyć sie gada z domu

Dziewczyny gorsze. Przeklinają, piją, palą, puszczają się. Są o wiele gorsze od chłopaków w tym wieku.

Moja córka była piątkową uczennicą póki nie poszła do gimnazjum. Dopiero zaczeły się nasze kłopoty. Utworzenie gimnazjum było najbardziej złym posunięciem naszych żądzących. Za błędy poniesiemy my rodzice i nasze dzieci.

Absolutnie nie zakumplować bo kumple to są w szkole, na podwórku, a nie wśród rodziców. Z dzieckiem trzeba rozmawiać, być i mieć dla niego czas ale to od urodzenia a nie w gimnazjum jak ktoś się obudził...

Rozmawiaj, ale nie nawijaj, gderaj, rozmawiaj, rozmawiaj....
U mnie skutkowało....

dla mojego dziecka gimnazjum było wybawieniem. A co do kontaktów z własnym dzieckiem to zgadzam się w 100 % z poprzednimi postami czas, rozmowy i przykład. Pozdrawiam

Rozmowa tzn. umiejetnośc słuchania, nie oceniać, Wówczas łatwiej dziecko powie co leży na sercu. Jesli rodzic chce pomocy to mozna poszukać tzw. warsztatów/szkoły dla rodziców, może w Poradni Psych.Pedagog. może gdzieś indziej nie wiem. Ja kończyłam taki kurs w Sz-nie i musze powiedzieć, że duzo mi dał, ale moje dziecko to jeszcze podstawówka.

Najgorszy rodzic to rodzic hipokryta. Sam postępuje głupio, a od dzieciaka w wieku gimnazjalnym wymaga bycia dojżałym, ambitnym i odpowiedzialnym. Stąd bierze się brak szacunku dla jakichkolwiek autorytetów (bardzo przydatna cecha w dorosłości :D ), w tym nauczycieli. Kolejny problem, to rozpieszczanie i pozwalanie na wszystko, co w przypadku szczególnie dziewczyn przynosi opłakane skutki.