od 2009r rodzice męża nie płacili czynszu(oboje bezrobotni)za mieszkanie dziś otrzymaliśmy pismo od komornika sądowego.Mamy wpłacić 3600zł zadłużenia,mąż nie mieszka z rodzicami od 2008r-ale wymeldował się dopiero w 2010r,jedyny pracuje i utrzymuje naszą czteroosobową rodzinę( my i dzieci)jak ustrzec się spłaty tego długu?Nie stać nas na to a chcą zająć wypłatę męża.Proszę o rady?Nie wiem jak wybrnąć z całej tej sytuacji.

Wez pozyczke i spłacaj chyba ze wolisz eksmisje na bruk przez komornika

Tylko kto mi da pożyczkę...ten wariant także sprawdziłam,nie ma takiej opcji,dziś byliśmy w spółdzielni mieszkaniowej,złożyłam pismo z wyjaśnieniami,mają 14 dni na odpowiedz.Rodzice męża umywają ręce,jeszcze gdyby główny właściciel - ojciec potwierdził,że mąż od 2008r tam nie mieszkał i nie miał wglądu do danych dokumentów oraz zobowiązał się do wpłaty chociaż w ratach było by dobrze tylko że przepadł bez wieści od dwóch dni nie można go złapać,trzy osoby dorosłe bez zobowiązań nie chcą szukać pracy,a moje dzieci mają cierpieć,przez swoich dziadków...

To wez rozwod z mezem i po problemie,a dlaczego maja cie scigac jak nie zyjesz z mezem?

Mieliśmy z mezem taka sama sytuacje tylko ze mojemu mezowi WAM co miesiac zabieral pol pensji za to ze byl tam zamieszkany a tam wcale nie mieszka ale bylismy u radcy prawnego ktory wywalczyl sprawe i oddali nam wszystkie pieniadze wiec radze zebyscie sie nie dali bo dziady wszystko wam zarzuca i bedziecie musieli spłacać.

pozbierajcie podpisy sasiadow w miejscu zameldowania i w miejscu gdzie przebywa od jakigo czasu tam nie mieszka to rowniez moze byc dokument potwierdajacy u nas pomoglo

Zanim sprawa trafiła do komornika otrzymywaliście zapewne wezwania do zapłaty.I to był moment żeby wykazać że, pomimo zameldowania, nie mieszkaliście tam(zebrać potwierdzenia od sąsiadów i innych osób ). Fakt zameldowania nie jest potwierdzeniem zamieszkania.Komornik to tylko egzekucja wydanego wyroku.Trzeba zacząć od spółdzielni,przedstawić dowody i wnieść o wstrzymanie egzekucji.

Jest takie cos jak alimętacja rodziców, po prostu zamiast płacic alimety rodzicom spłacasz ich dlugi.

Chyba sobie żartujesz? Jeśli płacisz na rodzica, z którym - powiedzmy - od 10 lat już nie mieszkasz (i nie jesteś zameldowany u niego, ani on u ciebie) alimenty zasądzone przez sąd to nie znaczy, że będziesz spłacać jego długi i zaciągnięte pożyczki czy kredyty. To dopiero byłoby przegięcie. Gdybym miał płacić za stukniętego "rodzica", któremu jakieś syfiaste banki dają pożyczki za jeden uśmiech to wyjechałbym z tego chorego kraju i nigdy nie wrócił.

Rodzice są zdrowi 45-50 lat,nie chodzą o lasce,na życie mają,mogli postarać się o dofinansowanie z MOPS-u na czynsz-nie zrobili tego-to dla nich obraza,chcieliśmy się od nich dowiedzieć co zamierzają ale zostaliśmy wyrzuceni z mieszkania...a przecież jest jeszcze siostra,która także nie poniesie odpowiedzialności...

chore te nasza prawo....nic tylko na linę..płacic alimenty na rodziców?spłacać ich długi?za jakie grzechy....!!!!!!!!!!!!!!!!!i nikogo nie obchodzi że my tez wychowujemy dzieci i czasami na chleb brakuje

Otóż ja płacę alimenty na swoją matkę, która najpierw uprzykrzyła mi dzieciństwo a następnie zrujnowała sobie życie w wiadomy sposób. Kilka dni po moich 25. urodzinach otrzymałem pozew i wezwanie na rozprawę. Mamusia zażyczyła sobie 1000zł. ;D Dostała 200. Morał z tego taki, że sprawiedliwość to tylko słowo, a polskie sądownictwo to patologia. Do tego jakże sprawiedliwego wyroku brakowało jedynie kwiecistej przemowy rodem z "Sędzi Anny Marii Wesołowskiej". ;D

Post zablokowany przez moderatora z powodu próby kryptoreklamy