Rejestracja
Logowanie
Poczta
Forum
Firmy
Polskie Stowarzyszenie na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Koło w Stargardzie realizuje projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej pt. "Nowe umiejętności - nowe możliwości".




Kalendarium imprez


lub jeśli nie posiadasz loginu.
Pamiętaj! Tylko zarejestrowan użytkownicy mogą dodawać tematy i posty bez uprzedniej moderacji!

  Str. 1/3   
Stronicuj po
10
20
50
100
Wszystkie
@@lux
2008-07-17 09:31:00
W1916 r. stan zdrowia o. Pio poprawi? si? na tyle, ?e móg? on znowu w??czy? si? w zakonne ?ycie. Najpierw zosta? wys?any do klasztoru w Fogii. Niestety nie przebywa? tam zbyt d?ugo, poniewa? w ?lad za nim uda? si? "nicpo?". M?odzi zakonnicy byli zatrwo?eni odg?osami dochodz?cymi z celi, gdzie zamieszka? o. Pio. Huki, piski, wrzaski nie pozwala?y nikomu zasn??. W ko?cu postanowiono pozby? si? problemu, wysy?aj?c o. Pio do innego klasztoru. Wybór pad? na San Giovanni Rotondo, gdzie, jak mówiono, ?agodny klimat b?dzie bardziej odpowiedni dla schorowanego zakonnika.

Dwa lata pó?niej mia?o miejsce wa?ne wydarzenie. Ojciec Agostino opisa? je w swoim dzienniku: "W 1918 r. szatan zosta? definitywnie pokonany. S?uga Bo?y nie odczuwa wi?cej nawet najmniejszej pokusy. Teraz z?o?? szatana wy?adowuje si? w zniszczeniu dzie?a, które s?uga Bo?y wykonuje". Bezpo?rednie ataki demonów staj? si? rzadsze, wzmaga si? natomiast zam?t wokó? osoby o. Pio. Pojawiaj? si? opinie podwa?aj?ce ?wi?to?? zakonnika z Pietrelciny, niektórzy twierdz?, ?e ma s?abo?? do p?ci pi?knej. Nawet jego bracia mieli widzie?, jak wpuszcza? noc? do klasztoru jakie? kobiety. Podobne oskar?enia pojawi?y si? tak?e kilkana?cie lat pó?niej. Nie by? ju? wtedy pierwszej m?odo?ci, ledwo chodzi?, lekarze dziwili si?, ?e jeszcze ?yje, ale to nie przeszkadza?o w tym, ?eby uzna? go za rozpustnika. Inni widzieli w nim oszusta, który kwasem wypala sobie rany, licz?c na s?aw? i rzecz oczywista pieni?dze. Nawet ci, którzy w dobrej wierze starali si? broni? zakonnika, przysparzali mu tyle samo problemów, co jego wrogowie. Z?o?? i nienawi?? diab?a by?y tym wi?ksze, im bardziej oczywiste stawa?o si?, kim dla ludzi by? o. Pio. Diab?u nie chodzi?o jedynie o poni?enie ?wi?tego, ale o odebranie tego, co dawa? innym, o zniszczenie nadziei.

Kiedy okaza?o si?, ?e ta nowa strategia by?a bezskuteczna, diabe? chwyci? za najci??sz? bro? w swym arsenale. To do?wiadczenie ?wi?ci nazywaj? pokus? rozpaczy. Diabe? przesta? go n?ka?, ale by? to raczej powód do niepokoju ni? rado?ci. Jak pisa? wcze?niej o. Pio: "Je?li diabe? czyni zgie?k, to znak, ?e jest nadal poza nami, a nie w nas. To, co musi nas przera?a?, to jego pokój i zgoda z dusz? ludzk?". Tymczasem nie tylko diabe? "przesta? si? dobija?", zamilk?o tak?e niebo. Ojciec Pio zacz?? miewa? skrupu?y i w?tpliwo?ci. "Biedny Ojciec w ?adnym czynie nie mo?e mie? nie tylko pewno?ci moralnej, ale nawet racjonalnego przypuszczenia, ?e dzia?anie to podoba si? Bogu" - zanotowa? w swym dzienniku o. Agostino. Ojciec Pio pisa?: "?yj? w wiecznej ciemno?ci; ciemno?ci s? najg??ciejsze. [...] s? pewne chwile, kiedy jestem atakowany przez gwa?towne pokusy przeciw wierze. Jestem pewny, ?e moja wola nie podda si? im, ale moja wyobra?nia o?ywia si? i ukazuje w tak jasnych kolorach pokus?, która b??ka si? w umy?le, ?e ta przedstawia grzech nie tylko jako co? oboj?tnego, ale nawet zachwycaj?cego. Z tego rodz? si? jeszcze te wszystkie my?li zniech?cenia, nieufno?ci, rozpaczy, a nawet - na lito?? Bosk? - nie przera? si?, Ojcze - my?li blu?niercze. Wobec tak wielkiej walki ogarnia mnie paniczny l?k, dr?? ci?gle, zadaj? gwa?t samemu sobie i jestem pewny, ?e tylko dzi?ki ?asce Pana Boga nie padam". By? to rok 1928. Siedem lat pó?niej Ojciec w swym dzienniku odnotowa?: "Ta próba najprawdopodobniej b?dzie trwa?a a? do samej ?mierci…". W tych trudnych chwilach nie pomog?a mu si?a jego wiary, jego wola trwania przy Bogu. Je?eli nie pogr??y? si? w rozpaczy to tylko dzi?ki pos?usze?stwu. O. Agostino nie rozwiewa? jego w?tpliwo?ci, nie próbowa? wyja?nia? mu, ?e jego skrupu?y s? bezpodstawne. Wiedzia?, ?e tak mu nie pomo?e. Nakaza? mu wierno?? Bogu, pod rygorem pos?usze?stwa.

a? do ?mierci

"Nicpo?" nigdy nie opu?ci? o. Pio. Brat Alessio Parente, który opiekowa? si? nim w ostatnich latach ?ycia, opisa? takie oto zdarzenie. Jak co wieczór po sko?czeniu swoich obowi?zków uda? si? na spoczynek. Zaledwie wszed? do swojej celi, us?ysza? dzwonek, którym o. Pio go przywo?ywa?, gdy tylko zasz?a taka potrzeba. Wróci? do celi Stygmatyka, zapyta? si?, co si? sta?o, a ten tylko si? u?miechn??. Historia powtórzy?a si? kilkakrotnie. W ko?cu nie wytrzyma?: "Ojcze, wo?asz mnie tutaj, lecz kiedy przybywam, zamiast powiedzie? mi, czego chcesz, u?miechasz si? po prostu do mnie. Je?li mi nie pozwolisz spa?, to ty b?dziesz tym, który b?dzie musia? pomaga? mi jutro, a nie ja tobie". Ojciec Pio, u?miechn?? si? ponownie i odpowiedzia?: "Prosz? ci?, mój synu, zechciej spa? na tym krze?le, tu obok mnie, gdy? ci nikczemnicy nie opuszczaj? mnie dzi? w nocy nawet na chwil?". Brat Alessio zosta? przy nim. Diab?y si? nie pojawi?y, by? mo?e przyszed? spó?niony Anio? Stró?, ale o tym wiedzia? tylko o. Pio.


@
2020-11-25 17:39:29
@
2020-11-28 19:55:55
@
2020-12-03 22:18:35
@
2020-12-06 22:45:19
@
2020-12-25 15:56:38
@
2020-12-28 09:42:58
@
2021-01-09 17:08:08
@
2021-01-31 22:54:48
@
2021-02-18 03:43:02
@
2021-02-19 06:45:14
@
2021-03-01 05:38:39
@
2021-04-02 14:59:50
@
2021-04-04 04:42:00
@
2021-04-21 04:52:56
@
2021-05-18 04:40:50
@
2021-05-23 20:35:14
@
2021-06-18 16:13:36
@
2021-06-20 01:46:25
@
2021-06-22 10:26:45
  Str. 1/3   
Stronicuj po
10
20
50
100
Wszystkie



Pisz jako zalogowany internauta!


lub jeśli nie posiadasz loginu.
Pamiętaj! Tylko zarejestrowan użytkownicy mogą dodawać tematy i posty bez uprzedniej moderacji!

 

Projekt hurtowni budowlanej


© Copyright 2010 by SPI
Wykonanie: Planfirm.pl


napisz do nas!
praca w SPI
Dodaj swoją firmę do katalogu Dobry wzór 2010 - Interaktywny Plan Cmentarza Współpracujemy z:
Kruszywa Stargard
Polityka prywatności roboty ziemne
wyburzenia