Co za chamstwo.

Szanowni Forumowicze,
mialem to nieszcz??cie, ?e w prowadzonym przeze mnie samochodzie nale??cym do ojca p?k?a szyba. Zmusi?o mnie to do udania si? do zak?adu "SZYBEX" na ulicy Kurpi?skiego 2 w Stargardzie, nale??cym do Pani Renaty KORMA?SKIEJ, celem jej wymiany.
Z uwagi na to, ?e ojciec prowadzi firm? w samochodzie znajdowa?y si? dokumenty typu faktury itp. Bardzo mi?ej Pani w?a?cicielce powiedzia?em, ?e nie zostawi? pojazdu z uwagi na te dokumenty oraz ?e b?d? przy naprawie. Zaskoczenie spotka?o mnie gdy syn (chyba syn, bo pracownik by sobie na co? takiego nie pozwoli?) w?a?cicielki, który wykonywa? us?ug? powiedzia?, ?e zamyka gara? i nie mog? by? wewn?trz, chyba ?e "za szkolenie zap?ac? 1000 z?otych" - jakbym si? mia? nauczy? jak wymienia si? szyby :). W ko?cu ustalono, ?e panowie robi?, a ja stoj? w otwartych drzwiach. To by?em w stanie zrozumie?. Jednak najwi?ksza nieprzyjemno?? spotka?a mnie na koniec, gdy wyje?dza?em ju? z owego gara?u, pan wykonuj?cy w dalszym ci?gu pozwala? sobie na z?o?liwe komentarze, wi?c powiedzia?em mu, ?e jest od pracy a nie od komentowania, na co us?ysza?em: "SPIERDALAJ, TO MÓJ ZAK?AD".
Pani w?a?cicielce gratuluj? wychowania syna, a panu kultury osobistej. Gdyby zdarzenie to mia?o miejsce przed wykonaniem us?ugi to zabra?bym samochód i pojecha? do zak?adu w Szczecinie, jednak nie do tego na ul. Janickiego, gdy? ten nale?y bodaj?e do ojca owego pana.
Jednym s?owem, gdybym ja lub ojciec tak si? odnosi? do klientów to nikt by u nas nawet bu?ki nie kupi?, wida?, ?e pozycja monopolisty w Stargardzie strasznie synowi w?a?cicielki uderzy?a do g?owy.
Jako?ci us?ugi jeszcze nie jestem w stanie oceni?, gdy? od wczoraj nie pada?o i nie wiem czy szyba przecieka, wi?c na ten temat si? nie wypowiem.
Pani Renato, proponuj? przeprowadzi? synowi szkolenie z zakresu KULTURALNEJ obs?ugi klienta, gdy? w taki sposób mo?na straci? kilku klientów i par? z?otych.

Dzi?ki za ostrze?enie, na pewno nie wymieni? tam szyby w aucie.

Co za bzdura!! Ja mam si? dopasowywa? do regulaminu warsztatu??
LATA KOMUNY JU? MIN??Y!!

Widocznie zosta?y nawyki i przekazano je na dzieci.

JA na pewno nie pojad? !!
Ju? s?ysza?em z?e opinie o tym zak?adzie.

Dziadostwo tak?e b?d? unika? tego miejsca.

Je?eli chcem korzysta? z jakiej? us?ugi - to dla mnie logiczne ?e mam nad tym kontrol?. Podej?cie tego zak?adu jest conajmniej niestosowne. Jako klient mog? wymaga? - takie (nie)stety s? prawa wolnego rynku.

dziwne bo ja tam juz dwa razy wymienialam szyby i bylam zadowolona i z pracy i z obslugi...ale widocznie trzeba byc czlowiekiem zeby traktowano cie jak czlowieka....a widac po twojej wypowiedzi ze ty miales podejscie w stlu...jestem klijentem to jestem panem i mozesz mi skoczyc.....takich klijentow to bym przepedzala....beata

tez tak uwa?am - U siebie w zak?adzie podchodz? do tematu w prosty sposób -jesli klient zachowuje sie jak normalny cz?owiek nie ma najmniejszego problemu aby by? przy naprawie , dodatkowo ma zawsze rabat- jesli jest "nadgorliwy" termin ma zawsze na drugi dzie? i jest odpowiednio skasowany wed?ug cennika.. I nie jest to z?o?liwie tylko w imie pewnej sprawy ----Je?li nie ma do mojej pracy zaufania to po co do mnie przychodzi skoro traktuje mnie na dzie? dobry jak potencjalnego oszusta.------------.

Nie dziadostwo tylko klijent nie potrafi dostosowac sie do regulaminu zakladu. A regulamin mowi o tym ze auto trzeba zostawic na czas naprawy w warsztacie. Pozatym klijent upieral sie przy pilnowaniu auta czyli z gory zalozyl ze cos mu zginie zapraszam na inne forum na ktorym toczy sie rozmowa na ten sam temat: http://forum.gs24.pl/AUTO-SZYBY-Ul-Kurpi

http://forum.gs24.pl/AUTO-SZYBY-Ul-Kurpi