Od jakiegoś czasu obserwuje się w Stargardzie wiele przypadków chamskiego zarysowania powłok lakierniczych zaparkowanych samochodów. Dzieje się to na parkingach osiedlowych i wzdłuż głównych ulic. Właściciele aut są bezsilni, a koszty lakierowania uszkodzeń to kilkaset lub kilka tysięcy złotych. Monitoring miejski nic chyba nie daje, więc mieszkańcy zaczęli wynajmować prywatną ochronę, która z ukrycia obserwuje miejsca parkowania pojazdów i wyszukuje wandali. Sposób okazuje się coraz bardziej skuteczny.

zgłaszać na policję kazdy fakt porysowania.

bo stargard to patologia a policja nic w tym kierunku nie robi

Połamać łapki takiemu typkowi ale tak aby się nie do końca dobrze zrosły.
Zapamięta i poniesie karę do końca życia !!

Kapturki demolują to miasto od lat. Przystanek w okolicy niemal co weekend jest pozbawiany szyb, a na okolicznych blokach i murach pojawiają się bohomazy typu Pogoń i OSP. Te śmiecie lubią żyć w syfie, bo to nie ludzie tylko robactwo.

Mi ktoś przywalił na parkingu w auto(co jest gorsze od zarysowania:) i zgłosiłem to na policji. Koszt naprawy wyniósł ponad 3000zł.
Po 3 miesiącach sprawa gdzieś się zawieruszyła, nie mam ani umorzenia ani nic...

tego typu sprawy są trudno wykrywalne plus do tego ułomny monitoring miasta, więć bezkarność rośnie w siłę. Jeśli dopadnie sie takiego typa na gorącym uczynku to samemu można mieć kłopoty za np. czynną napaść i naruszenie nietykalności cielesnej. Stąd ta znieczulica

auto casco auto casco panowie i panie

auto casko i skladka idzie do gory:)

no a najfajniejsze jest to ze jakbys takiego zlapal i dal mu ostro wpie... to ty bys poniosl konsekwencje nasze sady to ch...