w moim mieszkaniu ktore wynajmuje sa karaluchy co mam zrobic???? mam male dziecko a slyszalam ze sa nie bezpieczne dla zdrowia:( POMOCY!!!!

gdzie mieszkasz-rejon miasta?

miałem karaluchu w domu,potrafią w nocy zaplątać się we włosy.

Proponuję wynająć firmę Dezynsekcji i Dezatyracji z Szczecina, która zrobi to bardzo fachowo i w jeden dzień. Nie kosztuje dużo, koszt to 130 zł a spokój na długie lata. My zrobiliuśmy tak przed wprowadzeniem się do naszego mieszkanka i już minęły 3 lata a karaluchów nie ma. W naszej klatce są, a w jednym mieszkaniu to już wogóle ponoć jest źródło tego (a u nas jak raz się zaplaczę jeden na rok to norma). Co jeszcze zrobiliśmy? Na wywietrzniki naklejiliśmy taką siateczkę zabezpieczającą żeby równocześnie powietrza nie zatykała a nie przepuściła żadnych insektów. Naprawdę polecam ten sposób. Jedyny minus. Mieszkanie musi pozostać nie zamieszkane przez kilka dni po czymś takim.

mieszkam na zachodzie..

Dziekuje za wskazowki:)

To prusaki,fuj...wychodzą nocą albo w zaciemnionych miejscach je widać.Bardzo trudne do wytępienia,tak jak mrówki faraonki.Wspólczucie

fajnie z nimi razniej hahaha

polecam firme ze szczecina można kupić żel na prusaki jest bardzo skuteczny wykłada sie go w miejscach niedostępnych dla dzieci i jest spokój jedeż zel kosztuje ok 25 zł i wystarcza na długo

Polecam żel produkcji rosyjskiej, kupiony na allegro. Nazywał sie "kapkan" albo jakos tak bo pisane cyrylicą. Skuteczny bo od 3-4 lat nie było tych nieproszonych gosci. Zaraz po zastosowaniu przez około tydzień znajdowaliśmy padnięte karaluchy, ale ich nie wyrzucaj tylko pozostaw za szawką lub gdzie indziej w niewidocznym miejscu, bo pozostałe bedą je zjadać i tez się zatrują. Preparat rozkładaj w miejscach niedostepnych i niewidocznych dla dzieci. Przetestowane i sprawdzone.

Natasza moja kuzynka mieszkała na Zachodzie chyba blok B14 na samej górze tam wynajmowała miała malutkie dziecko i też miała karaluchy po 3 miesiacach uciekła z tego mieszkania może to samo wynajmujesz za 1200zł plus kaucja 2 pokoje w duzym pokoju kaloryfer zasłonięty takimi deseczkami?

Ja też mieszkam na żachodzie w A21. Wynajmuje, mam kalaruchy od paru miesięcy. Stosowałam taki żel w tubce, nic nie pomógł, potem proszek rozsypałam po kątach. Jest ich mniej ale nadal są. Teraz więcej w łazience. brrr. Masakra. Nie wiem jak się dziadostwa pozbyć.Właścicileka dzwoniła do spółdzielni żeby coś z tym zrobili, bo wcześniej nogdy nie miała w mieszkaniu instektów i musiłały przejść z innego mieszkania.Ale powiedzieli że ich to nie interesuje. Mamy sobie radzić sami.To za co ja placę czynsz?? Skoro są administratorem budynku to powinni dbać o to żeby wytępiać robactwo. Samo mycie klatek gó..... daje.

Ja miałam jakiś rok temu ten sam problem, plaga ohydnych robali. Nie mogłam już sobie poradzić- rajdy i inne środki nic nie pomagały, dopiero znajoma mi poradziła, żeby pójść do administracji spółdzielni (też mieszkam na Zachodzie)i kupna specjalnego żelu w strzykawkach.
Specyfik kosztował 25 zł i nanosi się go punktowo w miejscach głównych ścieżek owadów.
Muszę powiedzieć,że sceptycznie do tego podchodziłam ale po jakiś 4-5 dniach faktycznie liczba robaków zaczęła się zmniejszać a po dobrym tygodniu nie było po nich ani śladu i tak do dziś.POLECAM.

Podajcie mi namiary na ta firme do odkaraluszania

Karalucha są tam gdzie jest najwieksze dziadostwo,one to lubią.

Widac ze masz duze doswiadczenie w tych sprawach!

Tyle ze dziadostwo dziadostwa sie nie pozbywa a ja bym wlasnie chciala sie tego pozbyc!