Rejestracja
Logowanie
Poczta
Forum
Firmy
Polskie Stowarzyszenie na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Koło w Stargardzie realizuje projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej pt. "Nowe umiejętności - nowe możliwości".




Kalendarium imprez


lub jeśli nie posiadasz loginu.
Pamiętaj! Tylko zarejestrowan użytkownicy mogą dodawać tematy i posty bez uprzedniej moderacji!

  Str. 1/10   
Stronicuj po
10
20
50
100
Wszystkie
@Jelit Wypatrosz
2005-03-10 15:29:00
Wlasnie na [b:198df6267d]innym forum[/b:198df6267d] przeczytalem taki tekst:

[i:198df6267d]PS: Serdeczne pozdrowienia dla Pana moderatora tego forum, który cierpliwe i systematycznie blokuje serwery proxy przez które si? ??cze :] [/i:198df6267d]

Jest to forum pewnego znanego miesiecznika. User o nicku [b:198df6267d]proxy[/b:198df6267d] poddaje krytyce to czasopismo (zreszta w specjalnie do tego przeznaczonym dziale - utworzonym przez redakcje). Krytyka jest na bardzo wysokim poziomie, z czym sie zgadzaja nawet jego oponenci.

PS. Jak to przeczytalem, to sie niezle usmialem. Ale moze to tylko dla mnie jest smieszne? :roll: Gdybym mial racje, to prosze o usuniecie tego topicu. :oops:
@ewelinek
2005-03-11 04:32:00
[color=blue:5fae451b68]M?? do ?ony znad gazety: - Kochanie, przynie? mi herbat?... ?ona (zalotnie): - A czarodziejskie s?owo ?... M??: - BIEGIEM!!![/color:5fae451b68]

Czego najbardziej boi si? ?pi?cy nietoperz? - Biegunki...
@Jelit Wypatrosz
2005-03-13 08:37:00
Jak ró?ni ludzie poluj? na s?onie?

MATEMATYK
jedzie do Afryki, odrzuca wszystko co nie jest s?oniem i ?apie jedn? z pozosta?ych rzeczy.

DOSWIADCZONY MATEMATYK
najpierw przeprowadza dowód istnienia co najmniej jednego s?onia, a potem post?puje tak jak MATEMATYK

PROFESOR MATEMATYKI
przeprowadza dowód istnienia co najmniej jednego s?onia, a jego z?apanie pozostawi jako temat pracy magisterskiej dla swoich studentów

PROGRAMISTA
wykona nast?puj?cy algorytm:

GOTO Afryka, Przyl?dek Dobrej Nadziei
REPEAT
z?apany:=?ap_zwierz?;
if z?apany<>s?on then begin
krok_na_zachód;
if brzeg then begin
krok_na_pó?noc;
GOTO zachodni brzeg
end;
end
UNTIL z?apany=s?o?;

DO?WIADCZONY PROGRAMISTA
przed wykonaniem tego programu umie?ci w Kairze jednego s?onia, aby algorytm kiedy? si? zako?czy?

PROGRAMISTA ASSEMBLEROWY
wykona ten sam algorytm, ale na czworakach

IN?YNIER
?apie losowo napotkane zwierz? i uznaje je za s?onia, je?li wa?y tyle, co którykolwiek ze znanych s?oni (z dok?adno?ci? do 15%)

EKONOMISTA
nie ?apie s?oni: uwa?a, ?e s?o? z?apie si? sam, o ile tylko dobrze si? mu zap?aci

KONSULTANCI
nigdy w ?yciu na nic nie polowali i nie b?d? polowa?, ale za to oferujš swe us?ugi jako doradcy dla poluj?cych

POLITYK
tak?e nie ?apie s?oni, ale podzieli si? s?oniami, które z?apa?e?, z lud?mi, którzy na niego g?osowali

PRAWNIK
nie ?apie s?oni, tylko dyskutuje z innymi PRAWNIKAMI, do kogo nale?? pozostawione przez s?onie kupki

SPECJALISTA od PRAWA do PROGRAMÓW
zwykle og?aszaj?, ze ca?e stado nale?y do nich, jako dowód przedstawiajšc szczególny wygl?d i zapach jednej z kupek

NACZELNY DYREKTOR
organizuje szeroko zakrojon? polityk? s?oni?owstwa bazujšc na za?o?eniu, ?e s?o? to rodzaj szarej polnej myszy o du?o grubszym g?osie

INSPEKTORZY UBEZPIECZENIOWI
nie interesuj? si? s?oniami, ale pod??aj? za innymi my?liwymi gromadz?c dowody, ?e ich samochody by?y za?adowane niezgodnie z przepisami

HANDLOWIEC
nie ?apie s?oni, ale zajmuje si? uzgadnianiem kontraktów na dostaw? s?oni na dwa dni przed otwarciem sezonu polowa?

SPRZEDAWCA OPROGRAMOWANIA
?apie pierwsze napotkane zwierz?, wysy?a do klienta i wystawia rachunek za s?onia

SPRZEDAWCA HARDWARE
?apie króliki, maluje na szaro i sprzedaje s?onie w wersji palmtop
@Jelit Wypatrosz
2005-03-14 11:15:00
Stworzy? Pan Bóg ro?liny, patrzy i cieszy si?, ?e takie ?adne si? uda?y.
Stworzy? Pan Bóg zwierz?ta i patrzy na nie zadowolony, bo s? przepi?kne.
Stworzy? Pan Bóg m??czyzn?. No wyszed? idealny.
Stworzy? Pan Bóg kobiet?. Patrzy, patrzy i stwierdza:
- Ty to si? b?dziesz musia?a malowa?.



Wchodzi staruszek do konfesjona?u i nawija:
- Mam 92 lata. Mam wspania?? ?on? , która ma 70 lat.
Mam dzieci, wnuki i prawnuki. Wczoraj podwozi?emsamochodem trzy
nastolatki,zatrzymali?my si? w motelu i uprawia?em seks z wszystkimitrzema...
- Czy ?a?ujesz, synu, tego grzechu?
- Jakiego grzechu???
- Co z Ciebie za katolik?
- Jestem ?ydem...
- To czemu mi to wszystko opowiadasz?
- Wszystkim opowiadam!!



98-letni staruszek przychodzi do lekarza na przeglad. Lekarz pyta jak sie czuje na co staruszek odpowiada:
- Nigdy nie czulem sie lepiej. Mam 18-letnia nazeczona. Jest w
ciazy i wkrotce bedziemy miec syna. Doktor mysli chwile i mowi:
- Niech pan pozwoli, ze opowiem panu historie. Pewien mysliwy,
ktory nigdy nie zapominal o sezonie mysliwskim, wyszedl raz z domu w takim pospiechu, ze zamiast strzelby wzial ze soba parasol. Kiedy znalazl sie w lesie z krzakow wyszedl ogromny niedzwiedz. Mysliwy wyciagnal parasol, wycelowal w niedzwiedzia i wypalil. I wie pan co stalo sie potem?
- Nie - odpowiada staruszek.
- Niedzwiedz padl martwy jak kloda.
- Niemozliwe! - wykrzyknal staruszek - Ktos inny musial wystrzelic.
- I do tego punktu wlasnie zmierzalem...
@Joanna
2005-03-14 23:46:00
Do jednego z najwi?kszych banków na ?wiecie przychodzi elegancka staruszka, podchodzi do informacji i mówi, ?e chcia?aby widzie? si? z samym prezesem, poniewa? ma ogromn? kwot? do wp?acenia i przy okienku si? boi.Prezes przyj?? staruszk? i pyta o kwot?, na co kobieta pokazuje walizeczk? i mówi, ?e ma w niej 2 mln euro. Prezes z ciekawo?ci? pyta sk?d ma tyle pieni?dzy?
staruszka: z zak?adów
prezes: jak to z zak?adów?
st.:np mog? si? za?ozy? z panem, ?e pana klejnoty sa kwadratowe...
pr.: hahahha, nie ma sprawy, moge si? za?o?y? o 50 tys. euro
st.: ok, przyjd? jutro z prawnikiem, ?eby mie? wiarygodnego swiadka.
Prezes zadowolony, ?e tak ?atwo zarobi 50 tys euro ca?? noc co chwil? sprawdza? kszta?t swoich klejnotów. Na drugi dzie? ju? od rana czeka na staruszk?. Ta przychodzi z prawnikiem.
pr.: no wi?c poniewa? przegra?a pani zak?ad poprosz? o moj? wygran?
st.:a czy dla pewno?ci mo?e pan ?ci?gn?? spodnie i pokaza?, czy rzeczywi?cie pan wygra??
pr.: alez prosz? bardzo
st.: a czy juz dla 100% pewno?ci moge przez chwil? potrzyma?, ?eby by? pewn? kszta?tu?
pr.:alez prosz?
Staruszka potrzyma?a, po czym wyj??a z walizeczki 50 tys. euro i wr?czy?a prezesowi.
pr.: tym razem si? zak?ad nie uda??- pyta z drwin?
st.: alez uda? si? jak najbardziej, za?o?y?am si? z prawnikiem o 200 tys. euro, ?e potrzymam klejnoty prezesa banku.
@Jelit Wypatrosz
2005-03-15 02:01:00
Przepis na ciasto

SK?ADNIKI:2 ?miej?ce si? oczka,2 zgrabne nó?ki,2 kochane r?czki,2 twarde kontenerki z mlekiem,2 jajka,1 wy?cielana futerkiem miska do mieszania,1 twardy banan.
SPOSÓB PRZYRZ?DZENIA:
§ Spójrz g??boko w ?miej?ce si? oczka.
§ Rozdziel ostro?nie dwie zgrabne nó?ki dwiema kochanymi r?czkami.
§ ?ciskaj i masuj kontenerki z mlekiem bardzo delikatnie a? wy?cielana futerkiem miska do mieszania b?dzie dobrze nat?uszczona, sprawdzaj w regularnych odst?pach czasu palcem.
§ Delikatnie dodawaj twardego banana do miski, pracuj?c nim w przód i w ty? a tak?e na boki a? do ubicia piany (dla lepszych rezultatów wyrabiaj w tym czasie kontenerki z mlekiem).
§ Gdy temperatura wzro?nie, wsu? banana g??boko do miski i nakryj jajami (pozwól aby wszystko przesi?k?o - byle nie przez ca?? noc).
§ Ciasto b?dzie gotowe a? banan stanie si? ca?kiem mi?kki.
§ Powtarzaj kroki od 3 do 5 lub zmieniaj miski do mieszania.UWAGA !!!Je?li pieczesz w nieznanej kuchni wyczy?? dok?adnie przybory kuchenne przed i po u?yciu.Nie wylizuj miski do mieszania po u?yciu.Je?li ciasto zbyt uro?nie, ulotnij si? z miasta.
@Jelit Wypatrosz
2005-03-15 03:22:00
Ku przestrodze - podobno autentyk:

Znajomy pojecha? zimow? por? z 6-letnim synkiem do salonu Alfa Romeo po odbiór nowego samochodu. Po wyjechaniu z salonu synek zauwa?y? stoj?cego na pustym parkingu niewielkiego ba?wanka.
- Tato! pukniemy ba?wanka? - z u?miechem zapyta?...
Tata widz?c u?miechni?t? twarz swego dziecka docisn?? peda? gazu i skierowa? si? na ba?wanka, ju? po chwili siedzia? zdziwiony w samochodzie, w którym zadzia?a?y wszystkie poduchy. Ba?wanek okaza? si? by? ulepiony na hydrancie. Samochód z rozwalonym dokumentnie przodem ju? na holu wróci? do salonu w?ród owacji na stoj?co pracowników.
@Joanna
2005-03-16 00:10:00
Autentyczne wyj?tki z opisów wypadków samochodowych sporz?dzonych przez kierowców w protoko?ach zg?oszeniowych PZU

By?em pewien,?e ten stary cz?owiek nie dotrze na drug? stron? ulicy kiedy go stukn??em.

Przechodzie? nie mia? ?adnego pomys?u któr?dy ucieka?, wi?c go przejecha?em.

Mój samochód by? prawid?owo zaparkowany w tyle innego samochodu.

Nagle znik?d pojawi? si? niewidoczny samochód, uderzy? w mój samochód, po czym znikn??.

Nie pami?tam dok?adnie okoliczno?ci wypadku, poniewa? by?em kompletnie pijany. W celu uzyskania dalszych szczegó?ów prosz? zwraca? si? do policji.

Jecha?em do lekarza z chorym kr?gos?upem, kiedy wypad? mi dysk, powoduj?c wypadek.

Nie wiedzia?em, ?e po pó?nocy te? obowi?zuje ograniczenie pr?dko?ci.

Da?em sygna? klaksonem, ale nie dzia?a?, poniewa? zosta? skradziony.

Po?redni? przyczyn? wypadku by? ma?y cz?owieczek w ma?ym samochodzie z du?? buzi?.

Zda?em sobie spraw?, ?e mo?e by? nieciekawie. Golf jedzie nam w mask?. Spojrza?em na zegarek - by?a 7:05.

Wracaj?c do domu skr?ci?em omy?kowo we wjazd do innego domu i uderzy?em w drzewo, którego u mnie w tym miejscu nie ma.

W szybkim tempie zbli?a? si? do mnie s?up telegraficzny. Zacz??am jecha? zygzakiem, ale i tak s?up trafi? mnie, uszkadzaj?c ch?odnic?.

Mój samochód uderzy? w ogrodzenie, przekozio?kowa? i wyr?n?? w drzewo. Wtedy straci?em panowanie nad kierownic?.

Jeszcze zanim na niego najecha?em, by?em czemu? przekonany, ?e ten staruszek nie dotrze na drug? stron? ulicy.

Zobaczy?em smutn? twarz z wolna przelatuj?c? przed przedni? szyb?, a potem ten pan gruchn?? na dach mojego samochodu.

Ten ch?opak na drodze by? jednocze?nie wsz?dzie i nigdzie. Musia?em wiele razy skr?ca?, zanim w niego trafi?em.

Niewidzialny pojazd pojawi? si? znik?d, zderzy? si? ze mn? i znikn?? bez ?ladu.

Przeje?dzi?em 40 lat i ze zm?czenia zasn??em za kierownic?.

Z pocz?tku powiedzia?em policji, ?e nic mi si? nie sta?o, ale jak zdj??em kapelusz, zobaczy?em, ?e mam wgniecion? czaszk?.

Na skrzy?owaniu niespodziewanie dosta?em ataku daltonizmu.

Moje auto jecha?o normalnie prosto przed siebie, co na zakr?cie zazwyczaj doprowadza do opuszczenia szosy.

Zjecha?em strom? uliczk? do ty?u, przewróci?em murek i uszkodzi?em pawilon. Nie mog?em sobie po prostu przypomnie?, gdzie jest peda? hamulca.

Jaki? pieszy nagle zszed? z chodnika i bez s?owa znikn?? pod moim samochodem.
@Joanna
2005-03-16 06:21:00
Jakie s?owa ludzie najcz??ciej wypowiadaj? przed ?mierci??




Patrz, ten krokodyl wygl?da jak ?ywy!
Patrz jak d?ugo wytrzymam pod wod?!
Patrz, bez trzymanki!
Patrz, jestem torreadorem! Ole!
Raz... Dwa... Trzy... Bungeeeeeeeee!
Mowi?a?, ?e twój m?? jest w delegacji!
Nie bój si?, nie spadn?!
Pyszny ten Big Mac!
To tylko dra?ni?cie.
Siostro, ale ja mam RH minus...
Jed?, prawa wolna!
Do wesela si? zagoi.
To tylko kot ha?asuje w ogródku.
Lekarz mówi, ?e najgorsze ju? min??o.
Ta bomba to robota amatora.
Popatrz, zaraz dziadek zrobi fiko?ka.
A co mi tam! Zabije albo wyleczy!
To by? najlepszy seks w moim ?yciu.
Na pewno nie jest nabity.
Nie zastrzelisz cz?owieka patrz?c mu prosto w oczy.
Nigdy nie czu?em si? lepiej.
Ten gatunek nie jest jadowity.
Spójrz, nauczy?em si? prowadzi? jedn? rek?.
Patrz?, czy lufa jest dobrze wyczyszczona.
Nie wiedzia?em, ?e to pa?ska ?ona.
Oczywi?cie mam nadziej?, ?e mimo wszystko zostaniemy przyjació?mi.
Wchodz? do wody, tu nie ma ?adnych rekinów.
Raz kozie ?mier?.
Przecie? ci mowi?, g?upia babo, ?e to nie jest pod pr?dem.
Ojej... przepraszam, chyba pobrudzi?em panu dres!
@Jelit Wypatrosz
2005-03-18 01:43:00
:D
  Str. 1/10   
Stronicuj po
10
20
50
100
Wszystkie



Pisz jako zalogowany internauta!


lub jeśli nie posiadasz loginu.
Pamiętaj! Tylko zarejestrowan użytkownicy mogą dodawać tematy i posty bez uprzedniej moderacji!

 

Projekt - Mała Chatka


© Copyright 2010 by SPI
Wykonanie: Planfirm.pl


napisz do nas!
praca w SPI
Dodaj swoją firmę do katalogu Dobry wzór 2010 - Interaktywny Plan Cmentarza Współpracujemy z:
Kruszywa Stargard
Polityka prywatności roboty ziemne
wyburzenia