W Motańcu ma powstać największa w Polsce biogazownia - czyli dodatkowy smród dla naszego miasta. Teraz obojetnie z jakiego kierunku będzie wiało smród w naszym mieście bedzie nie do wytyrzymania. 75% wiatrów w naszym regionie wieje z kierunków zachodnich czyli dokladnie z kierunku Motaniec.
Poza tym przewidywany jest transport do biogazowni w sezonie - 120 tirów dziennie z smierdzacym syfem poza sezone 80 tirów na dziennnie. Na pewno znaczna część tirów przejedzie przez nasze miasto, przecież nikt z dostawców nie bedzie chciał płacić e-myta na obwodnicy Stargardu. i co wy na to Stargardzianie ?

ale o co chodzi? co to jest?

Przestań siać zamęt. Już z wiatrakami miał nastąpić koniec świata. Wyginąć ptactwo lądowe, ryby w rzekach i zwierzyna w lasach. Czasy sie zmieniają i musimy uzyskiwać energię ze źródeł odnawialnych, a jak ktoś tego nie rozumie to niech zamieszka w jaskini, a nie w cywilizowanym świecie.

Jak się szykują miejsca pracy to "wieśniaki" narzekają a to smród, a to ferma a to wiatraki, robić sie nie chce tylko z mopsu ssać.Od razu związki zawodowe załóż tam!

no tak jak widać stargardzkie nosy przyzwyczaiły sie do smrodu z oczyszczalni, cukrowni lub witkowskich kurników, tak więc jeden dodatkowy smród nikomu nie przeszkadza. nawet jak wybierzecie sie "wypocząć" nad miedwiem to będziecie sie czuć jak w domu:-) Nam wieśniakom smród owszem przeszkadza tym bardziej, że na tej wsi mieszkamy natomiast co do pracy to w biogazowni znajdą zatrudnienie 2-3 osoby.

pewnie twój sąsiad i mu zazdrościsz, też zmień pracę zamiast narzekać

Prace mam i nie narzekam. Natomiast to, że wlaśnie skończyłem budowac dom w "czystej" okolicy a teraz ma walić szambem w okolicy to nie powiem wku..ia mnie i tyle w temacie. Nie po to wyprowadziłem sie ze Stargardu by dalej wąchać klooakę. Wygląda na to, że mam pecha i smród sie za mną ciagnie :-(

Skończyłeś budować dom na wsi. Masz mniejszy podatek za to. Na wsi od dawien dawna hodowano krówki, świnki, drób i inne zwierzaczki, a one jakbyś nie wiedział robią kupkę. Coś z kupką trzeba robić. Na pewno biogazownia jest bardziej ekologiczna niż obornik na podwórku.

Biegazownia oparta jest na gazach powstałych w wyniku fermentacji kiszonki z kukurydzy. A to wcale nie jest tak mocno śmierdzące jak piszesz. Pojedź do Poznania, tam mają biogazownię, nie ma smrodu.