do pracy sie wezcie a nie od radu kase czerpac nierobstwem az smierdzicie tak was nasze panstwo nauczylo ale miejmy nadzieje ze to sie skonczy Poza tym skoro stac cie na rodzenie dzieci to i niech stac cie bedzie na ich wychowanie !!! Trzeba myslec a nie tylko ..... i po kase do Mopsow Gopsow itd

jeśliby byli nierobami jak ty @anonimowy2014-05-25 14:30:55 to by kasę brali z F.A. - widać nie masz jakiegokolwiek pojęcia o czym piszesz i piszesz by pisać - ŻENADA!!!

mój dochod jest za wysoki o 20zł.tatuś może nie placić,jego dochody nikogo nie obchodzą.komornik nic nie robi,czeka na gotowca,pyta o miejsce pracy.skąd mam to wiedzieć jesli nie utrzymuje kontaktu.to komornik ma mozliwość ustalenia w zusie czy dłuznik pracuje,ale po co?nasz kraj to żenada,

marysia skoncz biadolic i wez sie do roboty kobieto

do
@anonimowy
2014-05-28 16:24:15

Jeśli Marysia by nie robiła to by dochód jej nie przekraczał pułapu - więc zanim coś piszesz to myśl - domniemam tatuś-nierób

Marysia, egzekucję alimentów komornicy traktują jak wrzód na du.. Dlaczego? Normalnie wierzyciel, aby była prowadzona egzekucja musi wskazać składniki majątku dłużnika, z którego komornik przeprowadzi egzekucję. Komornik zrobi swoje i zwinie opłatę komorniczą. Przy alimentach komornik nie może odmówić przyjęcia wniosku o egzekucję i nie może żądać wskazywania majątku dłużnika. Więc sprawę bierze i ta sobie leży jako najmniej priorytetowa. Choć teoretycznie, jeżeli dłużnik gdzieś pracuje legalnie, to nie problem go namierzyć. Druga strona medalu, to jak to ujęłaś - "skąd mam to wiedzieć jesli nie utrzymuje kontaktu". W ten sposób postępują wszystkie (prawie) panie (czasowi i panowie) biorące świadczenia z funduszu alimentacyjnego. Mają głęboko w tyle podanie komornikowi, czy też urzędowi w którym pobierają świadczenie jakiejkolwiek informacji, nawet jeżeli ją posiadają. Najważniejsze, że jest kasa. Co niektóre nie wiedzą, gdzie "sprawca wielu ciąż" mieszka, ale wciąż rodzą dzieci spłodzone z tym samym typem. Ponadto, traktują to świadczenie jako własne źródło utrzymania, choć jest ono dzieci. "Z czego się Pani utrzymuje? Z alimentów." A co maja dzieci? Bardzo często nic. Zapominają, że one też powinny łożyć na utrzymanie dzieci, a nie na nich pasożytować. A pieniądze z funduszu nie biorą się z powietrza - są to nasze podatki.
Bardzo patologiczne jest podejście sądów rodzinnych - przyznają alimenty od kogoś, kto nie pracował nigdy w max. wysokości w jakiej wypłaci je fundusz, tzn. 500 zł. Jeżeli założyć, że matka daje drugie tyle na utrzymanie pociechy, to utrzymanie dziecka to koszt 1000 zł. To ja uważam, że na rodzica powinno przypadać dwa razy tyle (w końcu musi porobić opłaty, sam też coś zjeść, ubrać się, a czasami wypić flaszkę, bo mnie z samej satysfakcji rodzicielstwa się żyje), co przy układzie 2+1 daje nam kwotę na rodzinę 5000 zł. Ja niestety tyle nie mam, więc moje dziecko może tylko pomarzyć o 1000 zł/mies na swoje utrzymanie.
Co do przekroczenia progu dochodowego. Państwo je ustala, bo nie ma tyle pieniędzy, by dać świadczenie wszystkim. Więc częste biadolenia typu "bo w Niemczech" są bezsensowne - ich stać. Przekroczenie ustalonego progu choćby o 0,01 zł jest równoznaczne z odmową przyznania świadczenia. Dziwne? Niekoniecznie - gdyby to urzędnik decydował w tym momencie dać lub nie, prowadziłoby to do rożnych patologii - łapówkarstwa, uznaniowości.
Reasumując - Marysiu, zrób coś by zdobyć i podać komornikowi trochę informacji o "swym" dłużniku, bo na pomoc naszego państwa raczej nie należy liczyć. Zawsze też możesz porozmawiać z pracodawcą o obniżce wynagrodzenia o owe 20 zł per capita i w następnym roku się na fundusz załapać. A - jeszcze jedna sprawa możliwa do przeprowadzenia. Jak mniemam pracujesz i rozliczając się z US skorzystałaś z ulgi na dziecko/dzieci. Rozważ sporządzenie korekty i zmniejszenie ulgi na dziecko/dzieci za ten rok, tak aby nie przekroczyć dochodu, da się to wyliczyć.

anonimowy z godzin.00.03 spac czlowieku nie mozesz hahaha liczysz alimenty

co ulga na dziecko ma do wysokości dochodu?

@anonimowy 2014-05-29 18:47:07:
Ulaga na dziecko ma to do dochodu, że gdy z niej skorzystasz, to zmniejszasz sobie podatek do zapłacenia, ten zaś pomniejsza dochód. Niższy podatek = wyższy dochód, i odwrotnie wyższy podatek (nie skorzystanie z ulgi, bądź jej okrojenie) = niższy dochód. Oczywiście, taki manewr możliwy jest tylko przy niewielkich kwotach przekroczenia kryterium.

nie no jakaś masakra.nie kazda matka żyje z alimentów.na facetów nie plujecie tylko na matki,które muszą same utrzymywac dzieci.pomyslcie zanim kogoś ocenicie