W dniu 13 stycznia br.Sejm RP uchwalił zmiany ustawy dotyczącej „waloryzacji” kwotowej emerytur i rent od dnia 1 marca 2012 r. przez co jawnie i umyślnie złamał prawo.W bezprecedensowy sposób została złamana Konstytucja RP i wcześniejsze postanowienia Trybunału Konstytucyjnego. Złamanie ustawy zasadniczej prowadzi do niesprawiedliwego traktowania emerytów i rencistów.

a jaka waloryzacja powinna być ?

Waloryzacja procentowa.

Na facebooku zostało założone specjalne konto o nazwie Protest Przeciwko Niekonstytucyjnej Waloryzacji Kwotowej.

W dniu 13.01.2012r. wybrańcy narodu w postaci koalicji PO-PSL przy wsparciu posłów SLD przegłosowali niekonstytucyjną ustawę o kwotowej waloryzacji rent i emerytur. Posłowie przysięgali przestrzegać konstytucję RP której poniżej zawarte artykuły naruszyli:

1/art. 67 ust 1 Konstytucji RP
2/zasadę sprawiedliwości społecznej
3/zasadę praw nabytych
4/art. 7 Konstytucji RP - zasadę państwa prawnego działającego na podstawie i w granicach prawa
5/art. 31 ust 1 Konstytucji RP - zasadę proporcjonalności
6/art. 2 Konstytucji RP – zasadę zaufania obywateli do państwa
7/zasadę realnej wartości świadczeń emerytalnych (negatywny skutek finansowy w kolejnych latach)

Poparcie waloryzacji kwotowej może świadczyć o nieznajomości lub nawet lekceważeniu powyższych przepisów i zasad.
Należy wziąć pod uwagę, że na wysokość świadczenia emerytalnego mają wpływ takie czynniki jak:
-rodzaj pracy np. praca w warunkach szczególnych
-wykształcenie, podnoszenie kwalifikacji
-zajmowane stanowisko i związana z tym odpowiedzialność
-staż pracy
-kwota odprowadzanych składek

Strona zrzesza polaków którym na sercu leży przestrzeganie prawa również przez rząd w tym Ustawy Zasadniczej - Konstytucji RP której przestrzegać przysięgali. (Źródło facebook).

"TS 24/01 R POSTANOWIENIE z dnia 27 czerwca 2001 r. SYGN. TS 24/01

Trybunał Konstytucyjny w składzie: Biruta Lewaszkiewicz-Petrykowska



Trybunał Konstytucyjny zważył co następuje:

Zachowanie realnej wartości przyznanych świadczeń emerytalnych za pomocą waloryzacji kwotowej, którą postuluje skarżący, byłoby możliwe tylko w sytuacji w której wszystkie świadczenia emerytalne byłyby jednakowej wysokości. Tylko w takim stanie faktycznym można by zachować realną wartość świadczeń poprzez powiększenie ich o ściśle określoną kwotę, obliczoną w oparciu o wskaźnik inflacji. Jednakże przy istniejącym zróżnicowaniu wysokości przyznawanych świadczeń emerytalnych stosowanie waloryzacji kwotowej prowadziłoby do trudnych do zaakceptowania rezultatów. Wyliczenie przykładowo kwoty, o którą należałoby powiększyć świadczenia emerytalne, na podstawie wskaźnika inflacji oraz przeciętnej emerytury, a następnie zwaloryzowanie wszystkich emerytur w oparciu o tę kwotę, pociągałoby za sobą spadek realnej wartości tych emerytur, których wartość jest wyższa niż przeciętna, a co za tym idzie do pokrzywdzenia emerytów, którym one przysługują. Z drugiej strony realna wartość emerytur niższych niż przeciętne zwiększyłaby się. Efektem tego byłoby wprawdzie powolne zmniejszanie się różnic w wysokości przysługujących świadczeń emerytalnych, jednakże nie zostałyby zniwelowane skutki inflacji, a co za tym idzie nie zostałaby zachowana realna wartość przyznanej emerytury, a takie cele leżały u podstaw wprowadzenia mechanizmu waloryzacji w ustawie budżetowej.
Służyć to ma proporcjonalnemu wzrostowi emerytur w zależności od ich wysokości,
Wskazane powyżej cele mogą natomiast zostać osiągnięte przez wprowadzenie waloryzacji procentowej, której istota, w uproszczeniu sprowadza się do tego, że każda emerytura jest zwiększana o taką kwotę, o jaką ze względu na przewidywaną inflację, straci ona na wartości. Kwota ta jest obliczana m.in. za pomocą procentowego wskaźnika waloryzacji, określonego a co za tym idzie zachowaniu ich realnej wartości .

Niezależnie od powyższego Trybunał Konstytucyjny pragnie podkreślić, iż zachowuje aktualność pogląd wyrażony w orzeczeniu TK z 20 listopada 1995 r. (sygn. K. 23/95, OTK ZU Nr 3/1995, poz. 14), iż kompetencja wyboru najbardziej trafnych rozwiązań prawnych w przedmiocie waloryzacji procentowej należy do parlamentu, który za sposób w jaki je wykorzysta ponosić będzie odpowiedzialność polityczną.

Straciłam zaufanie do instytucji jaką jest Państwo.Mimo negatywnych opinii centrum legislacji(wskazanie niezgodności z konstytucją),przepycha się takie ,,gnioty'jak min. ta ustawa oraz refundacyjna.Posłowie,żeby się nie narazić,popierają i do czego to doprowadza-do bezprawia.W głowie się nie mieści,żeby ci,którzy mają stanowić prawo i go przestrzegać (tak przysięgają),w taki jawny sposób je lekceważyli.I tym sposobem, w przyszłym roku państwo zaoszczędzi,nawet waloryzując procentowo,ponieważ parę milionów emerytów będzie miało niższą kwotę.

Owoc pracy premiera
Projekt ustawy budżetowej na 2012 rok (zgodny z Konstytucją) przewidywał waloryzację rent i emerytur – wskaźnik 104,8% plus 20% wzrostu średniego wynagrodzenia w 2010 roku (Ustawa z 2007 roku) czyli plus 40 zł.
Czyli do każdego 100 zł emerytury należało dodać 4,80 zł i do całości dodatkowo 40 zł. Dostaliśmy po 71 zł. Odliczając owe 20% (40 zł) dostaliśmy faktycznie 31 zł brutto rewaloryzacji z tytułu inflacji i jest to 4,8% od emerytury/renty w kwocie 646 zł brutto. Kto otrzymuje obecnie taką emeryturę? Nikt. Podobno najniższa póki co wynosi 728,18 zł i konstytucyjna waloryzacja dla tej NAJNIŻSZEJ wyniosłaby:
728,18 zł x 1,048 + 40 zł = 803,13 zł a więc wzrost o 74,95 zł a nie 71 zł!
Ponieważ media mają krótki łańcuch więc musiały z entuzjazmem wyszczekać, że zyskają emeryci, których świadczenia brutto nie przekraczają 1479,16 zł. A więc policzmy ile by „stracili” otrzymując waloryzację konstytucyjną:
1479,16 zł x 1,048 + 40 zł = 1590,16 zł a więc wzrost o 111,00 zł a nie 71 zł!
Źródło - www.ifp.pl

Ściśle mówiąc powinno być z inflacji 4,8% + 3 % z 20%realnego wzrostu wynagrodzeń w 2011 r w stosunku do 2010 r.Reasumując 4,8 %+0,6%= 5,4% !!.
Ta druga wartość ogłaszana jest do 7 lutego przez prezesa GUS.Rząd się bardzo śpieszył ,zaklepał kwotowo 71 zł i nie musi dokładać reszty.I tu jest pies pogrzebany (a co on winien?).

"Senat przyjął bez poprawek projekt nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz o ich waloryzacji. Zgodnie z projektem w tym roku wszystkie emerytury i renty zostaną podwyższone o jednakową kwotę wynoszącą 71 złotych.

Przedstawiciele związków zawodowych zapowiadają, że zwrócą sie do prezydenta Bronisława Komorowskiego o skierowanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. Jak powiedział IAR szef OPZZ Jan Guz, z jednej strony rząd nawołuje do dłuższej pracy a z drugiej karze obywateli którzy zapracowali sobie na wyższe emerytury.

Według Jana Guza rząd powinien podnieść najniższe świadczenia, ale nie kosztem tych emerytów, którzy wypracowali sobie wyższe emerytury. Zgodnie z planami rządu kwotowa waloryzacja emerytur i rent miałaby obowiązywać tylko w przyszłym roku. W następnych latach emerytury ponownie byłyby waloryzowane procentowo. Oznacza to, że osoby mające wyższe świadczenia dostaną wyższą podwyżkę niż ci, których świadczenia są niższe".Źrodło: www.onet.pl

"Zgodnie z planami rządu kwotowa waloryzacja emerytur i rent miałaby obowiązywać tylko w przyszłym roku. W następnych latach emerytury ponownie byłyby waloryzowane procentowo".Tak sobie tylko na jeden rok bezkarnie złamiemy raz prawo (Ustawę Zasadniczą), a co przecież my posłowie jesteśmy bezkarni.

Składki do ZUS-u są pobierane procentowo od zarobków. Wszystko jasne jaka powinna być waloryzacja

Dla Premiera i większości posłów niestety nie jest to zrozumiałe.A tak w ogóle to co to za demokracja jak przy złamaniu dyscypliny głosowania w PO płaci się do 1000 złotych kary. Stąd też takie buble prawne są bezmyślnie uchwalane.

Link do Protest Przeciwko Niekonstytucyjnej Waloryzacji Kwotowej www.facebook.com/pages/Protest-P ... 1310276334

Polska demokracja czy raczej kombinacja ???

Tak było w grudniu 2011 r. przy okazji prac nad waloryzacją kwotową rent i emerytur. Ot cała sprawiedliwość społeczna. "Władza się wyżywi? Zawsze. Posłowie dostaną podwyżki! Po 500 zł dla każdego parlamentarzysty na prowadzenie biura. W sumie na swoich asystentów, szoferów i limuzyny będą mieli 12 150 tys. zł miesięcznie.
Premier mówi o ciężkich czasach, minister finansów przekonuje o kryzysie w całej Unii Europejskiej. A co robi nasz parlament? Szykuje dla siebie podwyżki. I to nie małe! Na wczorajszej komisji regulaminowej i spaw poselskich politycy dyskutowali o budżecie Sejmu na przyszły rok. I zdecydowali, że przydało by się im więcej pieniędzy na prowadzenie biur.

– 500 złotych więcej to byłaby już ulga – mówiła ostatnio posłanka Platformy Obywatelskiej Janina Okrągły (56 l.). I wczoraj późnym popołudniem marzenia pani poseł się spełniły. Koledzy z Wiejskiej zdecydowali, że właśnie taką kwotę dorzucą sobie w przyszłym roku. – To dobrze, to się cieszę – powiedziała Faktowi wczoraj posłanka Okrągły.
Większe środki na biura są oczywiście dobrze uzasadnione. – Podwyżka wynika ze wzrostu cen i usług – tłumaczył lakonicznie szef Kancelarii Sejmu Lech Czapla. Posłowie w sprawie tych wydatków są nadzwyczaj wyrozumiali. – To budżet bardzo oszczędny. Nie budzi żadnych moich wątpliwości. Wydatki są racjonalne i gratuluję Kancelarii Sejmu tego projektu i dalekowzrocznych decyzji. Wcześniej tego brakowało – zachwalał Jerzy Budnik (60 l.) z PO, wiceszef komisji regulaminowej.
Oczywiście więcej pieniędzy na biura poselskie to nie jedyna korzyść, jaką zyskają posłowie w przyszłym roku. Do 2013 roku we wszystkich pokojach poselskich będzie już klimatyzacja. Sejm zyska też w najbliższych latach nowy budynek, przeznaczony na posiedzenia komisji. Sama dokumentacja w przyszłym roku pochłonie ponad trzy miliony złotych. Kancelaria Sejmu wystąpiła także z wnioskiem o to, by wprowadzić dla posłów coroczne badania lekarskie. Tylko jeszcze gwiazdki z nieba brak. Ale przecież za chwilę święta..."Źródło praca.wp.pl
A emerytów i rencistów po karmanach.

Ot jak nasz rząd jest zatroskany o zwykłych obywateli.

Nie jest wykluczone, że ACTA o której teraz tak głośno ma na celu odwrócenie uwagi od niekonstytucyjnej kwotowej waloryzacji rent i emerytur. Sztucznie stworzenie tematu mającego na celu odwrócenie uwagi od łamania ustawy zasadniczej.

WALORYZACJA TYLKO PROCENTOWA .Władysława Słowińska

czy Trybunał Konstytucyjny może w tej samej sprawie orzekać inne wyroki

Emeryci i renciści którzy tym niekonstytucyjnym bublem prawnym zostaną orżnięci przez nasz rząd obudzą się dopiero w marcu jak dostaną pierwsze zwaloryzowane kwotowo świadczenia i zaczną sobie liczyć ile to stracili. Wtedy dopiero zacznie się prawdziwa burza.

Takiego bezprawia jakie ma obecnie w Polsce to już dawno nie było.

Żenujące jest to co robi nasz rząd.

Trzeba będzie z nowymi decyzjami o waloryzacji kwotowej udać się do sądu.

Oskubali emerytów na 9 zł

Młodzi zaprotestowali na ulicach, bo chcą im odebrać anonimowość w internecie, cenzurować i kontrolować ludzkie działania. Elity boją się coraz bardziej własnych społeczeństw. Polscy emeryci pozostali bezbronni i bezradni wobec oszukańczego pomysłu tzw. waloryzacji kwotowej. Nie tylko dostaną o całe 9 zł mniej niż im się bezspornie należy, zamiast 80 zł na osobę dostaną 71 zł, a realnie na rękę będzie to jeszcze mniej, bo zaledwie 57 zł. Skorzystają wyłącznie ci emeryci, którzy mają świadczenia niższe niż 1480 zł na osobę.

Waloryzacja kwotowa niekorzystna będzie dla reszty emerytów i rencistów. To pokrętne i wielce oszczędnościowe posunięcie rządu jest niekonstytucyjne i na tyle wyraźne, że nawet Prezydent RP rozważa skierowanie jej do TK, prezydent, który przejdzie do historii jako ten, który ustawę zaskarżoną przez poprzednika z Trybunału wycofał. Dało to jednak MF J.V.Rostowskiemu czystego grosza 1,2 mld zł, którymi to oszczędnościami nie omieszkał się pochwalić przed UE.

Zobaczymy jeszcze czy ZUS zdąży do marca przygotować te wypłaty. To kolejna kreatywna księgowość i sztuczka budżetowa sztukmistrza z Londynu J.V.Rostowskiego. Będzie ona miała wcześniej czy później swoje bardzo negatywne konsekwencje, jeśli rząd polegnie z ustawą waloryzacyjną w TK, na co są wielkie szanse. Niestety koszty za beztroskę i kolejny bubel prawny poniosą polscy podatnicy, budżet, jak i sami emeryci zwłaszcza ci, którzy zyskali owe marne grosze. Świadczeniobiorcy, którzy stracili, będą mogli domagać się zwrotu pieniędzy wraz z odsetkami. Mówi o tym wyraźnie art. 190 ust. 4 Konstytucji RP. ZUS będzie musiał ponownie wszystko przeliczyć i zwracać pieniądze już według reguły procentowej, nie kwotowej. W sprawie waloryzacji TK już orzekł swego czasu, że emeryci i renciści nie mogą stracić ze względu na inflację. Tym bardziej, że dla gospodarstw emerytów i rencistów inflacja jest liczona nieco inaczej, a więc nie o wskaźnik 4,8 proc., ale nieco wyżej 5,4 proc.

Stąd powinno być owej waloryzacji nie 71 zł, ale co najmniej 80 zł na emeryta i rencistę, o czym informowały rząd związki zawodowe. Tego typu działania obecnego rządu są jeszcze bardziej skandaliczne niż te w sprawie ACTA. Tym razem nie po cichu i w tajemnicy, ale jawnie w świetle kamer zadrwiono z praw nabytych, jak i konstytucyjnej zasady zaufania obywateli do demokratycznego państwa, zasady zabezpieczenia społecznego, czy wreszcie równości obywateli wobec prawa. Ot taki kolejny eksperyment władzy może się uda, emeryci przecież nie zaatakują stron internetowych ZUS-u czy KRUS-u.

Choć sojusz Anonimowych z emerytami byłby dla każdej władzy zabójczy. Emeryci mogą założyć tylko maski pośmiertne, w tym przypadku „Tango down” ma wymiar odchodzenia z tego świata w skrajnym ubóstwie i często przy podeptaniu zwykłej ludzkiej godności, 15 mln ubezpieczonych. Polscy emeryci są łupieni nie od dziś, a 2,35 bln zł rzekomo zgromadzone w powszechnym systemie emerytalnym to czysta fikcja, 2,1 bln zł środków polskich emerytów podobno zgromadzonych w ZUS-ie, to wolne żarty. Tych pieniędzy realnie oczywiście nie ma. Sprawa waloryzacji kwotowej dla polskich emerytów i rencistów to zarówno hańba, jak i jawne lekceważenie konstytucji i kilku mln Polaków żyjących z dnia na dzień na krawędzi finansowej, często poniżej granicy ubóstwa, a nawet biologicznej egzystencji.

Nie wiadomo czy to co właśnie uchwaliła obecna rządowa koalicja, ten wyjątkowo perfidny, oszukańczy jednorazowy dodatek, to w ogóle jest waloryzacja. Czy raczej propaganda pod hasłem jak dać mniej, żeby zabrać więcej i jeszcze czekać na pochwały za swój rzekomy gest. A ponieważ każdy obywatel ma prawo do wynagrodzenia szkody uczynionej mu przez organ władzy państwowej, to szykuje się potężne zamieszanie, o ile TK orzeknie o niekonstytucyjności ustawy waloryzacyjnej.

Emeryci to przecież siła nie mniejsza niż internauci, lekceważenie obu grup musi się skończyć katastrofą polityczną obecnej ekipy. Mimo że obecne rozwiązania emerytalno-rentowe obecnego rządu coraz bardziej zbliżają się do PRL-owskiego hasła, „emerycie popieraj rząd czynem i umieraj przed terminem”, to przecież drugą ręką polski bank centralny i prezes Belka są niezwykle hojni dla portugalskich, greckich czy włoskich emerytów, których uposażenia są 3-4 krotnie wyższe, niż tych tu nad Wisłą, chcąc ich wesprzeć przekazując ponad 6 mld euro do MFW. Władza niewątpliwie degeneruje, pełnia władzy zaślepia totalnie. Arogancja obecnej ekipy przekracza kolejne granice. Młodzi buntujący się przeciw cenzurze, to według niektórych przedstawicieli władzy ponoć szantażyści, zaś emeryci walczący o recepty i swoje 9 zł więcej w ramach waloryzacji, to z pewnością powinien być wyrzut sumienia jakże nie pasujący do „zielonej wyspy” i najlepszego miejsca na ziemi.

Eldorado to my mamy tu nad Wisłą, ale dla spekulantów, oszustów i złotoustych łajdaków. Władza zwłaszcza ta obecna powinna pamiętać, że skąpy dwa razy traci, a oszust może sam uwierzyć w swoje kłamstwa tracąc czujność. Zamiast więc zaoszczędzić 9 zł na polskim emerycie i 1,2 mld zł w budżecie być może przyjdzie oddać drugie tyle. Tylko, że gdy po PO – PSL nie będzie już śladu, jak zwykle rachunki przyjdzie wyrównać znów z naszej kieszeni - polskich podatników i emerytów.


Autor: Janusz Szewczak główny ekonomista SKOK, | Źródło: Niezależna.pl,

Umiera prominentny poseł PO.
Jego dusza trafia do Nieba. W bramie zatrzymuje go Święty Piotr mówiąc zanim tu zamieszkasz spędzisz jeden dzień w niebie jeden w piekle i po tym dokonasz wyboru. Że co, że jak, ja przecież już wybrałem niebo, jestem z PO i znałem nawet Jana Pawła II. Niestety nie mogę robić żadnych wyjątków odpowiedział święty Piotr takie jest polecenie z samej góry.Po tych słowach, Święty Piotr odprowadza posła wprost do Piekła. Drzwi piekła otwierają się, wchodzi do środka i przed nim pojawia się przepiękne, zielone pole golfowe, a w tle wypasiony bar przed którym widzi stojących swoich wszystkich partyjnych przyjaciół oraz inni polityków z którymi robił różne lewe interesy. Wszyscy są z PO i są szczęśliwi, świetnie się bawią. Podbiegają do posła i witają go, ściskają oraz wspominają stare dobre czasy, gdy oszustwem i zdradą bogacili się kosztem emerytów i rencistów oraz innych zwykłych ludzi. Później wspólnie grają w golfa i jedzą kolację z kawiorem popijając czerwonym winem. Jest także Rudy Szatan który jest naprawdę fajnym i sympatycznym gościem - świetnie się bawi, tryska humorem opowiadając dowcipy i różne inne bajki jak to jest świetnie, a będzie jeszcze lepiej. Poseł bawi się tak doskonale, że nim się zorientuje, mija jego czas. Wszyscy ściskają go i machają na pożegnanie. Poseł wraca do Świętego Piotra, który prowadzi go do Nieba tam poseł spędza cały dzień na skakaniu z chmurki na chmurkę, graniu na harfie i śpiewaniu. Bawi się całkiem nieźle i dzień mija. Poseł wraca do Świętego Piotra i zapytany przez niego co wybiera czy niebo czy piekło, odpowiada: no cóż, nigdy nie myślałem, że to powiem. W niebie jest naprawdę cudownie, ale tak sobie pomyślałem, że jednak lepiej będzie mi ze swoimi w piekle. Wybieram więc piekło.Swięty Piotr odprowadza posła do piekła, a tam po otworzeniu drzwi nie ma już pola golfowego i baru, jest rozpalona gorąca pustynia pokryta śmieciami i odpadkami. Na niej widzi wszystkich swoich przyjaciół odzianych w szmaty, zbierających śmieci do czarnych, foliowych toreb. W pewnym momencie podchodzi do posła Rudy Szatan i poklepuje go po ramieniu. Poseł przerażony tym widokiem mówi: nie roumiem, jeszcze przedwczoraj było tu pole golfowe, bar, jedliśmy kawior, piliśmy wino i bawiliśmy się świetnie, a teraz jest tu tylko pustynia pełna śmieci, ubóstwa i niedoli, a moi przyjaciele wyglądają przerażająco.Rudy Szatan spogląda na posła, uśmiecha się szyderczo i mówi: wczoraj to mieliśmy kampanię wyborczą, a dziś na nas zagłosowałeś. Jest już niestety po wyborach…

He he.
To tak jak bym widział Palikota w roli tego rudego szatana.
Z racji obowiązku byłem na wiecu przedwyborczym (film na SPI do obejrzenia).
Obiecywał aż łzy się do oczu cisnęły, taki ludzki Pan.
A teraz co robi?
Znowu lata po sejmie z "wibratorami". Nie słyszałem aby walczył o jakąś obiecaną na wiecu ustawę.
A już chciałem na niego głosować :-). Dobrze, że się opamiętałem. :-)

Czekam kiedy na środku sejmu stanie potężne bongo (fajka wodna) do palenia ziela marihuany z 460 - cioma wężykami do zbiorowego palonka.Palikot będzie nabijał palenisko. A tak w ogóle to co ci posłowie pokątnie palą, że głosują za ustawami niezgodnymi z konstytucją RP.

"Zimna wojna" między premierem a prezydentem?
dzisiaj, 18:59
KK / newsweek.pl
"Relacje premiera i prezydenta są ostatnio wyjątkowo szorstkie. To już zimna wojna. Premier wścieka się ostatnio na prezydenta nadzwyczaj często. Sytuacja z minionego wtorku: Bronisław Komorowski podpisuje ustawę wprowadzającą nowe zasady waloryzacji emerytur i rent, tyle że z miejsca kieruje ją do Trybunału Konstytucyjnego. Gdy Tusk się dowiedział o decyzji Komorowskiego, nie krył irytacji" - czytamy na stronach "Newsweeka".

Prezydent skierował do Trybunału Konstytucyjnego sztandarowy projekt rządu Donalda Tuska, który premier zapowiadał w swoim exposé. Zgodnie z ustawą miało dojść do zmiany podwyżek procentowych na kwotową (w tym roku po 71 zł dla każdego emeryta - red). Jeden ze współpracowników prezydenta przekonywał, że Komorowski nie miał wyjścia. – Zamówił u prawników kilka opinii. Wszystkie oceniały, że to przepisy niezgodne z konstytucją. I tak był delikatny, bo mógł w ogóle ustawy nie podpisywać – tłumaczy..."
Autor: KK
Źródła: newsweek.pl

NIESPRAWIEDLIWA WALORYZACJA EMERYTUR I RENT W 2012 R.
Straciłeś ? Możesz odwołać się od decyzji organu rentowo-emerytalnego !
Odwołanie jest bezpłatne !
Nie możesz skorzystać z Internetu ? Niech dzieci lub wnuki ci pomogą !
Wzór odwołania zredagowany przez grupę społeczników znajdziesz na stronie:
//stop-waloryzacji-kwotowej.manifo.com/
Wystarczy wydrukować, wypełnić, podpisać i złożyć 2 egzemplarze w siedzibie
swojego organu rentowo-emerytalnego.
Szczegóły na podanej stronie internetowej !

stop-waloryzacji-kwotowej.manifo.com

ja jako rencista III grupy dostałem całe 43 zł na reke brutto to 53,50 ponieważ dostałem tylko 75% z kwoty 71 zł to jest złodziejstwo nagle przy waloryzacji kwotowej sa podziały tyle samo dostałbym w waloryzacji procentowej kłamia ile wlezjie moga sobie wziac na swoje podwyższki bo zawsze darmozjadą malo

Na tej stronie znajdują się wzory odwołań: stop-waloryzacji-kwotowej.manifo.com

Przypominam na stronie : stop-waloryzacji-kwotowej.manifo.com znajdują się ostateczne wzory odwołań od Decyzji ZUS, WBE, ZER MSWiA. Dla każdej grupy emerytów powstały dwie wersje, jedna dłuższa, druga krótsza. Różnica tkwi w długości uzasadnienia ponieważ takie dwie wersje były konsultowane. Pozostałe części odwołania, głównie wnioski są identyczne, gdyż są najważniejszą jego częścią składową. Wzory różnią się też podstawą odwołania, w ich pierwszych wersetach ale to wynika z przepisów na jakich się opierają te trzy grupy emerytów. Generalnie po dwa wzory dla każdej grupy powstały dla tego, aby nie było monotonii dla tych, którzy będą na nie udzielać odpowiedzi w I etapie i przesyłać swoje stanowiska do Sądu Okręgowego (chodzi o ZUS, WBE, ZER) oraz abyście Wy mieli także wybór, która wersja Wam lepiej odpowiada.
Każdy konsultant zastrzegał, że opinię którą wydał, iż jest to jego opinia. Zaznaczał jednocześnie, że Sędzia który otrzyma naszą sprawę do rozpatrzenia, po zapoznaniu się z naszym odwołaniem może nas "poprosić" o uzupełnienie odwołania o to co akurat jest dla niego nie do końca zrozumiałe. Dlatego powinniśmy liczyć się taką możliwością. Na dzień dzisiejszy każdy z konsultantów stwierdził, że według niego odwołanie spełnia wszystkie wymogi formalne i powinno być przyjęte przez Sąd do rozpatrzenia.

Odwołanie do ZUS-u nic nie daje. ZUS jest wykonawcą bubla, uchwalonego przez sejm.