W tej kloacznej krainie ludzie zapalczywie walcz? z aborcj?, a tymi kt�rych dysfunkcyjni rodzice ?askawie nie wyskrobali ma?o kto si? interesuje.

Do Anonim - pierwszy

Osobi?cie dobrze mi si? wiedzie, ale ?al si? robi Tych biednych ludzi pracuj?cych tam i jak si? widzi, gdy ta " szefowa" oraz ca?y dom dziecka ich wykorzystuje jak mo?e.

"Kablowanie" jak to nazwa?a?/e? - NIE!! My?l?, ?e to jest pierwszy krok do tego, aby tam pozamiata? i przyci?? co niekt�rym skrzyde?ka. Niestety to nie jest moja osobista sprawa i tyle co mog? to jedynie napisa? tu posta.

Pozdrawiam

Witam. Mo?e na pocz?tku zaczn? od tego, ?e wszelkie wiadomo?ci mam z pierwszej r?ki, a ze wzgl?du na dobro pracownik�w nie b?d? ujawnia? ich danych.

W domu dziecka nr 2 przy ul. Warszawskiej w Stargardzie pracuj? ludzie na r�?nych posadach; jedna sprz?taczka, kilka kucharek itp.. Sprz?taczka mimo, i? w umowie ma tylko sprz?tanie pomieszcze? biurowych wprost " zmuszana " jest przez ***** *******, aby pomaga?a przy opiece nad dzie?mi cz?sto niepe?nosprawnymi chocia? nie ma do tego uprawnie?. Ponad to kucharki maj? umowy tylko i wy??cznie na przyrz?dzanie posi?k�w dzieciom oraz sprz?tanie po sobie w kuchni to r�wnie? zmuszane s? do sprz?tania pomieszcze? kuchennych tj; mycie i dezynfekcja ?cian, mycie okien, pod?�g, klamek, drzwi oraz opr�?nianie koszy i ich dezynfekcja.

Ma?o tego.. **** *******, kt�ra jest tam "szefow?" zn?ca si? psychicznie nad ni?szym personelem, ale ten z obawy o stanowisko pracy boi si? zareagowa?. Nie jednokrotnie pada?y ostre s?owa z ust ******** w kierunku podleg?ego jej personelu. A co najgorsze... dyrekcja o wszystkim wie, ale udaje, ?e nic nie wie. To co napisa?em to wierzcho?ek g�ry.

Prosz?, aby kto? si? tym zainteresowa?.
Pozdrawiam.

To mo?e zainteresowani niech si? odezw?.Ty pewnie z zemsty zaczynasz kablowa?.Czy?by pogonili ciebie ***********??

Nie tylko tam si? cuda dziej?...

Pietrek tch�rzu, skoro masz dowody, ?wiadk�w to wiesz gdzie takie sprawy si? zg?asza, nie?! chyba nie my?lisz, ?e kto? z tego forum zrobi to za ciebie? po to takie temety tu poruszasz?! id? z tym do s?du, prokuratury lub do lekarza, kt�ry ci pomo?e, bo te "odpowiednie s?u?by" raczej nie zajmuj? si? szukaniem sensacji na tym forum :)

Napisa?em to jako obserwator. Nie jestem stron? w tym wszystkim. Ale ?eby nie by? go?os?ownym powiem, ?e rozmawia?em z personelem ( oczywi?cie nie wprost ) dlaczego pozwalaj? sob? pomiata i zgadzaj? si? na takie traktowanie i jak wy?ej wspomniano nie oskar?? prze?o?onej o mobbing i nadu?ycia. Odpowiedz by?a tyle oczywista co zaskakuj?ca. Bo bij? si? o prac? i kto ich potem przyjmie, a " ona " ( szefowa ) i tak si? od wszystkiego " wymiga ".

Co ?mieszne i tragiczne?! Zauwa?y?em, ?e personel przynosi do pracy sw�j sprz?t - tak wynika?o z rozmowy. Nie do??, ?e dostaj? najni?sz? krajow? to jeszcze musz? do pracy nosi? swoje osobiste rzeczy. Dla mnie to jest tragiczne i poni?aj?ce.

Je?li chodzi o pom�wienia... to prosz?, aby si? tym zaj??y odpowiednie s?u?by. Aby zrobi?y inspekcj? bez powiadamiania o tym plac�wki, aby ona nie mog?a si? do niej " odpowiednio przygotowa? " . Bo przed ostatni? inspekcj? przez 3 dni by?o generalne sprz?tanie i wyliczanie wszystkiego.

Po wszystkich inspekcjach, gdy wyjd? w 100% prawid?owo i gdy personel nie wniesie zastrze?e? mog? zosta? poci?gni?ty do odpowiedzialno?ci.

P.S
Szkoda, ?e zima si? ju? sko?czy?a bo na schodach od ty?u mo?na by?o po?ama? nogi. Przez ca?? zim? zalega? tam l�d i kilka os�b z personelu ma?o si? nie zabi?o. Mimo to schody nadal nie zosta?y posypane sol? lub piaskiem.

Tyle ode mnie.

No to sorki,ale jak masz dowody a chcesz pom�c to s? metody kt�rymi mo?na co? osi?gn??.Wiem ?e ludzie boj? si? o prac? ale jest tzw. MOBING i na podstawie tego mo?na r�?ne rzeczy za?atwia?.Ka?dy s?d pracy si? tego podejmie bo to s?" czyste" sprawy.Ale je?eli s? to pom�wienia to b?dzie kara.POZDRAWIAM.

znam jedn? opiekunk? ,nie wiem jak ona t? prac? tam dosta?a.Ta kobieta niecierpi dzieci ,jest z?? wiecznie oburzon? na wszystko wredn? bab?.
Sama dzieci nie ma a te pokrzywdzone traktuje strasznie.
Ale czy kogo? to tam obchodzi?

ja sie zastanawiam gdzie Ko?ci�? ? przeciez oni tak broni? ?ycia pocz?tego!
embriona ,wed?ug nich to ju? czlowiek.Ale jak ten cz?owiek si? urodzi ,taki niechciany ,mo?e chory to nikt si? juz nim nie interesuje.
Ko?ci�? ma kup? kasy i czasu.

Piotr-zarty sobie stroisz? pracowa?am tam 12 lat.Ci??ko jest. Nawet bardzo. Ale-do zesz?ego roku tylko jedna osoba mia?a tam zakres obowi?zk�w i umowe na stanowsisko "sprzataczka".reszta tych pan to "starsza pokojowa" lub "opiekun"I...KAZDY...KAZDY pracownik ma w obowiazkach opiek? nad dziecmi.Nie weim,czy to nie by?o tak?e zapisane w regulaminie-statusie ramowym placowek. O jakim przeszkoleniu m�wisz? za minimaln? krajow? pracuja tam "opiekunwie"-czyli osoby bez wykszta?cenia,do ktorych nalezy opieka nad dziecmi-karmienie i pielegnacja plus sprzatanie w?asnie.I tych osob Ci szkoda? A nie szkoda Ci wyksztalconych dzieciecych opiekunek dyplomowanych i wychowawcow,ktorzy nie dosc ze maja doswiadczenie i "przeszkolenie" to jeszcze musza przeproawdzac zajecia i tez sprzatac?A myslisz,ze w rodzinach zastepczych czy w rodzinnych domach dziecka to pokojowki maja?I kto niby ma tam do jasnej pogody sprzatac?!to jest placowka publiczna-co ma zrobic dyrektorak soro nawet nie ma kasy na podwyzki dla tych co juz pracuja? A w kuchni moj drogi....pracuja dwie kucharki i dwie POMOCE KUCHENNE-jak myslisz,czym maja sie zajmowac pomoce? SPRZATANIEM!no trudno takie zycie.Piotr, radze Ci-ie mieszaj sie-te "biedne" kobiety przewaznie pracuja tam po 30 lat,zacze?y w komunie i s? zdziwione,?e nie jest ju? tak pieknie.NO ?ycie jest ciezkie-panie w wieku 50+, bez wyksztalcenia,w malym miescie-lepiej nie bedzie.a te maja umowe na stale,bony na swieta i wczasy pod grusza. pozdrowienia dla ?redniakow :)

I jeszcze jedno-do jasnej cholery o jakiej "szefowej" piszesz? "szefowa" kuchni to dietetyczka,ktora sama myje podlog? mimo, ze na bak nie ma tego w zakresie. A juz na pewno nie jest to ta sama soba,kotra ka?e "biednej" sprzataczce zajmowac sie osobami niepelnosprawnymi. "biedna"sprzataczka wykorzystywana przez system to moze przyjmowac polecenia od "wychowawcy koordynujacego"(grupowej)! czyli to s? dwie r�zne osoby. ta "biedna"sprzataczka,co to jest zmuszana do pracy z niepelnospranymi rozbraja mnie najbardziej.....Jak nie che sie zajmowac dziecmi to moze posypie te zlodowaciale schody?!?!

Nie no w?asnie w tym ca?a rzecz-tam pracuje kilkoro swietnych kobiet i przewaznie te,ktore maja poczucie obowiazku nie skarza si? byle internaucie,ze jest ciezko. A tych kilka o watpliwej reputacji psuje wszystko.Ze sprzataja przed kontrola?a jaki zaklad tego nie robi?Ze jest biednie i trzeba robic WSZYSTKO? no witamy w placowkach uzytecznosci socjalnej. To nie jest praca tylko misja,jak ktos tego nie rozumie to bedzie wiecznie niezadowolony

Witam. Już się miałem nie udzielać, ale sobie pomyślałem.. co mi tam! Już sobie wyobrażam szefa, który sam " myje podłogi " ooooo tak! W zasadzie nie będę dyskutował bo Pani zaborczość wyszła w tych postach wyżej. Więcej dowodu nie trzeba. Pozdrawiam.

PS.
To nie komuna i co niektórzy o tym zapomnieli.
Proszę mnie nie straszyć bo to podpada pod:
KK. Art.115 § 12 oraz Art.191.§ 1. ( Groźby karalne )

Jeszcze raz pozdrawiam.
Piotr

Przyjdz na 3 pietro o godzinie 15.Kucharki pracuja do godziny 14 (od 6) o godzinie 15 dietetyk sprzata po sobie i przy okazji myje podloge.przyjdz na JAKIKOLWIEK odział o godz 19. po kolacji.jsli nie ma opiekunki (dawniej salowej) to gary leza w zlewie do rana i brudna podłoga tak? nieee.myją wtedy wychowawcy,nawet wychowawca koordynujacy. Jak sama racujesz to kto ma to za ciebie zrobić. Piotr jaka znasz "opiekunke" z tamtad? ja nie musze znac ja tam pracowała. Ba! ja tam byłam 2 tygodnie temu.Ja tam bywam cześciej od ciebie.Zrozum.Tam nie ma szefów. Tak jest cieżka praca.Rozumiem,że moja "zaborczośc" wyszła w poscie keidy pisałąm o tej cieżkiej pracy?swoja droga radze zajrzec do słwonika co wyraz "zaborczośc" oznacza. Mam ogromny szacunek do opiekunek, opiekunek dyplomowanych,wychowawcówi całej obsługi ze to,że pracuja w niedziele i swieta za marne grosze. I nie bede stała cicho jak ktos te kobiety obraza!Prosze Cie daj już spokój, bo tych wiadomosci nie prekazala Ci osoba,ktora tam długo pracuje.Jest cieżko tam kazdemu. Nie ma komu sprzatac.dyrektora po porstu nie moze sobie pozowlic na zatrudnienie sprzataczek.sprzataja wszyscy. i nie pisz w jednym poscie o mnie i o grozbach karalnych bo ja CI nie groże.Ja cie informuje,ze sie mylisz.Albo ta osoba cie oszukala.

Witam:)
Widze,ze wypowiada sie tutaj osoba ktora zna cale Szefostwo, chcialabym zostac wolontariuszka w Domu Dziecka w Stargardzie, kilka razy chodzilam tam ale nie bylo nigdy ktora moze mi pomoc.
Czy mogalby mi Pani jakos pomoc? Bardzo lubie dzieci jest mi przykro ze maja takie zycie a nie inne, chociaz tak moglabym im pomoc.
Czekam na odpowiedz.
Dziekuje.

do przyszłej wolontariuszki.Chętnie.prosze podać namiary,wytłumaczę co i jak.wolontariat to bardzo odpowiedzialna funkcja,więc wolałabym omowić to prywatnie bez uzycia forum.Pozdrawiam

KTOŚ TEN TEMAT ZAŁOŻYŁ PRZESZŁO ROK TEMU JEJKU JAKI ON SIĘ OBECNIE NA CZASIE ZROBIŁ:-) TO JAK TO JEST PANI "NOWA" Z TYMI ETATAMI HMM? DZISIAJ ZAPADŁ WYROK W SPRAWIE DOKTORA G. KTÓREMU UDOWODNIONO KORUPCJĘ A "HANDELEK" ETATAMI TO RÓWNIEŻ KORUPCJA CZYŻ NIE????? OPOWIADANIE BAJECZEK INNYM ABY SIĘ ICH POZBYĆ I ZASTĘPOWANIE NIMI SWOIMI LUDŹMI TO ISTNA KORUPCJA...