bdura! mediaexpert zalatwia szybko takie sprawy, praktycznie od reki, kupilam u nich pralke, bylo cos z bebnem, czekalam 1 dzien- grosza nie doplacilam, a moja mama kupowala w euro laptopa, to bylo jakies haslo zalozone,wcisneli jej porysowany komputer - wciskaja , a jak ktos jest starszy to juz w ogole.
Ja tez odradzam euro, druga strona to to ze zle traktuja tam podobno pracownikow.

to chyba najgorszy po mixelectronics sklep w tym miescie ze sprzetem.
Obsluga to pomylka,kupujesz sprzet o 11 okazuje sie ,ze jest uszkodzony - nie ma zwrotu nie ma wymiany,kierowniczka to 100% nie kompetencji,rozdarta , przypominajaca czasy PRL osoba.
Ten sklep jest jakas pomylka!

w ka?dym sklepie mog?o tak by? ????

ze zwrotami w euro jest problem-odradzam tam zakupy

to si? sprawdza przed zakupem, albo pyta czy sprz?t ma jakie? wady ????

i tak wasze biadolenie nic nie da, bedziecie tam kupowac to beda robic co chca... a buraki i wsioki i tak beda w euro robic zakupy mimo tego ,ze jest drozej niz w innych sklepach.

Przeciez jezeli kupiles(as) uszkodzony sprzet i nie bylo to powiedziane podczas zakupu jest cos takiegos jak gwarancja(niekoniecznie), ale zawsze jest tez rekojmia. Sa tez organizacje w Stargadzie gdzie mozna isc i powiedziec o problemie, a oni postaraja ci sie pomoc.

jasne! idz i kup raty zero to bedzie tak
a moze przedluzy pan gwarancje albo ubezpieczy pan kredyt ? nie to nie ma rat !
euro to naciagacze! a sprzedawcy to lache robia ze tam pracuja, i tam jest tak zawsze ,zawsze ! widac takie to dziadostwo ,ze nie oplaca sie tam pracowac..

gwarancja oczywiscie jest ale nowy ,chwile temu kupiony sprzet jak to mam wysylac do serwisu ? jak np. zmywarke sprwdzic w sklepie ?
rekojmia to temat dla firm, a euro -zwrotow nie przymuje!
Oczywiscie ,ze ide do rzecznika nie odpuszcze im.
Co mnie podpuscilo zeby tam kupowac - nie wiem, wiem jedno NIGDY ale to NIGDY juz nic tam nie kupie,wciskacze ubezpieczen i chorych gwarancji, nie potrafia zalatwic prostej sprawy.

taaa ta niezgodnosc z umowa u nich wyglada tak idziesz oddajesz i pada pytanie kiedy Pan( i) stwierdzi? wade sprzetu ? kupione 05.01.2011 a wada stwierdzona 15.02.2011 i jest po niezgodnosci z umowa ...
albo odsylaja CI list z informacja ze naprawiaja sprzet,a jak juz go naprawia to chwile i znow sie zepsuje.
z ta klima to jest tak ,ze jej nie ma w ogole w tej budzie - wiatraczki sa.

A ja kiedy? kupi?em tam czajnik bzprzewodowy i po 6 misi?cach pad?. Nawet ni brali do naprawy tylko wymiana na nowy, a ?e mojego modelu ju? nie produkowali do sta?em dro?szy bez dop?aty. Dodam, ?e chodzi?o o Philipsa. Wiele wi?c zale?y od samej gwarancji i co ona daje. Philips nie naprawia? tylko wymienia? na nowe. A tak nawiasem, to w ka?dy sklepie tego typu wciskaj? towar osobom, które si? nie znaj?

dajcie spokoj z euro - praca tam polega na jednym wielkim podpier....kazdego na kazdym kroku , a klient jest tam tylko problemem

Bo raty rozdaja za friko(Sygma Bsnk)

w tym sklepie latem nie w??czaj? klimatyzacji, a taka duchota jest, ?e z pracowników s?czy si? pot...

odno?nie towaru zakupionego, ktory okaza? si? wadliwy sklep ma obowi?zek wymieni? na inny i NIE MA ?ADNEJ GWARANCJI!
gwarancja to rozwi?zanie dla g?upich, du?o lepsze jest korzystanie z prawa niezgodno?ci towaru w umow?...

Do postu powyzej:
Chyba cos Ci sie pomylilo, zdecydowana wiekszosc towarow mozna zwrocic w ciagu 7 dni bez podania przyczyny w kazdym cywilizowanym sklepie. Nigdy jeszcze sie nie spotkalem zeby ktos w jakimkolwiek sklepie nie przyjal reklamacji.

Philips ma expressa w gwarancjach w drobnicy i dlatego tak zrobili.

Bzdura totalna. Tylko kupuj?c poprzez internet klient ma 14 dni na zwrot towaru, gdy? widzi towar tylko na zdj?ciach i nie mo?e go dotkn??. Natomiast je?li chodzi o kupowanie w sklepach rtv, to absolutnie nie ma sklep obowi?zku zwrotu. Zapraszam do rzecznika praw konsumenta w starostwie celem upewnienia si? ;)

Natomiast zdaje sobie spraw? ?e niektóre sklepy typu NOMI i TESCO maj? w swoim statucie nawet 90 dni na zwrot towaru. Ale kupuj?c tam w?a?nie, mamy ryzyko, i? ten towar by? przez kogo? wcze?niej u?ywany. Dlatego dobrze ?e nie mo?na zwraca? towaru. Zdecydowa?e? si? na kupno to sprawa za?atwiona. Paragon lub faktura to umowa kupna sprzeda?y. Tak samo jak umowa kupna auta, czy te? mieszkania. Je?li towar jest pe?no warto?ciowy - to nie ma zwrotów. Koniec kropka. Trzeba dobrze przemy?le? spraw? nim si? wyjdzie na zakupy.

potwierdzam-ten sklep to jakas koszmarna pomy?ka, obs?uga niekompetentna i totalnie zlewajaca klienta,a wystarczy zwyk?a ludzka zyczliwosc.Ja kupilam aparat foto- jak sie okazalo zepsuty ile nerwow mnie kosztowalo zeby wymienic towar bo godzine po zakupie zwrocic juz nie da rady.Oczywiscie jak chcialam go uruchomic w sklepie to pan z obslugi zapewnial ze bateria powinna zostac naladowana i aparat napewno ruszy i jak cos to bede mogla zwrocic.A tu ZONK.Stanowczo odradzam ten sklep - powinni go zamknac, a obsluge wyslac na jakis kurs doszkalajacy z obs?ugi klienta.

Bo trzeba czyta? przed zakupem informacje ?e nie ma zwrotów towaru. Tak naprawd? to zwrot towaru jest to dobra wola sprzedawcy i je?eli klient si? nie zapyta czy je?li by co? nie pasowa?o czy mo?e zwróci? to war to nie wiem do kogo ma pretensje, chyba sam do siebie.
Zwrot towaru to tylko i wy??cznie dobra wola sprzedawcy.

Dokonuj?c zakupów konsument powinien pami?ta? o nast?puj?cych kwestiach.

Zwrot towaru : konsumenci nie maj? prawa do zwrotu towarów. Je?li towar nie jest wadliwy, konsument nie ma prawa, w ?wietle przepisów, do jego wymiany lub zwrotu pieni?dzy. Wymiana towaru zale?y od dobrej woli sprzedawcy. Konsument powinien pyta? o tak? mo?liwo?? podczas dokonywania zakupu

W ka?dym normalnym sklepie towar mozna zwrócic i nikt nie robi z tego problemu, ale podkre?lam NORMALNYM, zwlaszcza, jak zakupiona rzecz jest wadliwa.Bylam swiadkiem jak dziewczyna reklamowala tenisowki po 7 miesiacach od daty zakupu, pomijam szczegol, ?e powinna je chociaz umyc, no ale zdarza sie i nikt jej problemu nie robil.Ekspedientka kazala jej wybrac inny model.Pracownicy sklepu bedacego tematem sa poprostu z innej planety.Pomijam szczegol, ze klient ma prawo sie nie znac na sprzecie ale osoba go sprzedajaca????? Zastanawiajace.Kreci sie 5 osob po sklepie i chowaja sie przed klientami:)