JAK RADZICIE SOBIE PO ROZWODZIE?JA JAKOŚ NIE DAJE SOBIE Z TYM RADY:(. Z KAŻDYM DNIEM ZAMIAST BYĆ LEPIEJ JEST GORZEJ.PYTAM ZARÓWNO PAN I PANÓW

Trzeba przestać rozmyślać o tym co się stało. Jeśli z Twojej strony jest uczucie do byłej/-ego to nie będzie łatwo ale trzeba żyć dalej i myśleć o piękniej przyszłości choć póki co wydaje się bardzo straszna..
Powodzenia

mam kilka rozwiedzionych znajomych,którym wiedzie się zdecydowanie lepiej po rozwodzie,na pewno pod względem finansowym jest im bardzo ciężko,bo panowie na czas,lub wcale, nie płacą alimentów,ale jak twierdzą pozbyły się z domu zdrajców,którzy zdradzali,ale zyskały coś cennego-czyli święty spokój...!!!

dobra imprezka z przyjaciołkami(zamkniecie tematu i zaczecie czegos nowago),praca szkola dom dzieci tak poszło mi:) mam super "nowa" rodzinke 5 letnie dzieciatko i sie super kreci -szkoda czasu na rozzalanie nad soba-jak kot spadamy na 4 łapy i hej do przodu;

Na początku każdemu jest ciężko i to nie ma znaczenia czy to jest kobieta czy mężczyzna. I nie ma co udawać twardziela, bo z rozwodem są związanie bardzo duże emocje i przeżycia, które mogą się ciągnąć bardzo długo.Mieć jakąś taką osobę której można się wygadać i wypłakać, bo to choć troszkę pomaga, nie rozpamiętywać się o tym co było tylko patrzeć prosto przed siebie i myśleć o samych pozytywnych rzeczach które mogą nas spotkać w życiu.Może poszukać pomocy u specjalisty, jeżeli już ktoś uzna ,że to naprawdę konieczne.Od mojego rozwodu minęło już 13mcy, niby to dużo ale tak naprawdę niewiele bo nadal jest jeszcze gdzieś tam głęboko pustka.A sama, tzn.bez faceta jestem już ponad dwa lata.I są jeszcze takie momenty, najczęściej jest to wieczorem, kiedy dzieci idą spać a ja siedzę sama i wtedy włącza się tzw.myśliciel. Myśli się o tym co było i co mogło być a już nie będzie.Że nie ma z kim porozmawiać, przytulić się do kogo.A w ciągu dnia to powiem szczerze,że po takim czasie to mi faceta nie brakuje.Kobieta także potrafi sobie sama poradzić bez faceta i to o wiele lepiej niż on bez kobiety.WIĘC WSZYSCY SAMOTNI, PORZUCENI-GŁOWA DO GÓRY BO DLA NAS TAKŻE KIEDYŚ ZAŚWIECI SŁOŃCE:)))

DOBIJAM 40-STKI.MAM JUŻ PRAWIE DOROSŁE DZIECKO.CZUJE SIĘ BARDZO SAMOTNA.WIEM ZE CZAS GOI RANY.ALE JAK TU ZACZĄĆ OD NOWA KIEDY CIĄGLE MA SIĘ POD GORE.OSTATNI ROK TO PIEKŁO NA ZIEMI.NIE MOGĘ ZNALEŹĆ PRACY BO ALBO JESTEM ZA STARA ALBO MAŁO WYKSZTAŁCONA ALBO ZA MŁODA BO KTOŚ SZUKA EMERYTKI.NAJTRUDNIEJ JEST W TE CHOLERNE DŁUGIE WYKEENDY, ŚWIĘTA,WAKACJE ,WIECZORY KIEDY SIEDZĘ SAMA A DOOKOŁA WSZYSCY GDZIE WYJEŻDŻAJĄ CZY WSPÓLNIE IDA DO KINA.ZNAJOMI-SA, ALE ILEŻ MOŻNA KOMUŚ ZAWRACAĆ GŁOWĘ.

Znaleść parnera lub partnerkę tylko nie z netu:)

SAMOTNOSC PRZYKRA SPRAWA ...SZUKAM KOGOS DLA MOJEJ MAMY

Gdyby człowiek wiedział, że tak będzie to by się nie decydował na poważny związek. Rozwód to przykre doświadczenie, nie zależnie w jakim wieku jesteś, ale na pewno jest mniej przykre dla tej osoby która zostawia tę drugą. mnie zostawił były mąż, on chciał rozwodu a ja nie, zostawił mnie z małymi dziećmi i odszedł do innej z dzieckiem. Przeszło dwa lata trwało, aż sobie uświadomiłam,że już w pewnym sensie się z niego wyleczyłam choć tak naprawdę nie do końca. Gdzieś tam głęboko tkwi ale to nie jest to samo co przed rozwodem.Trzeba dużo wychodzić do ludzi, przebywać w ich otoczeniu. Mnie na początku denerwowało to jak widywałam całe rodziny tzn.mama, tata i dziecko na spacerze, objęte pary, robiło mi się przykro, miałam ochotę zapaść się pod ziemię. Ale to wszystko mija z czasem. TAK-CZAS JEST TUTAJ NAJLEPSZYM LEKARSTWEM I POZYTYWNE NASTAWIENIE DO ŻYCIA...

A dlaczego odszedł,chyba mial powod?

Kurcze jak to jest, że ja chciałabym uzyskać rozwód bo od wielu lat jestem w związku z moją pierwsza miłością z którą mam 17 letnią córkę a on mi rozwou nie chce dać chociaż wie, że nigdy już nie bedzie jak dawniej tym bardziej, że mój kochany mieszka juz blisko mnie. Chyba męska ambicja mu nie pozwala abym uzyskała wolność szybciej niż poprzez separację. Fajnie macie, że wasi mężowie wasze żony dali wam rozwody ja jakoś na razie nie moge się doczekać ale mam nadzieję, że separacja zakończy wkrótce tę fikcję a wy zamiast smęcić poszukajcie kogoś nowego...

Rozwód? Często otwiera inną, lepszą perspektywę. Tak jest w moim przypadku. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem...Wiem o tym po latach, że trzeba wtedy myśleć również o sobie, zadbać o własne prawo do szczęścia i do miłości. Nie oglądaj się wstecz i nie analizuj popełnionych błędów. Nie warto. Powiedz sobie "nic się nie stało" bo TWOJE ŻYCIE...toczy się dalej. TU i TERAZ. A więc uśmiech ...i "do przodu", mimo że na początku jest to może trochę niełatwe. A skąd wiesz.. "czy za rogiem nie czeka anioł z Bogiem?"..

a ja mam meza ...a i tak z mango malolatow wyciagam co sobote...on marynarz...pozdro dla:
grzesia,kolegi z 300cc na kolch mmmm,laski,pluta, i jareckiego pozdr

NIE MARTW SIĘ, MUSISZ SZUKAĆ, JAK ZNAJDZIESZ TO BĘDZIE NAJLEPSZE LEKARSTWO. TYLKO PAMIETAJ MUSISZ SZUKAC I PRÓBOWAĆ, BO SAMO NIC NIE PRZYJDZIE. WIEM BYŁAEM CIERPLIWY A TERAZ JESTEM SZCZĘŚLIWY.

ALE PO TYM CO PRZESZŁAM TO NIE WIEM CZY CHCE KOGOŚ POZNAC.PRZEZ TYLE LAT SIE CZŁOWIEK STARA PRACUJE, SPRZĄTA,GOTUJE ,ZAJMUJE SIE DZIEĆMI I DO TEGO TRZEBA JESZCZE ŁADNIE WYGLĄDAĆ A PRZYJEDZIE TAKI DZIEŃ ,ZE ZAKRĘCI SIE JAKAŚ MŁODSZA I WSZYSTKO DIABLI WEZMĄ:(

Do @anonimowy
2012-06-15 19:06:49
Jeśli piszesz prawde to Twój men był debi$lem , że Cie olał.
Ja męcze się od 15 lat oczekując tego od swojej partnerki co Ty okazywałaś swojemu ex na co dzień. Szkoda , że nasze drogi nie zeszły się przed naszymi związkami. Pozdrawiam i głowa do góry.

a ja po rozwodzie wiem ze zyje, trafilam bardzo ciezki przypadek i dziekuje bogu ze wszystkich sil ze sie uwolnilam!!!!!!!

mial bo mial kochanke ktora mu w glowie zawrocila

Post zablokowany przez moderatora z powodu użycia obraźliwych słów