Czy w Stargardzie ciężko znaleść pracę? Jak długo szukaliście pracy?

12 lat i dalej szukam

Ciężko nie jest, z tym że najlepsze stołki już pozajmowane przez rodziny lokalnych notabli, znajomych znajomych znajomych, po kluczy partyjnym itp. Pozostaje szukanie w handlu za 1300 na rękę od 10-18 lub dłużej i oczywiście w soboty i niedziele.

jeśli nie masz znajomych nie masz pracy. proste. ja dalej szukam od 4 lat.

W Stargardzie jest bardzo trudno znaleźć pracę jeśli jest możliwość pracy w innych miastach Polski lub za granicą to to lepiej korzystać bo tu może być kłopot z pracą wiem bo sam szukałem tu pracy, a znalazłem 2xx km stąd.

Taki są dzisjaj realia demokracji kto ma układy i znajomości ten ma pracę...
zwykły człowiek porządnej pracy nie dostanie.....

Dlatego zawsze glosje w wyborach na inną opcję, zeby nie było takich ukadów i klanów rodzinnych.

Ja wiem jedno , kto chce pracować to znajdzie ale raczej słabo płatną pracę lub na kilku "etatach". Osobiście szukałam chetnego do pracy dorywczej i ciężko znależć w okolicy taką osobę- mieszkam na wsi. Ci co chcą pracować i robią to dobrze to mają wzięcie a reszta "chętnych do pracy" pije. Szukałam tez zaufanej opiekunki do dziecka tez problem, wymagania co do stawki prosto z Anglii.

Taka jest Polska i zatrudnianie pracowników ale takie czasy kto ma kase ten tanczy a zwykłemu czlowiekowi nie wolno nic...

w stargardzie wystarczy cv poskladac i czekac czekacc.. ciezko o prace,ja czekam od sierpnia na tel i cisza.. nikogo nie obchodzi za co czlowiek zyje :(

NIE PROSTO WYSTARCZY ŻE MASZ ZNAJOMKÓW NP. W STAROSTWIE TO NA DRUGI DZIEN JUZ ZACZYNASZ PRACE

aj tam narzekacie abyscie sie do szukania wzieli.... ja mam posade panstwowa i wcale tez nie jest tak kolorowo bo sie natyram za marne grosze, musze sie narobic, a po godzinie 15:00 juz nog nie czuje i sil nie mam.
Na szczescie ciocia czasami pozwala mi isc wczesniej do domu bo widzi jak sie mecze.
pozdrawaim i myslcie pozytywnie, nie zalamujcie sie!!

Praca jest tylko po znajomościi po sprawach łóżkowych[np.na ul.Dworcowej]

Katrzyna dobrze ze masz ciocie na tej posadzie panstwowej.

to co piszecie to jest prawda......nawet wykształcenie wyższe nic nie daje.... to prawda że w demokracji to tylko układy ci pomogą w znaleźieniu pracy.....życzę szukającym powodzenia.....

a na Dworcowej co tam niby jest??
z tego co kojarze to tam absolutnie nie ma zadnej firmy, czy tez urzedu lub zakladu cos produkujacego....

wyjeżdżajcie i nie wracajcie....

Zgadzam sie z powyższym postem. Niech ludzie wyjeżdżają i nie wracają do kraju. Tym sposobem ludzie,którzy postanowia zostać w Polsce mają większe szanse na zatrudnienie. Wiadmo,im mniej chętnych do pracy tym większy będzie popyt na prace. Jest sporo grupa ludzi,która nie chce być wygnana z kraju,chce pracować na miejscu,codziennie widywać rodzine,dzieci,chodzic do teatru,a nie byc tylko Polakiem w obcym kraju.

co z tego jak wtedy w polsce pozostana same nieudaczniki, nie znajace jezyka i bojace sie wyzwan i nosa wysciubic za okno, taka Polske chcecie budowac?
Wtedy to juz w ogole Polska by zostala rozlozona na lopatki przez tych ambitnych i swietnych pracownikow...

Trzeba zadać sobie pytanie: kto emigruje z Polski?
- osoby ambitne, nie mogące zrealizować swoich planów?
- osoby średnio(coś tam), nie dające sobie rady w zmieniających się warunkach rywalizacji na rynku pracy?

Jeśli poznamy odpowiedź na to pytanie, poznamy los Polski.
Jedno można póki co powiedzieć: wyjechało z kraju 2 000 000 luda a my nadal jesteśmy w czubie krajów rozwijających się UE. To daje do myślenia, co nie??

Post zablokowany przez moderatora z powodu nieuzasadnionego pomówienia

Post zablokowany przez moderatora z powodu nieuzasadnionego pomówienia

My w czubie najlepiej rozwijajacych sie krajow??? Adminie prosze nie siac propagandy;) Za duzo TVN-u itp. ;)
Przeciez my nic juz nie produkujemy, wszystkie najwazniejsze galezie gospodarki sa juz przejete przez obce rece. Kraj, ktory traci wplywy w najwazniejszych galeziach przemyslu np. energetycznych

to taki kraj juz nic nie znaczy!

A co nam po tym, ze 60% spoleczenstwa pracuje w uslugach (np. market Tesco, carrefour, Biedronka itp) za najnizsza krajowa...
W ten sposob kraj sie nie rozwinie na pewno :)

Zreszta nei wiem czy ktos wczoraj slyszal (bo malo o tym cos bylo w mediach), ale ZUS znowu zaciagnal kredyt na 1 miliard zlotych na wyplacanie bierzacych swiadczen dla emerytow... i kto to bedzie splacal?? kiedy??
Chyba wlasnie ci co zostana w Polsce, tylko ze najgorsze iz oni juz sie na emerytury te nie zalapia, nawet na glodowe....

Największym problemem w Polsce jest nie tyle samo bezrobocie co niskie zarobki. Ciężko jest cokolwiek zaoszczędzić, czy nawet otrzymać kredyt mieszkaniowy. Człowiek, który nie ma ani własnego dachu nad głową, ani jakichkolwiek oszczędności czuje się cały czas zagrożony. Tak tworzą się negatywne nastroje społeczne. Samo posiadanie pracy za ~1500zł nie gwarantuje żadnego poczucia stabilizacji. Ceny i opłaty idą w górę, a przeciętny obywatel tkwi cały czas w tym samym punkcie i dopada go apatia. Często trafiam w prasie na artykuły o oszczędzaniu i gospodarności. Wszystko fajnie, tylko z czego oszczędzać i czym gospodarować? Oszczędzać na jedzeniu? Na biletach autobusowych? A może na i tak rzadkich rozrywkach?

Anonimie proszę nie siać defetyzmu, właśnie takie czarne wizje roztaczane przez Ciebie powodują pogłębianie się "kryzysu". Im więcej dołujących opinii tym gorsze nastroje w gospodarce i mniejsze chęci do inwestowania, do pracy, do zakupów, do podejmowania ryzyka gospodarczego...
Ostatnio TV ukróciło mi się do "jaka to melodia" - he he. Moja mamuśka ogląda to namiętnie i nic więcej.
Ograniczam się do zdawkowych statystycznych informacji na temat wzrostu lub spadku PKB i z tego co pamiętam to jedynie kilka krajów Europy osiągnęło wzrost gospodarczy w minionym roku w tym Polska +2,5%, a średnio wyszło -0,4%. Czyli na tle innych wyglądamy całkiem solidnie. Zaznaczam, +2,5% to przecież jest wzrost a nie spadek. Może nie za duży ale jednak wzrost, rozwój, progres. Jest to PKB Polski a nie jakiejś Krakocji. Jeśli Polski to znaczy, że coś zostało wytworzone w granicach naszego kraju, nie wzięło się z Księżyca, nikt nam tego nie podarował!
Oceniam też sytuację po tym co się dzieje na tzw. ulicy. Nie widzę wynędzniałych i wygłodniałych ludzi słaniających się na nogach i śpiących po bramach więc nie jest chyba tak źle jak to oceniasz.
Co do przejmowania przez obcych naszego przemysłu to pamiętam czasy kiedy my Polacy byliśmy jedynymi właścicielami naszego octu zalegającego na półkach wszystkich sklepów kraju. Teraz nie jesteśmy właścicielami fabryk ale za to półki uginają się pod wszelkimi dobrami.
Coraz więcej ludzi jeździ wypasionymi brykami po gładkich drogach, nierzadko wielopasmowych :-).
Może lepiej jest żyć dostatnie pod cudzym kierownictwem, niż biednie pod własnym przewodnictwem? Nie wiem, nie znam się.
Żyję już deczko na tym świecie i widzę zmiany na które czekałem tyle lat. I cieszę się, że udało mi się ich doczekać.

co z tego, ze teraz polki pelne i jest wszystko jak problem pojawia sie od drugiej strony, a mianowicie nie ma kasy by te polki oprozniac.
Sila nabywcza pieniadza, ktorym jestesmy w Polsce wynagradzani i co za to mozemy kupic wypada prawie najgorzej w calej UE, a jak dla mnie to jest wlasnie glowny czynnik naszego dobrobytu.
Co z tego ze u nas niby cos wyprodukowano.... wyprodukowalo to miliony Polakow ciezka praca, za minimalna krajowa.... jestesmy cos jak "Chiny Europy".

Nie twierdzę, że żyje się u nas jak w Szwajcarii czy innych Niemczech.
Twierdzę, że żyje się u nas w Polsce całkiem nieźle i w miarę dostatnie. Nie każdy może, nie każdy chce jeździć mercedesem, ale już samochodem to uważam, że każdy może. Najtańszy można kupić za 500 zł i utrzymać przez rok za 1000 zł.
Nie słyszałem, aby codziennie w Tesco wyrzucali towar tonami na śmietnik z powodu braku popytu nań.

nie wyrzucaja na smietnik bo ladnie pod woda obmyja, daty zmienia i bedzie jak znalazl na kolejny tydzien... ;)

Tak,tak na Dworcowej są układy i nie tylko.Trzeba tylko mieć........

to znaczy nie masz układów to nie ma pracy??? a co z wykształceniem jak ktoś ma odpowiednie?