czy s?owa naszych przodków maj? sens?? chodzi mi o wyprawianie wesela...w?a?nie by?am na takim, które niewiele mia?o wspólnego z weselem, chyba tyle ?e pa?stwo m?odzi byli...naprawd?, to by?a pzresada...
czy w dzisiejszych czasach ma to znaczenie?? jak by tu si? pokaza? go?ciom i rodzinie z daleka??czy nie lepiej jest wyprawi? skromniejsze, ale w dobrym " gu?cie" ( wiem,wiem o gustach si? nie dyskutuje- albo sie go am albo nie...) ale ?eby by?o po staroplosku- czyli rozumiem prze to : swojsko, mo?e troch? biesaidnie, ?eby wszyscy mogli sie pobawi? i naparwd? czuli ?e s? na weselu??
nie wiem czy moje pytanie ma jaki? sens sensowny:) ale jeszcze jestem pod wra?eniem nie-wesela.....

ju? wiem teraz jak nie robi? swojego wesela:) i ciesz? si? bardzo z wyborów , których dokona?am na ten temat i mam nadziej? ?e u mnie b?dzie sie wi?cej go?ci bawi?.......

Te? mi si? nie podoba jak ludzie nie maj?c finansów robi? weselicho za nie wiadomo jakie pieni?dze. Go?cie czuj? sie jak w cyrku, jest sztucznie... By?am na jednym takim weselu mojej kuzynki dwa lata temu i jeszcze na moje nieszcz??cie by?am ?wiadkiem...
Nie maj?c za wiele pieni?dzy, zrobi?abym ma?e, rodzinne przyj?cie, gdzie wszyscy mi?oby spedzili czas.

widzis zo to chodzi ,?e ona ma pieni?dze i chcia? ?eby wszyscy o tym te? wedzieli......ble, to niesmaczne!!
pan m?ody nie robi? nic, co zawsze do niego nale?y- ot cho?by powinien by? wzi??? flaszeczkk? i podej?? do go?ci po kolei, jak to sie mówi- powinien pokol?dowa?....ta.......nie ten pan m?ody.....tutaj robi? to ?wiadek.....