Rejestracja
Logowanie
Poczta
Forum
Firmy
Polskie Stowarzyszenie na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Koło w Stargardzie realizuje projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej pt. "Nowe umiejętności - nowe możliwości".




Kalendarium imprez


lub jeśli nie posiadasz loginu.
Pamiętaj! Tylko zarejestrowan użytkownicy mogą dodawać tematy i posty bez uprzedniej moderacji!

  Str. 1/5   
Stronicuj po
10
20
50
100
Wszystkie
@Jelit Wypatrosz
2005-03-10 15:29:00
Wlasnie na [b:198df6267d]innym forum[/b:198df6267d] przeczytalem taki tekst:

[i:198df6267d]PS: Serdeczne pozdrowienia dla Pana moderatora tego forum, który cierpliwe i systematycznie blokuje serwery proxy przez które si? ??cze :] [/i:198df6267d]

Jest to forum pewnego znanego miesiecznika. User o nicku [b:198df6267d]proxy[/b:198df6267d] poddaje krytyce to czasopismo (zreszta w specjalnie do tego przeznaczonym dziale - utworzonym przez redakcje). Krytyka jest na bardzo wysokim poziomie, z czym sie zgadzaja nawet jego oponenci.

PS. Jak to przeczytalem, to sie niezle usmialem. Ale moze to tylko dla mnie jest smieszne? :roll: Gdybym mial racje, to prosze o usuniecie tego topicu. :oops:
@ewelinek
2005-03-11 04:32:00
[color=blue:5fae451b68]M?? do ?ony znad gazety: - Kochanie, przynie? mi herbat?... ?ona (zalotnie): - A czarodziejskie s?owo ?... M??: - BIEGIEM!!![/color:5fae451b68]

Czego najbardziej boi si? ?pi?cy nietoperz? - Biegunki...
@Jelit Wypatrosz
2005-03-13 08:37:00
Jak ró?ni ludzie poluj? na s?onie?

MATEMATYK
jedzie do Afryki, odrzuca wszystko co nie jest s?oniem i ?apie jedn? z pozosta?ych rzeczy.

DOSWIADCZONY MATEMATYK
najpierw przeprowadza dowód istnienia co najmniej jednego s?onia, a potem post?puje tak jak MATEMATYK

PROFESOR MATEMATYKI
przeprowadza dowód istnienia co najmniej jednego s?onia, a jego z?apanie pozostawi jako temat pracy magisterskiej dla swoich studentów

PROGRAMISTA
wykona nast?puj?cy algorytm:

GOTO Afryka, Przyl?dek Dobrej Nadziei
REPEAT
z?apany:=?ap_zwierz?;
if z?apany<>s?on then begin
krok_na_zachód;
if brzeg then begin
krok_na_pó?noc;
GOTO zachodni brzeg
end;
end
UNTIL z?apany=s?o?;

DO?WIADCZONY PROGRAMISTA
przed wykonaniem tego programu umie?ci w Kairze jednego s?onia, aby algorytm kiedy? si? zako?czy?

PROGRAMISTA ASSEMBLEROWY
wykona ten sam algorytm, ale na czworakach

IN?YNIER
?apie losowo napotkane zwierz? i uznaje je za s?onia, je?li wa?y tyle, co którykolwiek ze znanych s?oni (z dok?adno?ci? do 15%)

EKONOMISTA
nie ?apie s?oni: uwa?a, ?e s?o? z?apie si? sam, o ile tylko dobrze si? mu zap?aci

KONSULTANCI
nigdy w ?yciu na nic nie polowali i nie b?d? polowa?, ale za to oferujš swe us?ugi jako doradcy dla poluj?cych

POLITYK
tak?e nie ?apie s?oni, ale podzieli si? s?oniami, które z?apa?e?, z lud?mi, którzy na niego g?osowali

PRAWNIK
nie ?apie s?oni, tylko dyskutuje z innymi PRAWNIKAMI, do kogo nale?? pozostawione przez s?onie kupki

SPECJALISTA od PRAWA do PROGRAMÓW
zwykle og?aszaj?, ze ca?e stado nale?y do nich, jako dowód przedstawiajšc szczególny wygl?d i zapach jednej z kupek

NACZELNY DYREKTOR
organizuje szeroko zakrojon? polityk? s?oni?owstwa bazujšc na za?o?eniu, ?e s?o? to rodzaj szarej polnej myszy o du?o grubszym g?osie

INSPEKTORZY UBEZPIECZENIOWI
nie interesuj? si? s?oniami, ale pod??aj? za innymi my?liwymi gromadz?c dowody, ?e ich samochody by?y za?adowane niezgodnie z przepisami

HANDLOWIEC
nie ?apie s?oni, ale zajmuje si? uzgadnianiem kontraktów na dostaw? s?oni na dwa dni przed otwarciem sezonu polowa?

SPRZEDAWCA OPROGRAMOWANIA
?apie pierwsze napotkane zwierz?, wysy?a do klienta i wystawia rachunek za s?onia

SPRZEDAWCA HARDWARE
?apie króliki, maluje na szaro i sprzedaje s?onie w wersji palmtop
@Jelit Wypatrosz
2005-03-14 11:15:00
Stworzy? Pan Bóg ro?liny, patrzy i cieszy si?, ?e takie ?adne si? uda?y.
Stworzy? Pan Bóg zwierz?ta i patrzy na nie zadowolony, bo s? przepi?kne.
Stworzy? Pan Bóg m??czyzn?. No wyszed? idealny.
Stworzy? Pan Bóg kobiet?. Patrzy, patrzy i stwierdza:
- Ty to si? b?dziesz musia?a malowa?.



Wchodzi staruszek do konfesjona?u i nawija:
- Mam 92 lata. Mam wspania?? ?on? , która ma 70 lat.
Mam dzieci, wnuki i prawnuki. Wczoraj podwozi?emsamochodem trzy
nastolatki,zatrzymali?my si? w motelu i uprawia?em seks z wszystkimitrzema...
- Czy ?a?ujesz, synu, tego grzechu?
- Jakiego grzechu???
- Co z Ciebie za katolik?
- Jestem ?ydem...
- To czemu mi to wszystko opowiadasz?
- Wszystkim opowiadam!!



98-letni staruszek przychodzi do lekarza na przeglad. Lekarz pyta jak sie czuje na co staruszek odpowiada:
- Nigdy nie czulem sie lepiej. Mam 18-letnia nazeczona. Jest w
ciazy i wkrotce bedziemy miec syna. Doktor mysli chwile i mowi:
- Niech pan pozwoli, ze opowiem panu historie. Pewien mysliwy,
ktory nigdy nie zapominal o sezonie mysliwskim, wyszedl raz z domu w takim pospiechu, ze zamiast strzelby wzial ze soba parasol. Kiedy znalazl sie w lesie z krzakow wyszedl ogromny niedzwiedz. Mysliwy wyciagnal parasol, wycelowal w niedzwiedzia i wypalil. I wie pan co stalo sie potem?
- Nie - odpowiada staruszek.
- Niedzwiedz padl martwy jak kloda.
- Niemozliwe! - wykrzyknal staruszek - Ktos inny musial wystrzelic.
- I do tego punktu wlasnie zmierzalem...
@Joanna
2005-03-14 23:46:00
Do jednego z najwi?kszych banków na ?wiecie przychodzi elegancka staruszka, podchodzi do informacji i mówi, ?e chcia?aby widzie? si? z samym prezesem, poniewa? ma ogromn? kwot? do wp?acenia i przy okienku si? boi.Prezes przyj?? staruszk? i pyta o kwot?, na co kobieta pokazuje walizeczk? i mówi, ?e ma w niej 2 mln euro. Prezes z ciekawo?ci? pyta sk?d ma tyle pieni?dzy?
staruszka: z zak?adów
prezes: jak to z zak?adów?
st.:np mog? si? za?ozy? z panem, ?e pana klejnoty sa kwadratowe...
pr.: hahahha, nie ma sprawy, moge si? za?o?y? o 50 tys. euro
st.: ok, przyjd? jutro z prawnikiem, ?eby mie? wiarygodnego swiadka.
Prezes zadowolony, ?e tak ?atwo zarobi 50 tys euro ca?? noc co chwil? sprawdza? kszta?t swoich klejnotów. Na drugi dzie? ju? od rana czeka na staruszk?. Ta przychodzi z prawnikiem.
pr.: no wi?c poniewa? przegra?a pani zak?ad poprosz? o moj? wygran?
st.:a czy dla pewno?ci mo?e pan ?ci?gn?? spodnie i pokaza?, czy rzeczywi?cie pan wygra??
pr.: alez prosz? bardzo
st.: a czy juz dla 100% pewno?ci moge przez chwil? potrzyma?, ?eby by? pewn? kszta?tu?
pr.:alez prosz?
Staruszka potrzyma?a, po czym wyj??a z walizeczki 50 tys. euro i wr?czy?a prezesowi.
pr.: tym razem si? zak?ad nie uda??- pyta z drwin?
st.: alez uda? si? jak najbardziej, za?o?y?am si? z prawnikiem o 200 tys. euro, ?e potrzymam klejnoty prezesa banku.
@Jelit Wypatrosz
2005-03-15 02:01:00
Przepis na ciasto

SK?ADNIKI:2 ?miej?ce si? oczka,2 zgrabne nó?ki,2 kochane r?czki,2 twarde kontenerki z mlekiem,2 jajka,1 wy?cielana futerkiem miska do mieszania,1 twardy banan.
SPOSÓB PRZYRZ?DZENIA:
§ Spójrz g??boko w ?miej?ce si? oczka.
§ Rozdziel ostro?nie dwie zgrabne nó?ki dwiema kochanymi r?czkami.
§ ?ciskaj i masuj kontenerki z mlekiem bardzo delikatnie a? wy?cielana futerkiem miska do mieszania b?dzie dobrze nat?uszczona, sprawdzaj w regularnych odst?pach czasu palcem.
§ Delikatnie dodawaj twardego banana do miski, pracuj?c nim w przód i w ty? a tak?e na boki a? do ubicia piany (dla lepszych rezultatów wyrabiaj w tym czasie kontenerki z mlekiem).
§ Gdy temperatura wzro?nie, wsu? banana g??boko do miski i nakryj jajami (pozwól aby wszystko przesi?k?o - byle nie przez ca?? noc).
§ Ciasto b?dzie gotowe a? banan stanie si? ca?kiem mi?kki.
§ Powtarzaj kroki od 3 do 5 lub zmieniaj miski do mieszania.UWAGA !!!Je?li pieczesz w nieznanej kuchni wyczy?? dok?adnie przybory kuchenne przed i po u?yciu.Nie wylizuj miski do mieszania po u?yciu.Je?li ciasto zbyt uro?nie, ulotnij si? z miasta.
@Jelit Wypatrosz
2005-03-15 03:22:00
Ku przestrodze - podobno autentyk:

Znajomy pojecha? zimow? por? z 6-letnim synkiem do salonu Alfa Romeo po odbiór nowego samochodu. Po wyjechaniu z salonu synek zauwa?y? stoj?cego na pustym parkingu niewielkiego ba?wanka.
- Tato! pukniemy ba?wanka? - z u?miechem zapyta?...
Tata widz?c u?miechni?t? twarz swego dziecka docisn?? peda? gazu i skierowa? si? na ba?wanka, ju? po chwili siedzia? zdziwiony w samochodzie, w którym zadzia?a?y wszystkie poduchy. Ba?wanek okaza? si? by? ulepiony na hydrancie. Samochód z rozwalonym dokumentnie przodem ju? na holu wróci? do salonu w?ród owacji na stoj?co pracowników.
@Joanna
2005-03-16 00:10:00
Autentyczne wyj?tki z opisów wypadków samochodowych sporz?dzonych przez kierowców w protoko?ach zg?oszeniowych PZU

By?em pewien,?e ten stary cz?owiek nie dotrze na drug? stron? ulicy kiedy go stukn??em.

Przechodzie? nie mia? ?adnego pomys?u któr?dy ucieka?, wi?c go przejecha?em.

Mój samochód by? prawid?owo zaparkowany w tyle innego samochodu.

Nagle znik?d pojawi? si? niewidoczny samochód, uderzy? w mój samochód, po czym znikn??.

Nie pami?tam dok?adnie okoliczno?ci wypadku, poniewa? by?em kompletnie pijany. W celu uzyskania dalszych szczegó?ów prosz? zwraca? si? do policji.

Jecha?em do lekarza z chorym kr?gos?upem, kiedy wypad? mi dysk, powoduj?c wypadek.

Nie wiedzia?em, ?e po pó?nocy te? obowi?zuje ograniczenie pr?dko?ci.

Da?em sygna? klaksonem, ale nie dzia?a?, poniewa? zosta? skradziony.

Po?redni? przyczyn? wypadku by? ma?y cz?owieczek w ma?ym samochodzie z du?? buzi?.

Zda?em sobie spraw?, ?e mo?e by? nieciekawie. Golf jedzie nam w mask?. Spojrza?em na zegarek - by?a 7:05.

Wracaj?c do domu skr?ci?em omy?kowo we wjazd do innego domu i uderzy?em w drzewo, którego u mnie w tym miejscu nie ma.

W szybkim tempie zbli?a? si? do mnie s?up telegraficzny. Zacz??am jecha? zygzakiem, ale i tak s?up trafi? mnie, uszkadzaj?c ch?odnic?.

Mój samochód uderzy? w ogrodzenie, przekozio?kowa? i wyr?n?? w drzewo. Wtedy straci?em panowanie nad kierownic?.

Jeszcze zanim na niego najecha?em, by?em czemu? przekonany, ?e ten staruszek nie dotrze na drug? stron? ulicy.

Zobaczy?em smutn? twarz z wolna przelatuj?c? przed przedni? szyb?, a potem ten pan gruchn?? na dach mojego samochodu.

Ten ch?opak na drodze by? jednocze?nie wsz?dzie i nigdzie. Musia?em wiele razy skr?ca?, zanim w niego trafi?em.

Niewidzialny pojazd pojawi? si? znik?d, zderzy? si? ze mn? i znikn?? bez ?ladu.

Przeje?dzi?em 40 lat i ze zm?czenia zasn??em za kierownic?.

Z pocz?tku powiedzia?em policji, ?e nic mi si? nie sta?o, ale jak zdj??em kapelusz, zobaczy?em, ?e mam wgniecion? czaszk?.

Na skrzy?owaniu niespodziewanie dosta?em ataku daltonizmu.

Moje auto jecha?o normalnie prosto przed siebie, co na zakr?cie zazwyczaj doprowadza do opuszczenia szosy.

Zjecha?em strom? uliczk? do ty?u, przewróci?em murek i uszkodzi?em pawilon. Nie mog?em sobie po prostu przypomnie?, gdzie jest peda? hamulca.

Jaki? pieszy nagle zszed? z chodnika i bez s?owa znikn?? pod moim samochodem.
@Joanna
2005-03-16 06:21:00
Jakie s?owa ludzie najcz??ciej wypowiadaj? przed ?mierci??




Patrz, ten krokodyl wygl?da jak ?ywy!
Patrz jak d?ugo wytrzymam pod wod?!
Patrz, bez trzymanki!
Patrz, jestem torreadorem! Ole!
Raz... Dwa... Trzy... Bungeeeeeeeee!
Mowi?a?, ?e twój m?? jest w delegacji!
Nie bój si?, nie spadn?!
Pyszny ten Big Mac!
To tylko dra?ni?cie.
Siostro, ale ja mam RH minus...
Jed?, prawa wolna!
Do wesela si? zagoi.
To tylko kot ha?asuje w ogródku.
Lekarz mówi, ?e najgorsze ju? min??o.
Ta bomba to robota amatora.
Popatrz, zaraz dziadek zrobi fiko?ka.
A co mi tam! Zabije albo wyleczy!
To by? najlepszy seks w moim ?yciu.
Na pewno nie jest nabity.
Nie zastrzelisz cz?owieka patrz?c mu prosto w oczy.
Nigdy nie czu?em si? lepiej.
Ten gatunek nie jest jadowity.
Spójrz, nauczy?em si? prowadzi? jedn? rek?.
Patrz?, czy lufa jest dobrze wyczyszczona.
Nie wiedzia?em, ?e to pa?ska ?ona.
Oczywi?cie mam nadziej?, ?e mimo wszystko zostaniemy przyjació?mi.
Wchodz? do wody, tu nie ma ?adnych rekinów.
Raz kozie ?mier?.
Przecie? ci mowi?, g?upia babo, ?e to nie jest pod pr?dem.
Ojej... przepraszam, chyba pobrudzi?em panu dres!
@Jelit Wypatrosz
2005-03-18 01:43:00
:D
@Joanna
2005-03-18 02:05:00
uwagi z dzienniczków:

Ucze? buja si? na dwóch tylnych nogach krzes?a, by za chwil? opu?ci? dwie przednie z hukiem na pod?og?.

Po wyj?ciu z sali zauwa?y?am l???ce na ziemii zakrwawione tampony. To za spraw? uczniów x,y,z, którzy wychodzili na szczepienie.

Jagoda na lekcji WOSu my?li o j?drnych ustach Arkadiusza ***********.

Kradn? ze szkolnej kuchni ziemniaki i robi? z wo?n? frytki.

Nara?a kolegów na ?mier?, rzucaj?c kreda po klasie.

Na wf-ie nosi za ma?e spodenki. Zapytana dlaczego, twierdzi, ze takie s? bardziej sexy.

Rzuca w kole?anki spreparowana ?ab?.

Kowalska i Józwiak nie chc? pod?? swego nazwiska.

Poci?? koledze sweter, chc?c sprawdzi? jako?? wyrobu.

Zjada ?ci?gi po klasówce.

Powiedzia? do pani wo?nej, która zwróci?a mu uwag?: "Niech pani uwaza, bo jutro mo?e ju? pani nie pracowa? w tej szkole".

Zamkn?? nauczyciela na klucz i odmówi? zezna?.

Wyrzuci? koledze czapk? przez okno ze s?owami: "Jak kocha, to wróci".

Rzuci? w nauczyciela doniczka i krzykn??: "Trafi?em!".

Przy?apany na paleniu w toalecie broni si?, mówi?c ze "wykurza Robale z kibla".

Zwalnia si? z lekcji. Mówi, ze boli j? g?owa, a potem widz? j? z przystojnym brodaczem.

Demonstruj?c dzia?anie gejzeru, opryska? pomidorem cala klas?.

Pije wód? z kranu, mówi?c: "Kaca mam".

Z rado?ci, ze nie ma nauczyciela, zwali? tablice.

?mieje si? parszywie.

W czasie odpowiedzi z historii, co drugi wyraz wtr?ca s?owo "facet".

Nie uwa?a i biega na lekcjach wf-u.

Rozmawia?am z ni? i nie dala mi doj?? do s?owa.

Na melodie hymnu szkolnego u?o?y? pie?? zagrzewaj?ca uczniów do walki z nauczycielami.

Przysz?a do szko?y w samym swetrze.

Na lekcji d?ubie w nosie i mówi, ze to jak narkotyk.

Ukrad? ze szkolnego WC sedes i przechowuje go w tornistrze.

Nie wiesza si? w szatni.

Stwierdzi? nieprzygotowanie do geografii z powodu ?mierci babci, z która to babcia jecha?am dzi? rano tramwajem.

Namalowa? na ?awce gola bab? goni?ca knura.

Na wycieczce szkolnej zerka? nieznacznie ku sklepowi z napojami alkoholowymi, gdzie potem dokona? zakupu pami?tek.

?piewa na lekcji muzyki.

Wyrwany do odpowiedzi mówi, ze nie b?dzie zeznawa? bez adwokata.

Przyniós? do szko?y trutk? na szczury z zamiarem wypróbowania jej na wychowawcy.

W czasie wy?cigu mi?dzyszkolnego umy?lnie bieg? wolno, by, jak twierdzi, zyska? na czasie.

Wys?any po kred?, przyniós? ?limaka.

Po napisaniu kartkówki nie oddal jej, twierdz?c, ze zostawi? j? w domu.

Na lekcji zaj?? praktyczno - technicznych umy?lnie piecze ciasto bez maki.

Wla? wód? do kontaktu w pracowni fizycznej na lekcji plastyki.

Wk?ada kapiszony do kontaktu, czym doprowadzi? nauczycielk? na pogotowie.

Demonstruje na fizyce zabawki.

Ucze? przeszkadza? pani w lekcji, m.in. le?a? na pod?odze, robi? zamieszanie nogami.

Podpali? koledze teczk? na lekcji i zapyta?, czy mo?e wyj?? po ga?nice.

Bije koleg? po dzwonku.

Schowany za podr?cznikiem fizyki wydaje d?wi?ki przyprawiaj?ce mnie o md?o?ci.

Wys?any w celu namoczenia g?bki wróci? z mokra g?owa i sucha g?bka.

Syn lata z go?ym brzuchem po b?ocie.

Kowalski w trakcie lekcji uprawia? ziemie cyrklem w doniczce.

Ucze? chodzi po ?cianie.

Ucze? siedzi w ?awce i zachowuje si? podejrzanie.

Napastuje koleg? przy pomocy krzes?a.

Przyszed? w butach do szko?y.

Gra puszk? na przerwie i mówi, ze to pi?ka no?na.

Molestuje koleg? d?ugopisem.

Udaje, ze s?ucha nauczyciela.

Uczennica mówi "dzie? dobry" do kolegi.

Rzuca ?limakami po klasie.

Zenek o?wiadcza mi si?.

Córka eksponuje swoje cia?o na lekcji religii.
@Anonymous
2005-03-24 02:35:00
Nowy ksiadz byl spiety jak prowadzil swoja pierwsza msze w parafi, wiec
prosil koscielnego zeby mógl do swietej wody dolozyc kilka kropelek wódki, aby
sie rozluznic.I tak sie stalo. Na drugiej mszy zrobil tak samo i czul sie tak dobrze ( a nawet lepiej ) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócil do pokoju
znalazl list:
DROGI BRACIE
-Nastepnym razem dolóz kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do
wódki;
-Na poczatku mówi sie "Niech bedzie pochwalony", a nie "k...a mac"
-Po drugie, Jezusa ukrzyzowali Zydzi, a nie Indianie,
-Po trzecie Kain nie ciagnal kabla, tylko zabil Abla,
-Po czwarte po zakonczeniu kazania schodzi sie z ambony po schodach, a
nie zjezdza po poreczy.
-A na koniec mówi sie Bóg zaplac a nie Ciao
-Krzyz trzeba nazwac po imieniu a nie to "duze t"
-Nie wolno na Judasza mówic "ten sk...yn"
-Na krzyzu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przekazan a nie 12;
-Jest 12 apostolów a nie 10;
-Ci co zgrzeszyli ida do piekla, a nie w pi...u;
-Inicjatywa aby ludze klaskali byla imponujaca ale tanczyc makarene i
robic "pociag" to przesada;
-Oplatki sa dla wiernych a nie na deser do wina;
-Pamietaj ze msza trwa godzine, a nie dwie polówki po 45 minut;
-Poza tym Maria Magdalena byla jawnogrzesznica a nie ku...a;
-Jezusa ukrzyzowli, a nie zajebali
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie byl transwestyta, to bylem ja,
Biskup.
-I w koncu Jezus byl pasterzem a nie pie.....nym domokrazca!
@ewelinek
2005-03-25 19:18:00
Baba po?ali?a si? doktorowi ?e jej m?? jaki? taki anemiczny, apatyczny,
nie wykazuje ochoty na seks itd. Lekarz przepisa? tabletk? z zaleceniem
wsadzenia m??owi tabletki do jedzenia. Po tygodniu baba przychodzi
spowrotem do lekarza.
- No i jak? Pomog?o?
- Pomog?o... wsadzi?am mu t? tabletk? do hamburgera, m?? zjad?,rozejrza?
si? dooko?a i nagle jak si? na mnie nie rzuci?!!! Wzi?? mnie na stó?,
nawet nie rozbiera? tylko podwin?? kieck? i tak mnie posuwa? chyba ze trzy
godziny!!
- Nooo! to chyba dobrze?! Czemu pani jest smutna?
- No bo kurde, ja do tej pory tak lubi?am do tego McDonalda przychodzi?....



Facet mocno przyci?ni?ty grubsz? potrzeb? musia? skorzysta? z dworcowego WC. Po za?atwieniu sprawy ubieraj?c spodnie zauwa?y?, ?e z kieszeni wypad?a mu do muszli moneta jednoz?otowa. Lekko zdenerwowany nie spuszcza wody i my?li. Po chwili wyjmuje z kieszeni 5 z?otych i wrzuca do muszli...nast?pnie zawija r?kaw koszuli i sam do siebie pod nosem mruczy...
- Po z?otówk? nie... ale po 6 z?otych warto nawet w gó**ch pogrzeba?...
jakby nie liczy?, to dwa piwka mo?na kupi? !
@Aqu
2005-03-25 20:58:00
Claude Saint - Soline
S? kobiety, które nie mog? by? szcz??liwe, je?li nie s? nieszcz??liwe.
Magdalena Samozwaniec
Pi?kna kobieta przypomina w?adców:
nie posiada przyjació?, za to - moc pochlebców.


Dziewczyna jest jak pieni?dz - pragnie si? wyda?.

Kobiety przypominaj? krawcowe: "szyj? grubymi ni?mi", "haftuj?", a czasem "robi? z ig?y - wid?y".


M??czy?ni wymy?lili poca?unek, aby ukochanej kobiecie
nareszcie usta zamkn??.


... szcz??cie daje m?zczy?nie kobieta, ale zadowolenie - kobiety.

M??czyzna, rozmawiaj?c z pi?kn? kobiet?,
zwykle nie s?yszy, co ona mówi, ale patrzy, czym mówi.

George Sand
Kobieto, kobieto, jeste? otch?ani?, piek?em, tajemnic?,
i ten kto powiedzia?, ?e ci? pozna?, jest po trzykro? g?upcem.


Gdy serce raz zosta?o zdobyte, rozum wyrzucono za drzwi.

Gdzie nie ma mi?o?ci, tam nie ma kobiety.
M. G. Sarayon
Nic ?atwiejszego zmieni? kobiet? przeci?tn? w wyj?tkow?. Wystarczy j? pokocha?.
Sharon Stone
Kobiety potrafi? udawa? uczucie, m??czy?ni ca?e zwi?zki.
Jean Paul Sartre
Kobiety wierz?, ?e ubieraj? si? dla m??czyzn,
ale naprawde ubieraj? si? dla kobiet,
a?eby wprawi? si? nawzajem w zadziwienie.

Schopenhauer
Jedynym m??czyzn?, który nie mo?e ?yc bez kobiet jest ginekolog.
Boles?aw Szcz?sny - Herbaczewski
Wszystko ci przebaczy kobieta - prócz zdrady. Tu nieub?agan? b?dzie nawet najrozs?dniejsza, nawet kochaj?ca cie najbardziej, chyba ?e? pi?kny jak Adonis - bóg, a ona - podobna jest do ?ony owej, która zdoby? nie mo?e ?adnego kochanka.


Odnaleziona w ?yciu - zrodzona w królestwie marze? -
kobieta jest jak ów kwiat mityczny - lilia przeczystej bieli:
marzyciel nie ?mie jej tkn?? i z dala tylko adoruje najszczytniejsze bóstwo, ustami kryj?c ?lady jej na pyle ziemi,
a przychodzi baran - i bez namys?u po?era, niby groch przy drodze.


Kobieta na ziemi nie uzyska pe?ni równouprawnienia,
przeszkadza? jej zawsze w tym b?d? dwie rzeczy:
jedna - ?e nie jest m??czyzn?, druga - ?e jest kobiet?.


Je?li post?powaniem kobiety kieruje zazdro?? -
mo?e wszystko zrobi? z m??czyzn?, je?eli mi?o?? -
mo?e zrobi? za du?o, je?li za? rozs?dek - nic nie zrobi.

Seneka
Dwa rodzaje ?ez zwykle niewiasta wylewa; ?zy ?alu i ?zy zdrady.

Nie buduj domu na piasku, a szcz??cia na sercu kobiecym.

Moc dumy jest taka sama u kobiety, jak i u m??czyzny.



To, co zdobyli?my z najwi?kszym trudem najbardziej kochamy.

Kocha? ?on? swoj? jest nadu?yciem.
M?drzec powinien przywi?zywa? si? do ?ony przez rozs?dek.

Gomez de la Serna
Adam nie rozwiód? si? z Ew?, bo nie znalaz? adwokata.

Kobieta maluje sobie paznokcie ?eby mie? dziesi?? serc pod r?k?.

Kiedy telefon publiczny zwraca monet? m??czy?nie,
ten spogl?da na ni? ze smutkiem, ale kobieta
wrzuca j? z powrotem i nakr?ca inny numer.


Kobieta wra?liwa s?yszy karkiem, co sobie my?li ten, kto stoi za ni?.
Lilian Seymur - Tu?asiewicz
Duszy kobiety nie mo?na kupi? za pieni?dze.
George Bernard Shaw
Kobiety s? jak przek?ad: pi?kne nie s? wierne, wierne nie s? pi?kne.

Znawcy kobiet rzadko bywaj? sk?onni do optymizmu.

?aden na ?wiecie m??czyzna czy kobieta nie ?cierpi? swego portretu, je?li ods?ania o nich ca?? prawde.


M??czyzna k?amie lepiej, gdy mówi, kobieta - gdy pisze.

Nawet ci, którzy mówi?, ?e dla nich jest jeden m??czyzna czy jedna kobieta na ?wiecie, przekonuj? si?,
?e nie zawsze jest to w?a?nie ten m??czyzna lub ta kobieta.


M??czyzna czy kobieta, czuj?cy si? silni dwoje,
poszukuj? w partnerze ka?dej innej zalety prócz si?y.


Lepiej kobiet? oburza? ni? nudzi?.

W ?yciu niewiasty rozró?ni? mo?na siedem okresów: niemowl?, dziewczynka, m?oda kobieta, m?oda kobieta, m?oda kobieta, m?oda kobieta.


Uroda jest po trzech dniach równie nudna jak cnota.

Dla kobiety jedyne naprawd? wygodne miejsce do p?aczu
to pier? m??czyzny


Kochaj?ca kobieta jest niewolnic?, która zak?ada kajdany swemu panu.

Kobiety s? jak przek?ad: pi?kne nie s? wierne, wierne nie s? pi?kne.
Vittorio de Sica
Jedyna mo?liwo?? ?onatego m??czyzny, by w domu mie? ostatnie s?owo, to przyzna? ?onie racj?.
@Jelit Wypatrosz
2005-05-03 06:01:00
Pewna para by?a ma??e?stwem od dwudziestu lat.
Za ka?dym razem gdy si? kochali, m?? domaga? si? zgaszenia ?wiat?a.
Tymczasem po tych 20 latach ?ona stwierdzi?a, ?e to nieco ?mieszne.
Umy?li?a sobie, ?e z?amie to jego dziwne przyzwyczajenie.
Tak wi?c pewnej nocy, gdy byli w trakcie dzikiej, pe?nej rozkoszy, romantycznej sesji, ona nagle zapali?a ?wiat?o.
Patrzy w dó?...i widzi, ?e m?? trzyma nap?dzany bateriami...wibrator!
Mi?kki, cudowny i wi?kszy ni? prawdziwy...
Kompletnie wytr?cona z równowagi zacz??a na niego wrzeszcze?:
- Ty dupku! Ty impotencie!!! Jak mog?e? ok?amywa? mnie przez te wszystkie lata! Lepiej si? wyt?umacz!!!
M?? spojrza? prosto w jej oczy i spokojnie powiedzia?:
- Wyt?umacz? Ci sk?d ten wibrator... ale ty najpierw wyt?umacz sk?d mamy dzieci...


Dwom przyjaciolkom po dlugich namowach, udalo sie wreszcie przekonac
mezow, zeby zostali w domu i same wychodza na kolacje do knajpy zeby
przypomniec sobie "dawne czasy". Po zabawnie spedzonym wieczorze, dwoch butelkach bialego wina, szampanie i buteleczce wodki opuszczaja
restauracje calkowicie pijane! W drodze powrotnej obie nachodzi "nagla
potrzeba", moze dlatego ze duzo wypily. Nie wiedzac gdzie isc sie wysikac
bo bylo juz bardzo pozno, jedna wpada na pomysl i mowi do drugiej:
"wejdzmy na ten cmentarz, tutaj napewno niko nie bedzie" na to druga: "ok". Wchodza na cmentarz, najpierw jedna sciaga majtki, sika, wyciera sie tymi majtkami i oczywiscie je wyrzuca... Widzac to, druga od razu sobie przypomina, ze ma na sobie droga markowa bielizne i szkoda by ja bylo tak wyrzucic. Sciaga wiec majtki, wklada je do kieszeni, sika i zrywa kokarde z pierwszego lepszego wienca, zeby sie "podetrzec".
Na drugi dzien maz pierwszej, dzwoni do meza drugiej:
- Jurek, nawet sobie nie wyobrazasz co sie stalo! To koniec mojego
malzenstwa!
- Dlaczego?
- Moja zona wrocila o 5 rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek !
Od razu wywalilem ja z domu.
Na to drugi:
- Marek, to jeszcze nic, wiesz co do ch*** wykombinowala moja? Nie tylko przyszla pijana i bez majtek, ale miala wlozona w tylek czerwona kokarde z napisem:
"NIGDY CIE NIE ZAPOMNIMY, LUKASZ, IGNAC, STASIEK I POZOSTALI PRZYJACIELE Z SILOWNI"


- S?uchaj, czy patrzysz swojemu m??owi w oczy podczas stosunku?
- Hmm... Raz spojrza?am... Sta? w drzwiach.


Rozmawiaj? dwie psiapsió?y:
- S?uchaj, a ty rozmawiasz z me?em podczas stosunku ?
- Czemu nie... jak akurat wtedy zadzwoni...

Ta sama psiapsió?ka po d?u?szej rozmowie:
- Tylko b?agam ci?, niech to zostanie w naszym osiedlu...
@Jelit Wypatrosz
2005-06-12 01:00:00
Szczyt uczciwosci :D

-pewna aukcja na Allegro w lutym tego roku (przeniesione z innego forum):



[quote:d31ec59622][b:d31ec59622]Allegro - mrv napisa?:[/b:d31ec59622]
PixelView PlayTV HD firmy Prolink z pilotem na bateryjki AAA, nale??cej do grona najwi?kszych partaczy na rynku sprz?tu komputerowego.

Poniewa? jestem uczciwy opisuj? spraw? po kolei:

Chipset:

Jakby nieszcz??? by?o ma?o karta ma chipset connexant 881 który w zasadzie obs?ugiwany jest jedynie przez program ChrisTV. Software: Oprogramowanie "firmowe" jest kompletn? pora?k?. Przypuszczam, ?e Chi?czyk który go pisa?, w po?owie pracy dowiedzia? si? ?e jednak nie dostanie u?askawienia i po po?udniu go powiesz?. W dodatku w jego celi musia?o by? bardzo duszno. Jedyne z czym mo?na porówna? firmware tej karty do wczesne wersje MSDOSa.

Dzia?anie:

U?ywam karty pod Windows2000. Trzy razy instalowa?em software zanim zacz??a ?askawie obs?ugiwa? d?wi?k. Mimo to karta wyj?tkowo gryzie sie z eMulem i przegl?darkami innymi ni? Internet Explorer. Po prostu po paru minutach zawiesza komputer. A? si? chce sparafrazowa? powiedzenie pewnego Harleyowca: "Lepiej mie? siostr? w domu publicznym, ni? brata z kart? TV Prolink".

Podsumowanie:

Mam pewno?c ?e karta jest technicznie sprawna, ale po prostu producent j? spartoli? (jak prawie wsyzstko co robi Prolink). Nie wiem jak z WindowsemXP - mo?e tam dobrze dzia?a. Ponoc po linuxem te karty dzialja dobrze. Je?li kto? jest g?upi, zaciekawiony albo pochodzi z Hondurasu zapraszam do aukcji. Je?li nikt jej nie kupi spal? j? lub u?yj?, bo przyklejeniu jej do kija, jako ?opatki do zbierania psiego ka?u z chodnika.

Zdj?cia nie b?dize bo ten ch?am nie jest godny nawet chwili wi?cej czasu.

Kolesie którzy kupuja folijki do komórek na allegro "coby im sie ekranik nie zrysa?" lub Ci którzy piloty do telewizora trzymaja w foliowych workach "coby sie nie zrysa?y" beda zadowoleni - dodam oryginalne pudelko i instrukcje obslugi (i tak sa tam same brednie). Oczywi?cie karta ma pilota którego ?aden program poza fabrycznym szajsem nie obsluguje.

Aha z tego co si? przymierza?em to t? kart? mo?na dosy? daleko rzuca? wi?c jest idealn? propozycj? dla amigowców lub atarowców na wszelkie copy-party w konkurencjach typu intel outside.
[/quote:d31ec59622]
@koralik
2005-07-09 04:12:00
Wnuczek pyta dziadka:
- Dziadku, jak to jest, masz ju? dziewi??dziesi?t lat, a kobiety wci?? za tob? szalej?, co noc inna przychodzi...?
- A bo ja wiem... - odpowiedzia? dziadek i w zamy?leniu obliza? brwi.

:lol:
Wchodzi facet do baru z krokodylem.
- Prosz? wyj?? ! On jest niebezpieczny !
- On jest bardzo mi?y, i nikomu nie zrobi krzywdy, mog? to udowodni?.
- Dobrze, je?eli go?cie uznaj?, ?e nie ma zagro?enia, to mo?e pan zosta?.
Facet prowadzi krokodyla na ?rodek, wali pi??ci? trzy razy w ?eb krokodyla i mówi: - Otwórz g?b? ! - Krokodyl otwiera, a facet zdejmuje gacie i wk?ada przyrodzenie mu do pyska, nast?pnie wali znowu trzy razy i mówi: - Zamknij g?b? ! - Krokodyl zamyka, i wszyscy widz? jak jego wielkie z?by zatrzymuj? si? centymetr od wa?nych organów. Facet chowa interes i mówi:
- Mo?e kto? chce spróbowa? ?
Odzywa si? kobiecy g?os:
- Ja, ale niech pan nie bije mnie tak mocno w g?ow?.

:lol:
G?uchoniemy przychodzi do apteki i chce kupi? prezerwatywy. Ale w ?aden sposób nie mo?e porozumie? si? z aptekarzem. Nawet na pó?ce nie by?o wystawionych ?adnych opakowa? z kondomami. Klient wyci?ga, wi?c narz?dzie na lad? i k?adzie 10-?? z?otych. Aptekarz patrzy, patrzy te? wyci?ga penisa na ladzie i te? k?adzie 10-?? z?. Pó?niej chowa przyrodzenie, zabiera swój banknot i banknot g?uchoniemego. Go?? si? zdenerwowa?, macha r?kami przeklina w j?zyku migowym.
A aptekarz na to:
- Jak nie umiesz przegrywa? to po co si? zak?adasz?

:lol:
Dawno, dawno temu by? sobie m?ody cz?owiek, który obieca? sobie zosta? wielkim pisarzem. Mówi?: "Chc? pisa? rzeczy, które b?dzie czyta? ca?y ?wiat, rzeczy, które porusz? ludzi a? do g??bi, rzeczy, które b?d? sprawia?y, ?e b?d? krzycze?, p?aka?, zwija? si? z bólu i w?ciek?o?ci!"
Teraz pracuje on dla Microsoftu pisz?c komunikaty o b??dach.
:lol:
Dwóch kiblonurków oczyszcza kanalizacj?, majster w akwalungu zanurza si? i co chwila wyp?ywa z szamba prosz?c o klucze:
- Kazik, szóstka !
- Kazik, czternastka !
- Kazik, pi?tnastka !
Po sko?czonej robocie majster mówi:
- Ucz si? Kaziu, bo ca?e ?ycie b?dziesz klucze podawa?...
:lol:

Kanibale z?apali 3 bia?ych turystów: Ruskiego, Amerykanina i Polaka. Odbywa si? rada plemienna, z którego co zrobi? (tj. w jaki sposób go skonsumuj?). Rusek - najg?o?niej protestowa?, ?e on jako obywatel CCCP itd... wi?c nie my?l?c d?ugo przeznaczyli go na zup?.
Amerykani:
- Jestem obywatelem USA, musz? porozumie? si? z konsulatem !
- Upiec go !
- A ty skad jestes ? - pyta wódz Polaka.
- Z po.. po.. z Polski.
- Polska ! Tam studiuje mój syn ! B?d? moim go?ciem bracie. Co b?dziesz jad? ? Zup?, czy mi?so ?


:lol:

Pod koniec lat siedemdziesi?tych (historia AUTENTYCZNA) na Bramie Portowej nowy FIAT 125p kierowany przez kobiet?, która prowadzi?a, jakby nie wiedzia?a, co to jest prawo jazdy nie mog?a ruszy? z czerwonego ?wiat?a. Akurat milicyjna nyska sta?a niedaleko i z g?o?ników zacz?? wydobywa? si? oficjalny i urz?dowy ton: -Obywatelko, prosz? wcisn?? sprz?g?o, czyli pierwszy peda? no?ny z lewej, nast?pnie ci?gle trzymaj?c wci?ni?te sprz?g?o, czyli pierwszy peda? no?ny z lewej chwyci? r?k? praw? za ga?k? skrzyni biegów, ci?gn?c j? do siebie a nast?pnie popchn?? do przodu, a po wrzuceniu biegu objawiaj?cego si? zaskoczeniem d?wigni we w?a?ciwej pozycji nacisn?? peda? gazu czyli pierwszy peda? no?ny z prawej i powoli zwi?kszaj?c na niego nacisk równocze?nie powoli puszczaj?c sprz?g?o, czyli pierwszy peda? no?ny z lewej a? do momentu ruszenia samochodu. Po kilku nieskutecznych próbach z gasn?cym silnikiem i samochodem podrywanym to w przód,to w ty? babinka w ko?cu uderzy?a w stoj?ce za ni? auto. Wówczas z g?o?ników wydoby? si? okrzyk:

- Kurwa, mówi?em Ci, ?e ta g?upia pizda przypierdoli w t? skarpet?!
:lol:
@Youki
2005-07-10 03:02:00
Polacy w kosmosie:

Ameryka?ski statek kosmiczny dolecial na Marsa...
wyladowali...; zbieraja si? do wyjscia az tu nagle podlecialo 2
Marsjan,takich ; smiesznych zielonych i bzzzzz zaspawali im drzwi
wyjsciowe.
Amerykanie ; próbuja wyjsc ... 10 minut, 30 minut... po godzinie si?
udalo ;Wyszli,a tam juz zebrala si? wi?ksza grupka
Marsjan.
;No wi?c witaja si? i pytaja: "czemu
zaspawaliscie nam drzwi wyjsciowe?"
na co Marsjanie "zawsze tak robimy nowym, ale to
chyba nie problem -niedawno tu Polacy byli... koledzy zaspawali im drzwi,
a oni
po 5 minutach ju? byli na zewnatrz... i jeszcze prezenty przywiezli.."
amerykanie: "prezenty? Polacy? jakie prezenty?"
marsjanin: "a nie wiem, wpierdol to sie zwalo czy
cos, ale wszyscy dostali.
@Youki
2005-09-09 15:29:00
Syn zyda powrocil po studiach do domu, ojciec zorganizowal przyjecie i w trakcie syn mu mowi:
- wiesz tato przechodze na chrzescijanstwo
Ojciec sie zdenerwowal troche mysli co tu robic , postanowil powiedziec o tym koledze zydowi co o tym sadzi mowi mu jak sprawa wyglada ze syn wrocil ze studiow i chce przejsc na chrzescijanstwo i slyszy w odpowiedzi:
- wiesz zabawne ze to mowisz ja tez mam syna ktory wrocil ze studiow i rowniez chce przejsc na chrzescijanstwo
- no i co zrobiles?
- poszedlem do rabina po poradu mowie mu o synie ze chce przejsc na chrzescijanstwo a rabin na to:
- wiesz zabawane ze o tym wspomniales, ja tez mam syna ktory wrocil ze szkoly i rowniez chce przejsc na chrzescijanstwo
- no i co rabin zrobil jak to uslyszal
- zdenerwowal sie i wylecial na dwor wykrzykujac do boga swoje zale, a tu nagle chmury sie odsloniaja i slychac glos:
- wiesz zabawne ze o tym wspominasz...
@koralik
2005-09-20 03:39:00
  Str. 1/5   
Stronicuj po
10
20
50
100
Wszystkie



Pisz jako zalogowany internauta!


lub jeśli nie posiadasz loginu.
Pamiętaj! Tylko zarejestrowan użytkownicy mogą dodawać tematy i posty bez uprzedniej moderacji!

 

Projekt domu jednorodzinnego


© Copyright 2010 by SPI
Wykonanie: Planfirm.pl


napisz do nas!
praca w SPI
Dodaj swoją firmę do katalogu Dobry wzór 2010 - Interaktywny Plan Cmentarza Współpracujemy z:
Kruszywa Stargard
Polityka prywatności roboty ziemne
wyburzenia